TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Internet odgrywa w naszym życiu coraz większą rolę. To nie tylko nieograniczone forum komunikacji i źródło informacji. Sieć jest też ogromną przestrzenią prowadzenia biznesu, a nawet zmagań sportowych. Dla wielu jest też nieodłącznym elementem życia, jak sen czy jedzenie, na które, jak się okazuje, również ma wpływ.
reklama
Zdaniem ekspertów kontakt z jasnym ekranem przed snem może utrudnić zaśnięcie i negatywnie oddziałuje na jakość wypoczynku. A jak internet zmienił to, co mamy na talerzu?
Jedzenie należy do podstawowych potrzeb naszego organizmu. Jemy, aby żyć, lecz przyjemność, jaką daje obcowanie z doskonale przygotowanymi i podanymi potrawami sprawia, że jedzenie jest też jedną z największych radości tego życia. Dzielimy się nią z bliskimi w czasie wspólnych posiłków lub gotowania, oraz z całym światem, poprzez internet. Portale społecznościowe zalewane są przez zdjęcia pokazujące pyszności z restauracji i te przygotowane w domowym zaciszu. Internauci fotografują zarówno wyszukane, egzotyczne specjały, jak i powszechne produkty dostępne w każdym sklepie. Publikują fani słodyczy, weganie, miłośnicy burgerów i amatorzy sushi, słowem - wszyscy. Na instagramie tagiem #foodporn oznaczonych jest już ponad 55 mln zdjęć! To mniej więcej tyle, ilu w 2011 roku na całym świecie żyło ludzi deklarujących polską narodowość1. Z kolei wyszukując tag #instafood znajdziemy 43 mln postów.
Nowa moda sprawiła, że większą rolę przykładamy do estetyki jedzenia. Fani dzielenia się swoimi doznaniami smakowymi poświęcają często wiele czasu najpierw przygotowując dania, a następnie je fotografując. Jednocześnie zjawisko pokazało też, jak niezdrowo się odżywiamy. Ogromna część zdjęć oznaczonych tymi tagami to tzw. "śmieciowe jedzenie", co zwróciło uwagę niektórych środowisk. Firma Bolthouse Farms stworzyła food porn index, który agreguje zdjęcia jedzenia i dzieli je na zdrowe (pokazujące owoce i warzywa) oraz niezdrowe (przedstawiające fast food i słodycze). Obecnie tych drugich jest niemal dwukrotnie więcej.
Według danych Instytutu Homo Homini już ponad 64% Polaków zamawia jedzenie do domu lub pracy, a jak wynika z raportu Polska na talerzu 2015, co trzeci z nas przynajmniej od czasu do czasu jada w restauracjach. Szukając odpowiedniego lokalu, wybierając jedzenie z menu czy rezerwując stoliki coraz częściej wykorzystujemy internet czy nawet dedykowane aplikacje mobilne. Robi tak 38% klientów restauracji. Dzięki sieci uzyskujemy dostęp do szerokiej oferty wielu lokali i możemy z góry opłacić zamówienie, na tym jednak nie koniec korzyści.
"Dzięki systemom informatycznym restauratorzy mogą oferować swoim gościom nie tylko możliwość kupowania jedzenia czy rezerwacji stolików, ale także dodatkowe udogodnienia. Istnieje np. możliwość śledzenia zamówienia za pomocą sygnału GPS, dzięki któremu klienci w każdej chwili mogą dowiedzieć się, gdzie jest dostawca z ich jedzeniem. Innym, bardzo wygodnym rozwiązaniem jest składanie zamówień poprzez profil restauracji na Facebooku." - mówi Marcin Muras, dyrektor ds. rozwoju technologii w firmie UpMenu.
Korzyści z wykorzystania internetu w relacjach z klientami odnoszą także restauratorzy."Część osób taką formę kontaktu uważa za naturalną i najszybszą. Poza tym nie zawsze możemy wziąć telefon do ręki i prowadzić rozmowę. Wtedy przydaje się możliwość komunikacji on-line. W związku ze stałym wzrostem ilości zamówień w naszym lokalu trudno rozstrzygnąć, czy nowy system odegrał w tym procesie znaczącą rolę. Nie da się tego zmierzyć, ale w mojej opinii wpływa pozytywnie na ilość oraz, co ważne, wielkość zamówień. Z przeprowadzonej przez nas analizy wynika, że średnia wartość zakupów przez internet jest o prawie 10% wyższa od średniej wartości zamówień telefonicznych. Myślę, że różnica ta wiąże się między innymi z tym, że korzystając z systemu klienci mają wrażenie większej kontroli nad całym przebiegiem transakcji." - zauważa Andrzej Lubowicki, właściciel warszawskiej restauracji OTO!SUSHI
Internet odcisnął się już mocno na tym, co i jak jemy w restauracjach. Niebawem może odmienić również nasze domowe kuchnie. Mimo, że możliwość robienia zakupów w sieci mamy już od dawna, to nadal niezbyt często zaopatrujemy się on-line w produkty spożywcze. Z badania przeprowadzonego przez Instytut Badawczy ARC Rynek i Opinia, wynika, że jedzenie w internecie kupuje zaledwie 9% z nas. To bardzo niewiele, biorąc pod uwagę, że z usług e-sklepów przynajmniej raz w miesiącu korzysta niemal połowa Polaków.1 Żywność wolimy kupować osobiście z dwóch powodów: obawiamy się o świeżość produktów oraz przed zakupem chcemy ją obejrzeć lub dotknąć. Jeśli już decydujemy się na kupno jedzenia drogą elektroniczną, wybieramy towary z długim terminem przydatności - kawy, herbaty czy konserwy. Niebawem jednak może się to zmienić.
W Poznaniu już pojawiÅ‚ siÄ™ pierwszy coolomat, czyli terminal z lodówkami, w którym możemy odebrać żywność z gwarancjÄ… zachowania Å‚aÅ„cucha chÅ‚odniczego (skrytki zachowujÄ… temperaturÄ™ do -20°C). NastÄ™pne majÄ… pojawić siÄ™ w Warszawie. Jest to projekt Almy i Merlin.pl, ale nad podobnym lodówkomatami pracuje również Integer współpracujÄ…cy z Allegro. Takie rozwiÄ…zania już sprawdzajÄ… siÄ™ w Wielkiej Brytanii, Holandii i Francji, gdzie co trzecia osoba robiÄ…ca zakupy on-line odbiera je w wyznaczonych punktach, np. w specjalnych strefach przy marketach. O potencjale tego sektora rynku w Polsce Å›wiadczy rosnÄ…ca ilość e-sklepów oferujÄ…cych żywność. Szacuje siÄ™, że w tym roku powiÄ™kszy siÄ™ ona o 6% i przekroczy liczbÄ™ 450.3 To najprężniej rozwijajÄ…ca siÄ™ gałąź e-commerce w kraju.
Pokolenie, dla którego internet jest nieodłączną częścią rzeczywistości jest już dorosłe To konsumenci traktujący sieć jako naturalną przestrzeń komunikacji, wymiany informacji a także zakupów. Właśnie do ich potrzeb dostosowywana jest oferta e-sklepów. Opcja "kup i odbierz" jest wygodna ponieważ pozwala zaoszczędzić czas poświęcany na wizytę w tradycyjnym sklepie, a takie rozwiązania są obecnie bardzo pożądane" - dodaje Marcin Murias
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami