TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Kupując bilet lotniczy tanich linii w Internecie, domyślnie płacimy cenę w walucie kraju z którego rozpoczynamy lot. Niezależnie do tego przewoźnik prezentując nam cenę biletu w jakiejś walucie zobowiązany jest obciążyć naszą kartę w danej walucie. Jednak w przypadku taniej linii Ryanair bywa inaczej.
reklama
Portal Pasazer.pl opisujący sprawę "dziwnych" przewalutowań spekuluje, że przewoźnik szuka dodatkowego zysku po przez przewalutowanie i wybór najkorzystniejszej dla siebie waluty. Nie było by w tym nic bardzo dziwnego, gdyby nie fakt, że dzieje się to bez wiedzy klienta - w opisanym przypadku klient zobaczył cenę w euro i chciał zapłacić kartą kredytową denominowaną w euro, a jednak transakcja była rozliczana w złotówkach, co spowodowało przewalutowanie i zwiększenie kwoty w euro o około 12%!
Na forum jednego z banków wydających karty kredytowe denominowane w walucie euro można przeczytać liczne opinie, iż kupowanie biletów z reguły łączy się z naliczeniem większej kwoty w walucie niż się tego można było z zamówienia spodziewać. Nawet, gdy wiemy o obciążaniu naszej karty w złotówkach, to jednak problemem pozostanie kurs po jakim Ryanair przelicza euro na złotówki - na wspomnianym forum Internauci skarżyli się, że kurs odbiega od rynkowego.
W trudnych czasach każdy szuka dodatkowych źródeł dochodu, ale nie powinno się to odbywać w taki sposób. Zwłaszcza, że kilkuprocentowy zarobek linii (na własnym kursie euro-złoty), łączy się z większym wydatkiem ze strony pasażera, gdyż jest on jeszcze obciążany przewalutowaniem przez bank, który też chce na takiej transakcji zarobić.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami