TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2012-03-05 - Pilot i przewodnik bez uprawnień!

Stało się. W sobotę zaprezentowano założenia projektu ustawy deregulacyjnej, która to znosi szczególne wymagania m.in. na przewodnika i pilota turystycznego. Wystarczy zatem być pełnoletnim i niekaranym w związku z wykonywaną profesją i już można będzie oprowadzać, bądź pilotować wycieczki. Odpowiednia ustawa ma być przekazana w kwietniu do sejmu, a pełny projekt ma być dostępny w tym tygodniu.

reklama


Ta deregulacja bardzo dzieli środowisko - z jednej strony może być ona szansą dla ludzi przedsiębiorczych, nieszablonowych i młodych. Z drugiej może spowodować obniżenie jakości usług i konkurencję tylko ceną, a nie jakością usług, jeśli przedsiębiorcy nie będą zwracać uwagi na jakość.

Prowadzący akcję "Wolne Przewodnictwo" Maciej Zimowski przedstawia kolejne przykłady w których próbuje pokazać bezsens regulacji. Jego najnowszy wpis odnosi się do porównania pozycji przewodnika i dziennikarza. Przewodnik mówi małej grupie o konkretnych rzeczach, czyli jego wpływ jest ograniczony do kilkuset-kilkutysięcy osób miesięcznie. Natomiast dziennikarz (nawet "internetowy", a może także np. blogger), może mówić/dotrzeć do setek tysięcy ludzi z dowolnym tematem. Zawód przewodnika jest zamknięty i wymaga zdania egzaminu, natomiast zawód dziennikarza nie... całość opisana wolneprzewodnictwo.blog.pl

Także praca rezydentów jest pewnego rodzaju argumentem - zarówno za, jak i przeciw. Z jednej strony - ten zawód nie jest zamknięty i świat się nie zawalił. Biura same weryfikują jakość rezydentów i decydują kogo chcą widzieć w opiece nad grupami. Z drugiej strony wiele skarg na biura dotyczy właśnie pracy rezydenta lub obszaru w jakim on działa. Czy gdyby rezydenci byli z uprawnieniami to byłoby wśród nich mniej osób, które nie radzą sobie z sytuacją lub zwyczajnie olewają pracę?

W nieoficjalnych wypowiedziach biura się cieszą i oczekują pozytywnych efektów finansowych, gdyż w niektórych wypadkach stare przepisy zahaczają o absurd. Z drugiej strony bardziej długotrwałym efektem takich zmian jest zwiększenie odpowiedzialności biura. Niedługo w razie "wpadki" lub jakiegoś wypadku to biuro będzie musiało udowodnić, iż dochowało należytej staranności w doborze kadry je reprezentującej - teraz można łatwo zasłonić się uprawnieniami i sprawa jest prostsza.

Może także dojść do degeneracji kadry na rynku i większego rozwarstwienia cen - ale to będzie dyktować rynek. Jeśli biura masowo będą zatrudniać jako przewodników i pilotów osoby bez kursów lub bez wiedzy, to cześć osób z wiedzą będzie zmuszona z zawodu odejść lub pracować dodatkowo w innych dziedzinach.

Niestety deregulacja ta, jak każda zmiana niesie zarówno szanse jak i zagrożenia. Strach ludzi z otwieranych zawodów jest zrozumiały, ale z drugiej strony musimy wszyscy pamiętać, iż życie w pełni regulowanym świecie nie jest możliwe. W teorii każda regulacja z punktu widzenia wolnego rynku jest szkodliwa i powinna istnieć, tylko tam gdzie jest to konieczne (np. przewodnicy górscy z racji szczególnych niebezpieczeństw - choć i to jest dyskusyjne w części przypadków).



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com