TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2016-11-17 - Unia chce lepiej kontrolować przyjeżdżających. Tylko czy właściwych?

Komisja Europejska zaproponowała stworzenie systemu pozwoleń na wjazd do Unii dla obywateli krajów, które mają ruch bezwizowy z Unią. Pod hasłem zabezpieczenia granic i ograniczenia imigracji Komisja chce wprowadzić pseudowizy dla krajów, które nie stwarzają ryzyka nielegalnej imigracji, podczas gdy obywatele krajów, które faktycznie stwarzają takie zagrożenie są przyjmowani z otwartymi rękami i niejednokrotnie bez żadnych dokumentów. Zakrawa to na próbę zamydlenia oczu opinii publicznej i stworzenia wrażenia podejmowania realnych działań.

reklama


Komisja Europejska chce, aby wnioski o takie zezwolenia można było składać przez internet. Mają być ważne przez 5 lat, a ich planowany koszt to 5 euro.

Jak przekonuje KE, przygotowanie systemu ETIAS (European Travel Information and Authorisation System) jest następstwem zapowiedzi przewodniczącego Junckera zawartej w jego orędziu o stanie Unii wygłoszonym we wrześniu 2016 r. i pierwszym rezultatem działań wskazanych jako priorytetowe w planie z Bratysławy. System ma gromadzić informacje dotyczące wszystkich podróżujących do Unii Europejskiej, umożliwiające przeprowadzanie z wyprzedzeniem kontroli w zakresie nielegalnej migracji oraz kontroli bezpieczeństwa. System ten przyczyni do skuteczniejszego zarządzania granicami zewnętrznymi UE i zwiększy bezpieczeństwo wewnętrzne, ułatwiając jednocześnie legalne podróżowanie przez granice strefy Schengen.

Zezwolenie ETIAS nie jest wizą. System ten jest znacznie mniej restrykcyjny i bardziej przyjazny podróżującym. Obywatele krajów, w odniesieniu do których zliberalizowano reżim wizowy, będą nadal mogli podróżować bez wizy. Przed wyjazdem do strefy Schengen będą jednak musieli uzyskać ogólne zezwolenie na podróż. Pomoże to w identyfikacji osób, w przypadku których istnieje ryzyko nielegalnej imigracji lub zagrożenie dla bezpieczeństwa, jeszcze przed ich przybyciem na granicę, co znacznie zwiększy bezpieczeństwo granic zewnętrznych. ETIAS pozwoli uzupełnić luki informacyjne w odniesieniu do podróżnych zwolnionych z obowiązku wizowego dzięki gromadzeniu informacji, które mogą być istotne dla organów państw członkowskich, jeszcze przed przybyciem takich podróżnych na granicę strefy Schengen. - przekonuje Komisja Europejska w komunikacie prasowym.

Systemem ETIAS zarządzać będzie Europejska Straż Graniczna i Przybrzeżna, we współpracy z właściwymi organami państw członkowskich i Europolu. Agencja eu-LISA opracuje ten system informatyczny i będzie nim zarządzać na szczeblu technicznym.

Unijni urzędnicy, wymyślili sobie system, który ma zapobiegać nielegalnej imigracji z krajów posiadających umowy o ruchu bezwizowym z Unią. Problem tym, że Europa jest zalewana przez imigrantów, z państw, które takich umów nie posiadają. Prawdziwym zagrożeniem, z którym unijni urzędnicy w żaden sposób sobie nie radzą, są imigranci z takich krajów jak Syria, Afganistan czy kraje afrykańskie. Unia chce kontrolować przyjazdy z krajów, których obywatele nie posiadają obowiązku wizowego, podczas gdy hurtowo wpuszcza tych (i to w większości bez żadnych dokumentów), którzy wizy powinni mieć. Coś tu jest nie tak.

Taki system jest próbą gaszenia pożaru tam gdzie go nie ma, ewentualnie próbą przygotowania się na podpisanie umowy o ruchu bezwizowym z Turcją. W sytuacji, gdy poczynania władz tureckich bardzo daleko odbiegają od demokratycznych standardów, wyznawanych przez europejskie władze podpisanie takiej umowy z Turcją, akurat w tym momencie byłoby wręcz szkodliwe. Na stronach MSZ można znaleźć listę krajów, których obywatele mogą wjeżdżać do Polski (a więc i do Unii Europejskiej bez wiz) - www.msz.gov.pl .

Oczywiście na tej liście nie znajdziemy krajów, które stwarzają faktyczne ryzyko nielegalnej imigracji. Są za to kraje, na które Polska liczy w kontekście turystyki przyjazdowej (np. Izrael czy Japonia). Wejście takiego systemu w życie utrudni wjazd do UE obywatelom m.in. Japonii, Korei Południowej czy Hongkongu. POT wydaje spore środki na promocję Polski na Dalekim Wschodzie więc wejście kolejnej bariery utrudniającej wjazd do Unii dla obywateli tych krajów nie pomoże ani bezpieczeństwu w UE ani, tym bardziej, turystyce.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com