TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Port lotniczy w Modlinie stara się przyciągnąć przewoźników. Zarząd lotniska zapowiada poważne zniżki dla linii lotniczych, pod warunkiem spełnienia określonych kryteriów.
reklama
"Nasz cennik jest o kilkadziesiąt procent korzystniejszy od warunków na innych lotniskach, tym bardziej dziwi nas zwlekanie linii lotniczych z decyzją o terminie powrotu na nasze lotnisko" - powiedziała doradca zarządu Edyta Mikołajczyk.
Dotychczas opłata za każdego pasażera na podwarszawskim lotnisku wynosiła 26 złotych. Dla porównania opłata na Lotnisku Chopina wynosi 60 zł. Jak podkreśla rzecznik Lotniska Chopina, Przemysław Przybylski, przewoźnicy mogą starać się o zniżki.
Szczegóły systemu bonifikat w Modlinie zostaną opublikowane po zakończeniu konsultacji z liniami lotniczymi, oraz po zaakceptowaniu stawek przez ULC.
Zarząd lotniska w Modlinie jest zaskoczony przeciągającymi się negocjacjami z przewoźnikami. Edyta Mikołajczyk podkreśla, iż argument Wizz Air o braku systemu ILS jest już nieaktualny. "Urządzenie od prawie miesiąca jest testowane i już od września będzie do dyspozycji pilotów, co zmniejszy ryzyko przekierunkowań lotów z powodu mgieł o prawie o 80 proc." - podkreśliła.
Podwarszawski port lotniczy od 3 lipca znów może przyjmować duże samoloty pasażerskie. Włodarze lotniska negocjują powrót linii Wizz Air i Ryanair.
Marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik oświadczył, że lotnisko w Modlinie nie przynosi ani strat ani przychodów i nie widzi powodu, żeby samorząd miał do niego dopłacać. Podkreślił, że lotnisko było budowane z publicznych pieniędzy, po to aby oferowało dobre warunki niskokosztowym przewoźnikom. "Mają być tam korzystniejsze warunki niż na komercyjnych lotniskach. Ale to nie znaczy, że ma się do tego biznesu dopłacać."
Z kolei zrozpaczeni są przedsiębiorcy, którzy czekają na powrót pasażerów do Modlina. Żalą się, że kredyty trzeba spłacać a ich biznesy nie zarabiają. Właściciele hoteli, sklepów, restauracji, parkingów czy taksówkarze nie ukrywają frustracji. "Zamknięte lotnisko bije nas po kieszeni. Mówię "nas", bo tu, w Modlinie, prawie każdy miał kogoś w rodzinie, kto na lotnisku pracował albo w jakimś biznesie związanym z nim. I co jest? Niewypał - mówi jedna z mieszkanek Modlina.
"Jedna koleżanka pracowała w obsłudze, druga w sklepie wolnocłowym, trzecia w kafejce. Wszystkie siedzą teraz na urlopach bezpłatnych. To, co się dzieje, to wielka kpina. Dlaczego tanie linie nie wracają do Modlina? aki tu był ruch, kiedy lotnisko działało. Co chwilę miałam kogoś z walizkami" przypomina pracownica jednego z okolicznych sklepów.
Negocjacje się przedłużają, zarząd jest tym zaskoczony. Cóż, nadwyrężonej opinii nie da się naprawić w kilka dni i włodarze lotniska będą się musieli jeszcze nagimnastykować aby przekonać przewoźników do powrotu.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami