TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Wczoraj przed południem ewakuowano podkrakowskie Balice. Przyczyną był "niezidentyfikowany pakunek" pod ławką.
reklama
Wszyscy pasażerowie i pracownicy lotniska musieli opuścić terminal, ponieważ znaleziono podejrzaną reklamówkę. Przez około godzinę Kraków Airport był zamknięty. Okazało się jednak, że znajdował się w niej chleb i konserwy.
- Każda rzecz pozostawiona czy porzucona na terenie lotniska powoduje, że musimy uruchomić procedurę dokładnie taką samą, jaką wdrażamy w chwili zagrożenia na przykład podłożeniem ładunku wybuchowego. Nigdy nie wiemy, co może znajdować się w środku porzuconej pod ławką reklamówki - oznajmiła Urszula Podraza, rzecznik Kraków Airport.
Najczęściej właśnie pracę lotnika dezorganizują takie właśnie pakunki. Pasażerowie nie sprawdzają w domu ciężaru bagaży i potem ze względu na nadbagaż zostawiają w porcie swoje rzeczy.
Za pozostawienie bagażu bez opieki grozi kara finansowa w wysokości 500 zł. Chodzi nie tylko o porzuconą reklamówkę, ale też o pozostawioną na chwilę walizkę. - Kiedy nasze patrole znajdą taki bagaż bez opieki, obowiązkowo muszą dać znać ochronie. Przez megafon prosimy właściciela, by pojawił się przy bagażu, a jeśli nikt się nie zgłasza i na dodatek nie ma możliwości sprawdzenia, co jest w środku, musimy uruchomić procedurę ewakuacji - tłumaczy Podraza.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami