TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Agenci, którzy sprzedawali wycieczki z użyciem kart kredytowych nie mają co liczyć na pomoc organizacji branżowych. Marek Kamieński, członek zarządu OSAT wystosował list do właścicieli biur agencyjnych, w którym po raz kolejny przypomniał o ryzyku przyjmowania płatności kartą.
reklama
W piśmie skierowanym do koleżanek i kolegów z organizacji pisze Temat wraca jak bumerang - chodzi o sprzedawanie w naszych biurach z użyciem kart kredytowych. Nasze przestrogi, przewidywania i wyjaśnienia nic nie dały, świadczy o tym liczba telefonów, maili i próśb o pomoc itp. Sytuacja jest klarowna - każdy właściciel biura podejmuje decyzję o sprzedaży kartami kredytowymi na własne ryzyko. A jakie to ryzyko to widać po upadku GTI.
Koleżanki, którym zablokowano natychmiast pieniądze nie mają szans ich odzyskać, taka jest prawda. Pisaliśmy i mówiliśmy na zebraniach, że tak będzie, Niestety, nasze czarne przewidywania się sprawdziły. Ci z Was, którzy podjęli ryzyko operacji kartami płatniczymi robili to z pełną świadomością. Teraz nie pozostało nic innego, jak tylko zapłacić za to. Sytuacja wygląda tak, że nawet jeżeli unikniecie zablokowania pieniędzy z Waszego konta, to i tak spotkacie się na sali sądowej. Mamy konkretne przykłady pozwów firm kart płatniczych. To są bardzo duże sumy i myślę, że jest mała szansa na obronę płatności.
Sprawy nie ułatwia ostatnia medialna nagonka i próba przejęcia klientów przez banki, które wręcz zachęcają turystów do regulowania płatności za wycieczki właśnie kartami kredytowymi. Jak widać temat powrócił przy okazji bankructwa GTI Travel Poland i biura podróży R`TUR. Kamieński przywołał niedawne wystąpienie przedstawiciela MBanku, którego komunikat był jednoznaczny: Klienci płaćcie za wycieczki turystyczne kartami kredytowymi, a my wam zwrócimy pieniądze w razie upadłości biura podróży. Pan dyrektor rekomendował biura, które mają terminale, jako lepsze, pewniejsze, dłużej działające na rynku turystycznym i wiarygodniejsze. Zapomniał tylko dodać, że agent przelał pieniądze organizatorowi i w większości nie ma nawet prowizji, bo została ona u bankruta. Usłyszę pewnie argument niektórych kolegów, że to przecież organizatorzy pobierają opłaty za pomocą kart kredytowych i robią tym samym nam konkurencję. - pisze Kamieński.
Kamieński zachęca też agentów by pozbyli się terminali płatniczych. Tłumaczcie swoim klientom, że w razie bankructwa i tak nie dostaną żadnych pieniędzy, bo upadły organizator jako akceptant płatności i tak nic już nie ma. Ja dawno zrezygnowałem z terminali i, zapewniam Was, nie odczułem znacząco problemu. Wszystko sprowadza się do jasnego, precyzyjnego przekazania w czym problem klientowi. Na koniec, pokrzywdzone Koleżanki i Koledzy, nic Wam nie możemy pomóc. Możemy tylko powiedzieć i przypomnieć: PRZECIEŻ MÓWILIŚMY WAM O TYM WCZEŚNIEJ.
Tymczasem już od trzech miesięcy system rezerwacyjny Blue Vendo daje możliwość przyjmowania płatności kartami kredytowymi za rezerwacje wycieczki bezpośrednio na rzecz organizatora już w biurach agencyjnych. Nowe rozwiązanie ogranicza ryzyko blokowania środków agenta przez firmy pośredniczące oraz chroni agenta przed obciążeniem zwrotnym tzw. charge-back. Pisaliśmy o tym w artykule Agencie nie bój się płatności kartą!
Co ciekawe na liście touroperatorów oferujących nową funkcjonalność znajdowało się biuro GTI Travel Poland.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami