TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2014-04-07 - Oczekiwania branży wobec nowej ustawy o usługach turystycznych

Kilka dni temu Ministerstwo Sportu i Turystyki ogłosiło konsultacje odnośnie projektu nowej ustawy o usługach turystycznych. Postanowiliśmy zatem zapytać przedstawicieli branży, na co ich zdaniem powinien zwrócić uwagę ustawodawca.

reklama


Truizmem jest stwierdzenie, że obecnie obowiązującej ustawie daleko do doskonałości. Od czasu jej uchwalenia w 1997 r. sporo się zmieniło w branży turystycznej. Zwraca na to uwagę Łukasz Neska z eSKY.pl. "Z uwagi na fakt, iż obecnie obowiązująca ustawa o usługach turystycznych została uchwalona 29 sierpnia 1997 r. nie sposób nie zauważyć, iż w znaczący sposób zmieniły się realia rynkowe, szczególnie w zakresie zakupu usług turystycznych przez Internet. Szczególnie ważne w naszej opinii jest więc uwzględnienie przy tworzeniu nowej regulacji postępu technologicznego oraz sposobu dokonywania zakupów takich usług, jak np. turystyczne pakiety dynamiczne, na które składają się usługi samodzielnie wybierane przez konsumentów. Przy tworzeniu tej regulacji, należy mieć na uwadze, przede wszystkim określenie rzeczywistych usługodawców świadczących poszczególne usługi oraz wpływ pośredników na wybory konsumenta. Niezwykle ważne wydaje się nam również jasne zdefiniowanie odpowiedzialności podmiotów świadczących usługi oraz pośrednie uwzględnienie w zaktualizowanej regulacji kwestii, które w praktyce nastręczają wątpliwości interpretacyjnych np. podwójny chargeback" - komentuje.

Przedstawiciele branży zwracają uwagę także na to, że przy nowej ustawie powinno być wzięte pod uwagę zdanie osób bezpośrednio związanych z turystyką. "Ogromną wadą naszego systemu jest niestabilność przepisów. Przy ustawie "majstrują" niekompetentne osoby, które mają bardzo słabe rozeznanie w zagadnieniach związanych z turystyką. Postulaty środowiska nie są w ogóle brane pod uwagę" - podaje członek zarządu Krakowskiej Izby Turystycznej Jacek Torbicz.

"Po pierwsze proces legislacyjny - z wyraźnym udziałem branży powinien być transparentny od początku do końca. Przy nowelizacji w 2010 r. organizatorzy turystyki zostali zaskoczeni wrzutkami do ustawy, które pojawiły się w ostatniej chwili i zmieniły kształt prawa na niekorzyść biur podróży, a w interesie pilotów wycieczek. W tym przypadku łatwo było o podejrzenia dziwnego i niejasnego lobbingu" - pisze Krzysztof Matys, właściciel autorskiego biura podróży Krzysztof Matys Travel. "Jeśli bierzemy się do tworzenia na nowo ustroju w jakim funkcjonować ma polska turystyka, to chcemy mieć pewność bezstronności i profesjonalizmu urzędników odpowiedzialnych za to. Moje obawy dotyczą przede wszystkim wiedzy. Na podstawie wcześniejszych dokonań Ministerstwa Sportu i Turystyki skłonny jestem stwierdzić, że nie do końca zdawano tam sobie sprawę z powagi prowadzonych działań. Wystarczy wrócić pamięcią do rozporządzenia Ministerstwa dotyczącego szkoleń pilotów wycieczek (2011 rok). Było wyjątkowo niechlujne i stwarzało trudności w interpretacji" - dodaje.

Wiele głosów zwraca uwagę na to, że jednym z głównym problemów z jakimi boryka się branża turystyczna jest szara strefa. O tym problemie pisaliśmy m.in. w artykule Kto zwalczy szarą strefę w turystyce? "Pomimo, że ustawa reguluje działalność touroperatora, to nie przewiduje sankcji prawnych za działanie bez gwarancji ubezpieczeniowej i organu, który ma ścigać szarą strefę. W rezultacie wiele instytucji i osób prywatnych wykonuje działalność touroperatorską bez zezwolenia urzędów marszałkowskich stanowiąc nieuczciwą konkurencję i nie dokonując opłat za gwarancję i ubezpieczenie" - podkreśla Jacek Torbicz.

"Są kategorie imprez, które mogą być potencjalnym źródłem problemów: to wyprawy organizowane z pozoru niekomercyjnie, przez stowarzyszenia, wyjazdy biznesowe, przygotowywane przez agencje eventowe oraz pielgrzymki organizowane samodzielnie przez parafie. W świetle prawa są to imprezy turystyczne, dlatego doprecyzowanie definicji oraz enumeratywne wpisanie wszystkich rodzajów wypraw do kategorii imprez turystycznych, które mogą organizować wyłącznie touroperatorzy, wydaje się być koniecznością" - zaznacza Radosław Damasiewicz, dyrektor marketingu i e-commerce w Travelplanet.pl.

"Szara strefa w turystyce jest bardzo szeroka. Stanowi nieuczciwą konkurencję dla legalnie działających podmiotów. Prawo przewiduje, że biuro, które chce organizować imprezy turystyczne musi spełnić kilka wymagań, wykupić kosztowną gwarancję ubezpieczeniową i uzyskać wpis do rejestru organizatorów. Ale firma, która tych wymogów nie spełni, a mimo to organizuje wycieczki, nie podlega żadnym karom! Nadzorujący turystykę pracownik Urzędu Marszałkowskiego może co najwyżej pouczyć, ale nawet tego nie robi, bo niby po co? Karom natomiast podlegają podmioty, które mają gwarancję i wpis. I to one są kontrolowane! Taka nagroda za dopełnienie wszelkich formalności. Firmy, organizacje i osoby prywatne, które organizują imprezy turystyczne pod przykrywką wyjazdów szkoleniowych, konferencji, pielgrzymek, itp. Robią to bez gwarancji ubezpieczeniowej, a często nawet nie prowadząc działalności gospodarczej i nie płacąc podatków!" - dodaje Krzysztof Matys.

Dla branży zdaje się również być istotnym, aby twórcy nowej ustawy nie przesadzili z ilością ograniczeń i obciążeń nakładanych na touroperatorów. "Najważniejszy jest rozwój.Dlatego nie wolno przesadzić z regulacjami i ograniczeniami. W gospodarce im więcej wolności, tym lepiej. Biura podróży są przedsiębiorstwami i mają kreować dochód, a nie gonić za urzędniczymi iluzjami. W tej chwili np. jest bardzo mocno ograniczony dostęp do legalnego działania dla nowych touroperatorów. Powstawanie touroperatorów ogranicza, a w przypadku małych firm wręcz uniemożliwia, bardzo wysoko ustawiony próg gwarancji ubezpieczeniowych dla rozpoczynających działalność . W wyniku takiego stanu rzeczy część osób wybiera szarą strefę" - komentuje Krzysztof Matys.

Nie powinno się wprowadzać ustawicznych zmian i podwyższać kwot gwarancyjnych. Branża turystyczna nie jest jedyną, w której następują upadłości firm. Jak dowodzą statystyki upadłości w branży turystycznej są mniej liczne, niż np. w budowlanej" - zaznacza Jacek Torbicz. "Ogólnie ustawa powinna dawać jak największą swobodę działalności gospodarczej. Krokiem w dobrą stronę była deregulacja zawodu pilota wycieczek zagranicznych. To biuro ponosi odpowiedzialność kogo zatrudnia i biura powinno decydować o zatrudnieniu, a nie różne komisje opłacane z naszych podatków" - dodaje.

O tym, że biura podróży są bezpieczne i nie należy przesadzać z wysokością zabezpieczeń przekonany jest także Radosław Damasiewicz. "Rynek w dużym stopniu uregulował kwestię bezpieczeństwa imprez turystycznych po fali bankructw. Nastąpiła koncentracja, zarówno jeśli chodzi o touroperatorów jak i agentów turystycznych. Turyści powierzają swe pieniądze nie tym, którzy organizują im wakacje tanio, lecz tym, do których mają zaufanie" - przekonuje.

Ministerialne przymiarki do stworzenia nowej ustawy o usługach turystycznych budzą także kontrowersje. ""Mam poważne wątpliwości co do tego, czy ministerstwo sportu i turystyki ma pomysł na nową regulację. W zasadzie nie wiadomo co ma ulec zmianie, a już zapowiadana jest nowa ustawa. Najpierw należałoby określić co należy zmienić. W drugiej kolejności należałoby odpowiedzieć na pytanie, czy te zmiany wymagają aż nowej ustawy, czy też może wystarczająca byłaby nowelizacja obecnej? Trzeba też zauważyć, że ta ustawa działa w pewnym systemie. Czasem to w innych aktach prawnych wskazane są pewne mechanizmy i regulacje, które można byłoby wykorzystać w walce ze zjawiskami, z którymi np. chce walczyć branża. Z wieloma negatywnymi zjawiskami może walczyć sama branża turystyczna. Przykładowo duże możliwości w tym zakresie daje ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Od wielu lat mam wrażenie, że w dalszym ciągu pewne niewykorzystane możliwości wpływu na funkcjonowanie rynku turystycznego mamy w samorządzie branżowym" - zauważa specjalista od prawa turystycznego, dr Piotr Cybula z kancelarii Bielański i Wspólnicy.

"Powstanie nowej regulacji musi mieć jasno sprecyzowany cel. Po co nam nowa ustawa? Czy tylko po to, żeby zastąpić obowiązującą obecnie? Prawo dla prawa? Chciałbym żeby była to ustawa stwarzająca przedsiębiorcom możliwie najlepsze warunki do działania. Turystyka jest bardzo ważna gałęzią gospodarki. W dotychczasowej polityce rządu i działaniach ustawodawcy tego nie widać. Mam nadzieję, że to się zmieni i nowy proces legislacyjny będzie również okazją do radykalnej zmiany stosunku polityków względem gospodarki turystycznej" - dodaje Krzysztof Matys.

Powstanie nowej ustawy o usługach turystycznych (jeżeli do tego dojdzie) to raczej kwestia dość odległa w czasie. Istotne jest jednak, aby ustawodawca wziął pod uwagę głos przedstawicieli branży turystycznej, a więc osób, których ta regulacja w największym stopniu dotyczy. Czas pokaże czy w ogóle i jeśli tak, to w jakim kształcie będzie nowa regulacja.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com