TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
26 sierpnia bierzącego roku pod Donieckiem rozbił się rosyjski samolot. Jak dowodzi taśma: piloci nie oblecieli burzowych chmur, gdyż bali się, że stracą premię za nie oszczędzanie paliwa. W trudnej sytuacji nie poradzili sobie, bo nie wiedzieli, jak ich odrzutowiec reaguje na takie warunki pogodowe.
reklama
Gazeta "Moskiewski Komsomolec" informuje, że samolot, którym leciało 160 pasażerów (oficjalne dane) i 10 członków załogi, leciał z czarnomorskiego kurortu Anapa w stronę Sankt Petersburga i wtedy właśnie lotnicy chwalili się, ile w ostatnich tygodniach zaoszczędzili paliwa,a także jakie premie za to dostali. Warto podkreślić, że pilot pasażerskiego odrzutowca w Rosji zarabia w dzisiejszych czasach od 600 do 1500 dol. miesięcznie. Może się jeszcze pochwalić premią, która wynosi 300 dol. za oszczędność paliwa.
Kiedy zobaczyli, że przed nimi wyłonił się ogromny front burzowy, nie zmienili kursu, by zachować bezpieczeństwo, ale "zaoszczędzili" paliwo i wznieśli się na maksymalną wysokość dla Tu-154, tj. 12 km.
Kiedy samolotem zaczęły targać boczne podmuchy powietrza piloci wpadli w panikę. Próbowali podnieść przód maszyny i nabrać wysokości.
Władimir Gierasimow, jeden z najlepszych pilotów oblatywaczy w Rosji, analizując zapisy z taśmy Tu-154, skomentował, że piloci ponoć nie zauważyli, kiedy ich maszyna straciła kontrolę i zaczęła po prostu spadać.
- Jestem przekonany, że załoga nie miała dostatecznej wiedzy o konstrukcyjnych i aerodynamicznych właściwościach samolotu. - uważa Gierasimow. I dodaje - Jeśli "nos" Tu-154 zbyt gwałtownie podniesie się ku górze, byle podmuch boczny może wtrącić odrzutowiec w korkociąg.
Przypomniał także, że w Uzbekistanie 21 lat temu, w podbny sposób rozbił się inny Tu-154. Załoga samolotu również chciała na maksymalnej wysokości przejść front burzowy. Maszyna wpadła w korkociąg i zginęło wtedy 200 osób.
Ekspert twierdzi, że załoga aktualnego odrzutowca nie miała pojęcia co było przyczyną katastrofy z Uzbekistanu. Jak mówi Gierasimow, w lotnictwie rosyjskim istnieje wielki bałagan, a załogi szkolone są byle jak i w totalnym pośpiechu.
Nie wiadomo dokładnie ile osób zginęło w katastrofie pod Donieckiem. Przedstawiciele linii lotniczych Pułkowo, do których należał Tu-154, powiedzieli (przez przypadek), że na pokładzie było 161 osób (czyli o jednego pasażera za dużo) oraz 10 pracowników odrzutowca. Później podali do informacji, że ofiar jest więcej- 170 osób. Jednak w pobliżu tragicznego wypadku odnaleziono jeszcze jedne zwłoki...
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami