TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2013-01-18 - Recepcjonista zdradza swoje triki

Maksyma Klient nasz pan w dzisiejszych czasach nabrała szczególnej wagi. W obliczu silnej konkurencji, szansę na przetrwanie mają najlepsze firmy. Być najlepszym w XXI wieku oznacza nic innego, jak być najlepiej przygotowanym do walki o klienta.

reklama


Najpierw należy dotrzeć do klienta, a następnie podbić jego serce. Proces wydaje się prosty, ale tak naprawdę nie jest. Wymaga bowiem dobrze opracowanej strategii, a gotowych recept brak. W tym przypadku na pewno liczy się kreatywność i doświadczenie. Nie bez znaczenia jest znajomość branży.

Zdobycie klienta to nie wszystko. Istotne jest, żeby utrzymać z nim kontakt. Konsument powinien być zadowolony z naszych usług do tego stopnia, aby do nas wrócić. Pomimo iż, wydaje się to banalne, jest to jedna z najtrudniejszych kwestii. Klienta musimy zachwycić! Trzeba mieć również świadomość, iż turysta, który przyjeżdża do hotelu nie jest zwykłym klientem. Jest gościem, dlatego oprócz profesjonalizmu oczekuje uprzejmości i miłej, domowej atmosfery. Wymagana jest osobista troska każdego pracownika hotelu o gościa i jego sprawy.

Louis de Funes w filmie "Skrzydełko czy nóżka" powiedział słynną kwestię: "Uśmiech jest naszym napiwkiem". Miał rację. Klient powinien czuć się jak król, a nasz uśmiech jest w tym bardzo pomocny. Tylko jak szczerzyć zęby do osoby, która jest niesympatyczna i naburmuszona, jednocześnie cały czas narzeka? Wiadomo przecież że, konsumenci wykorzystują zasadę, iż klient ma zawsze rację. Jeden z hotelarzy zdradził nam swój złoty środek, w jaki sposób radzi sobie z antypatycznymi krzykaczami i wywołuje na ich twarzach uśmiech, aby można go było odwzajemnić.

Gość zaraz po przekroczeniu progu hotelu narzeka. Jest niezadowolony, bo parking jest za mały, a gołąb zrobił sobie wucet z jego kurtki. W dodatku idąc w kierunku recepcji potknął się o dywan. Nasz bohater, doświadczony recepcjonista mówi, że takiego osobnika najlepiej połechtać komplementem.

- Wygląda Pan zupełnie jak Brad Pitt, albo pan jest naprawdę podobny do Roberta De Niro zawsze działa. - mówi recepcjonista - Lepiej pojechać z klasyką. - kontynuuje - Porównywanie do polskich celebrytów nie zawsze przynosi zamierzony skutek, niektórzy po prostu nie są zadowoleni z ich dorobku artystycznego. Catherine Deneuve czy Sophia Loren zawsze się sprawdza.

- Klienci również bardzo pozytywnie reagują, jeśli po przyjściu do pokoju znajdą w nim małą niespodziankę, na przykład czekoladkę lub gazetę. Taki niepozorny drobiazg potrafi czasem zmiękczyć serce nawet najbardziej antypatycznej osoby - konkluduje.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com