TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2012-10-09 - Urzędy Marszałkowskie idą do sądów

W tym roku wakacje przebiegały burzliwie, zwłaszcza dla branży turystycznej, która do dziś odczuwa skutki upadków wielu touroperatorów, jakie miały miejsce w tym czasie. Jednak nie tylko dla przedstawicieli turystyki ten okres był wyzwaniem. Urzędy Marszałkowskie również nie mają powodów do radości. Stanęły bowiem przed ogromnym wyzwaniem - tysiące klientów upadłych biur podróży zostało uwięzionych za granicą. Należało ich sprowadzić do Polski.

reklama


Zgodnie z przepisami - na mocy ustawy o usługach turystycznych, w przypadku upadku biura podróży, obowiązek sprowadzenia turystów do Polski, należy do Urzędów Marszałkowskich. Pieniądze na ten cel pochodzą z gwarancji ubezpieczeniowych touroperatorów. Niestety kwoty ubezpieczeń były za niskie, aby pomóc wszystkim. Urzędy musiały wyłożyć pieniądze z budżetu województw. Teraz chcą je odzyskać.

Marszałek województwa mazowieckiego, Adam Struzik, wkracza na drogę sądową wobec Skarbu Państwa. Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego planuje zrobić to samo.

"Ten rok, ze względu na liczbę upadających biur podróży był wyjątkowo trudny dla Mazowsza. W ciągu zaledwie trzech miesięcy upadło ich aż pięć. Pozostawiły za granicami ponad 5,5 tys. swoich klientów. Ich sprowadzenie do kraju było dla nas dużym organizacyjnym wyzwaniem. Z przedsięwzięciem na tak szeroką skalę mieliśmy do czynienia po raz pierwszy. Po raz pierwszy także sytuacja zmusiła nas do podjęcia decyzji o wyłożeniu środków z budżetu województwa mazowieckiego na sprowadzenie do kraju klientów dwóch biur podróży - Blue Rays oraz Oriac Polska. W sumie zabrakło nam blisko 200 tys. zł. Od razu, jeszcze w trakcie sprowadzania turystów do kraju, składaliśmy do wojewody mazowieckiego pisma z prośbą o zabezpieczenie środków na pokrycie tych kosztów. Przecież są to zadania zlecone przez stronę rządową. Niestety, otrzymaliśmy odpowiedź odmowną, mówiącą, że nie pozwalają na to przepisy prawa. Na pewno nie zrezygnujemy i będziemy walczyć o te środki." - poinformowała Joanna Czechowicz-Bieniek z biura prasowego Mazowieckiego Urzędu Marszałkowskiego.

"Aby wyczerpać wszystkie możliwoÅ›ci formalne, wyÅ›lemy jeszcze pismo w tej sprawie do Ministerstwa Sportu i Turystyki. Wiemy, że nie ma ono odrÄ™bnego budżetu na takie dziaÅ‚ania, a o wydatkach i tak decyduje Ministerstwo Finansów, wiÄ™c nie spodziewamy siÄ™ pozytywnej odpowiedzi. JeÅ›li nie uda nam siÄ™ odzyskać wydanych pieniÄ™dzy innÄ… drogÄ…, zamierzamy skorzystać z prawa opieki sÄ…dowej, jaka przysÅ‚uguje samorzÄ…dom. Potwierdza to opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej, która nie zakwestionowaÅ‚a potrzeby Å›ciÄ…gniÄ™cia klientów do kraju, jednak zwróciÅ‚a uwagÄ™ na to, że dopóki nie wpÅ‚ynęły Å›rodki od wojewody zarzÄ…d województwa nie powinien byÅ‚ wykÅ‚adać pieniÄ™dzy z budżetu samorzÄ…du." - kontynuuje rzeczniczka.

Z kolei rzecznik Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego, Anna Parzyńska - Paschke, powiedziała: " 1 października Marszałek Województwa Wielkopolskiego złożył do Wojewody Wielkopolskiego pismo z żądaniem zwrotu pieniędzy wyłożonych z budżetu Województwa Wielkopolskiego na powroty turystów niewypłacalnych biur podróży. Marszałek zapowiedział, że "będziemy stanowczo domagać się zwrotu tych pieniędzy, a jak będzie trzeba pójdziemy do sądu". Planujemy odzyskać kwotę 273 728 zł - tyle ponad gwarancję ubezpieczeniową Samorząd Województwa Wielkopolskiego zapłacił za transport turystów, a także funkcjonowanie Urzędu w trybie kryzysowym, tj. koszty nadgodzin pracowników czy liczne międzynarodowe połączenia telefoniczne".

Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego również był zmuszony ściągać do kraju turystów 2 biur podróży: Aquamaris - 665 osób, Mati World Holidays - 206 osób. Dziś Urząd jest w trakcie rozliczania tej operacji. Z budżetu województwa wydano (przy biurze - Mati Worl Holidays) 38 128,70 zł. " W przypadku biura Mati Word Holidays problemem jest to, że mamy tu do czynienia z dwiema umowami gwarancji. Część klientów (tzn. 30 z 206, których sprowadzaliśmy) zakupiła wakacje w trakcie obowiązywania pierwszej umowy. Ubezpieczyciel wypłacił jednak pieniądze tylko z drugiej gwarancji. Oznacza to, że 30 osób musieliśmy sprowadzić na własny koszt (to jest właśnie to 38 128,70 zł)" - mówi rzecznik śląskiego Urzędu marszałkowskiego.

"W tej chwili jesteśmy z trakcie negocjowania z ubezpieczycielem uruchomienia także tej pierwszej gwarancji. Ubezpieczyciel otrzyma ponowne wezwanie do uiszczenia tej kwoty. Jeżeli mimo to pieniądze nie zostaną przelane na konto urzędu, rozważane jest oddanie sprawy do sądu." - konkluduje rzecznik.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com