TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2013-03-21 - Fundusz gwarancyjny, czyli jak upadły wydoi działających

Ministerstwo Sportu i Turystyki po serii ubiegłorocznych bankructw biur podróży wielokrotnie zapowiadało opracowanie regulacji, które w sposób należyty ochronią Polaków wyjeżdżających na wakacje. Tym samym rzekomo uszczelnią obecny system i zagwarantują zabezpieczenie praw turystów, którego wymaga Unia Europejska.

reklama


Warto tu zwrócić uwagę, iż sam fundusz jest w istocie niesprawiedliwym rozwiązaniem, które nie dość, że rozkłada na dobrze działające firmy koszty generowane przez te źle zarządzane, to jeszcze działa on jako kolejne zabezpieczenie, bez naprawy pierwszego z nich, czyli sum gwarancyjnych! Niebezpieczeństwo tkwi także w możliwości podniesienia składek w kolejnych latach - 20-30zł to kwota niemała, ale też niewywołująca postrachu. Gdyby jednak zła passa nie minęła, były kolejne bankructwa, a ten lub kolejny minister stwierdził, że 50zł, czy 100zł to właściwa składka? Całe te działania przypominają polską metodę na łatanie mocno dziurawej drogi - zamiast remontu i położenia nowego pewnego asfaltu, zasypujemy dziury masą asfaltową na zimno i otrąbiamy sukces - tyle, że po kolejnej zimie kierowcy omijają ta drogę, bo dziury są jeszcze większa...

Do tej pory poza oczywistymi sformułowaniami dotyczącymi potrzeby utworzenia funduszu gwarancyjnego i podwyższenia gwarancji ubezpieczeniowych touroperatorów niewiele było pewników. Nowa koncepcja funduszu powraca de facto do tej pierwotnej, która w środowisku turystycznym nie cieszyła się oczekiwaną aprobatą, o czym pisaliśmy w artykule: Fundusz turystyczny bublem

Wygląda na to, że idea powołania funduszu o osobowości prawnej okazała się zbyt kosztowna. Ministerstwo sportu i turystyki powraca do konceptu konta w banku, co zdaniem ekspertów umożliwi sprawniejszy nadzór nad środkami pieniężnymi, przy jednoczesnej redukcji wydatków na administrację. W tej sytuacji być może warto by rozważyć fundusz z odpowiednio większymi opłatami, ale bez konieczności wnoszenia przez firmy gwarancji? Takie rozwiązanie dawałoby opłaty idealnie proporcjonalne do obrotu i pozwalałoby na sprawiedliwe rozłożenie ryzyka i kosztów w danym roku - byłoby to szczególnie cenne dla firm o malejącym obrocie, o co w czasie kryzysu nietrudno.

Jak poinformowała wiceminister sportu i turystyki Katarzyna Sobierajska odnośnie bieżących propozycji - Składki odprowadzane byłyby od każdej zawartej umowy w cyklu kwartalnym, na podstawie deklaracji Maksymalna wysokość takiej składki to około 20-30 złotych od każdej umowy. Z obowiązku odprowadzania składek mają być zwolnieni organizatorzy zajmujący się turystyką krajową i przyjazdową oraz operujący w krajach przygranicznych.

Dyskusja w branży turystycznej na temat utworzenia koniecznych zabezpieczeń zarówno dla organizatorów jak i klientów biur podróży, tuż przed sezonem nabiera rumieńców. Jak w tonie alarmującym do turystów pisze "Dziennik Polski" zmiany, które mogą wejść w życie już niebawem, paradoksalnie nie uchronią Polaków przed skutkami niewypłacalności biur podróży. Mogą za to wyeliminować z rynku wiele rzetelnych firm, które obecnie już wiążą z trudem koniec z końcem. Przy tym padają także propozycje, aby skupić się na firmach krócej działających na rynku np. poniżej 5-ciu lat.

Także bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące wysokości gwarancji ubezpieczeniowych mają poprawić wiarygodność organizatorów. Do tej pory gwarancje były obliczane na podstawie danych z poprzedniego sezonu. Prowadziło to do sytuacji, w których rozwijające swoją działalność firmy płaciły znacznie zaniżone sumy w stosunku do oferty z aktualnego sezonu. Teraz zamiast naprawić tą chorą sytuację szuka się innego rozwiązania poprzez sięgnięcie do portfeli wszystkich firm i ich klientów. Dla bardziej proporcjonalnego rozłożenia opłat na początek należałoby zobowiązać touroperatorów do dopłat ubezpieczenia (w razie przekroczenia wskaźników z roku ubiegłego) pod rygorem osobistej odpowiedzialności karnej zarządu lub właściciela (w zależności od formy prawnej).

Z kolei minister Joanna Mucha w ostatnim publicznym wystąpieniu zaapelowała o zdrowy rozsądek i ostrożność przy wyborze najtańszych ofert turystycznych. Czyżby to wszystko co ma do zaproponowania organizacja rządowa przeciętnemu Kowalskiemu, to propozycja żeby uważał?



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com