TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2011-10-04 - Zastój w przewozach kolejowych

Z danych Urzędu Transportu Kolejowego wynika, iż z usług przewoźników kolejowych w I półroczu 2011 roku skorzystało 130,9 mln pasażerów, co oznacza wzrost o 0,05 procent w porównaniu do ubiegłego roku.

reklama


Wykonano pracę przewozową na poziomie 8,67 mld pasażerokilometrów, czyli 1,5 procent więcej niż w 2010 roku.

Liderem w liczbie przewiezionych pasażerów nadal pozostają Przewozy Regionalne. Ich udział wyniósł 43,01 procent, jednak w stosunku do roku poprzedniego oznacza to spadek o 2,25 procent. Drugie miejsce zajęły Koleje Mazowieckie z wynikiem 20,45 procent (wzrost 0,73 procent). Trzecie miejsce przypadło PKP Szybka Kolej w Trójmieście z wynikiem o 0,62 procent lepszym, niż w roku ubiegłym - 14,56 procent. Natomiast udział w rynku PKP Intercity pozostał prawie bez zmian, wyniósł on 13,61 procent (wzrost o 0,15 procent). Pozostali przewoźnicy mieli 8,37 procent udziałów w rynku kolejowych przewozów pasażerskich w Polsce.

Wyniki pracy przewozowej poszczególnych przewoźników również niewiele różnią się od ubiegłorocznych. Największą pracę wykonało niezmiennie PKP Intercity. Pod tym względem przewoźnik ma 44,58 procentów udziału w rynku, jednak oznacza to spadek 0,44 procent. Na drugim miejscu plasują się Przewozy Regionalne z wynikiem 37,36 procent wykonanej pracy przewozowej w I półroczu 2011 roku, a na trzecim Koleje Mazowieckie zgarniając 10,59 procent rynku. Kolejne miejsca przypadły: PKP SKM (5,22 proc.), SKM Warszawa (0,93 procent), WKD (0,65 procent), Arriva RP (0,48 procent), Koleje Dolnośląskie (0,16 procent) oraz UBB (0,0004 procent).

W pierwszej połowie 2011 roku średnia odległość przewozu pasażera wyniosła 66,2 km. Najwyższy poziom przewozów pasażerskich odnotowano w maju, z usług kolei skorzystało 23,3 mln pasażerów, o 3,8 procent więcej niż w analogicznym miesiącu 2010 roku.

Co wpływa na obecną stagnację w przewozach kolejowych? Dlaczego ludzie coraz chętniej wybierają inne formy transportu, co powoduje, iż w ostatnich latach PKP praktycznie nie odnotowuje wzrostu liczby osób korzystających z ich usług, a w porównaniu do roku 2000 liczba pasażerów spadła z 360,6 mln do 261,7 mln w 2010.

"Zmierzamy w kierunku katastrofy. Zupełnie pod prąd europejskim trendom. Jeszcze nie zaczęliśmy, poza Pendolino, wykorzystywać środków europejskich na tabor, a wydarzenia podobne do zimowego paraliżu i wchodzenie do pociągów przez okna, spowodowały spadek zaufania pasażera do kolei niemal do zera" - wyjaśnia Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

PKP brakuje pomysłów jak zatrzymać pasażera. A brak pomysłów może spowodować, iż za pięć lat połowa torów może zostać wyłączona z ruchu kolejowego. PKP przyznaje się, że jeśli spółka w ciągu 10 lat nie wyda 7 mld zł liniom grozi paraliż.

Ponadto w górę idą koszty funkcjonowania kolei, co owocuje podwyżką cen biletów, bez równoczesnej zauważalnej poprawy jakości. -"Planowane podwyżki sięgać będą co najmniej 5 proc. rocznie, ale aby nie ograniczać oferty przewoźnika powinny być wyższe, bądź wyższe powinny być dopłaty ze strony samorządu. Samorządy jednak notują spadek dochodów" - szacuje A.Furgalski. Opinii o spadku dochodów samorządów nie potwierdzają jednak oficjalne dane statystyczne.

W prawie wszystkich statystykach przygotowanych przez KE, polskie koleje zajmują ostatnie miejsce pod względem usług. Skargi pasażerów dotyczą braku informacji, brudu na stacjach, w przedziałach, toaletach, opóźnień pociągów, czyli wszystkiego.

W czerwcu 2011 Komisja Europejska przeprowadziła badania wśród Polaków dotyczące stanu polskich kolei. 46 procent ankietowanych zamyka się grupie bardzo niezadowolonych z informacji o rozkładach jazdy. Niewiele mniej, bo 41 proc. uważa, że na dworcach jest niebezpiecznie. Jako niski standard toalet, sklepów i kawiarni ocenia aż 62 proc. Polaków. W porównaniu do reszty europejskich państw, średnia niezadowolonych to 33 proc.

Najwięcej osób narzeka na punktualność - aż 73 procent przebadanych respondentów uważa, iż pociągi spóźniają się, co w czasach kiedy życie z zawrotnym tempem pędzi do przodu odgrywa znaczącą rolę przy wyborze środka transportu. W 2010 r. co czwarty pociąg nie przyjechał na czas. Łączne opóźnienie wyniosło 140 tysięcy godzin czyli około 5837 i pół dnia.

Lista zaniedbań jest długa i tylko w nielicznych przypadkach w raporcie Komisji Europejskiej polskie koleje są lepiej oceniane od innych. Raport Komisji trafił też do ministra infrastruktury C. Grabarczyka - "Znamy tę ocenę, ona jest krytyczna, ale coraz bardziej widoczne są zmiany na polskich dworcach. W tej chwili modernizujemy ponad 70 dworców, na przyszły rok w projekcie budżetu zagwarantowaliśmy kolejne środki na ten cel. Z roku na rok jakość obsługi pasażerów na kolei będzie się poprawiać" - powiedział szef resortu w czerwcu 2011 podczas spotkania ministrów transportu w Luksemburgu.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com