TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Do sądu trafiła sprawa z powództwa Polskiego Towarzystwa Prawa Administracyjnego przeciwko jednemu z sopockich restauratorów. Powództwo zostało założone w imieniu klientki, która próbowała nakarmić piersią dziecko w lokalu.
reklama
Zdaniem klientki, obsługa restauracji chciała początkowo skłonić ją do nakarmienia dziecka w toalecie, a później na krześle koło toalety. Z kolei restaurator twierdzi, że kelner, zwracając się do kobiety reagował na prośby innych klientów. Dodaje, że krzesło, które zostało zaproponowane kobiecie znajdowało się półtora metra dalej, przy oknie, a nie przy toalecie.
Ze szczegółami sprawy można zapoznać się pod adresem www.tvp.info
Sąd będzie miał twardy orzech do zgryzienia. Z jednej strony, strona powodowa podnosi zarzut dyskryminacji karmiącej matki. Z drugiej strony stoi komfort innych klientów restauracji, którzy mogą nie chcieć być mimowolnymi świadkami tak intymnej sytuacji, jaką jest karmienie dziecka. Sąd będzie musiał rozstrzygnąć czyje prawo jest ważniejsze - matki do nakarmienia dziecka, czy innych klientów do komfortu w restauracji. Warto zauważyć, że klienci restauracji nie płacą wyłącznie za posiłek, ale też za całą atmosferę, obsługę, możliwość spędzenia czasu w przyjemnym miejscu. Dla niektórych widok karmiącej piersią może być nieprzyjemny, może także wpędzać w zakłopotanie. Sąd będzie musiał stwierdzić, że prawa jednej ze stron są istotniejsze. Być może prawnicy restauratora spróbują przekonać sąd, że karmienie piersią i związane z tym częściowe obnażenie się w miejscu publicznym można poczytać za naruszenie tzw. "zasad współżycia społecznego". Jest to pojęcie na tyle ogólne i mało precyzyjne, że można pod nie podciągnąć wiele rzeczy. O tym, czy zasady współżycia społecznego zostały złamane decyduje sąd. W każdym razie sytuacja jest bardzo skomplikowana ponieważ nie można zabronić nikomu skorzystania z restauracji tylko dlatego, że jest karmiącą matką. Z drugiej strony, klienci restauracji mają prawo do możliwości spędzenia czasu i spożycia posiłku bez zakłóceń.
To zagadnienie wzbudziło ostrą dyskusję na forach internetowych. Część internautów podziela zdanie kobiety twierdząc, że dla matki nakarmienie dziecka jest rzeczą najważniejszą, a głodne, mało dziecko nie może czekać. Przekonują, że nie zawsze można zawczasu odciągnąć pokarm, dodatkowo niektóre dzieci, przyzwyczajone do karmienia piersią mogą nie tolerować butelki. Z kolei pojawiały się także głosy, że karmienie dziecka powinno się odbywać w sposób maksymalnie dyskretny, bez epatowania nagim biustem. Dla części osób widok karmiącej piersią matki może być przykry lub krępujący i także to trzeba zrozumieć. Są dostępne, choćby chusty, którymi można się zasłonić i zapewnić sobie choćby minimum prywatności, a otoczeniu oszczędzić mogących wprowadzać w zakłopotanie widoków. Są też restauracje, które są przyjazne dla rodzin z dziećmi i zapewniają miejsca, w których można spokojnie i dyskretnie nakarmić, czy przewinąć dziecko i wielu rodziców wybierając restaurację, do której się wybiera sprawdza ją także pod takim kątem. Natomiast trzeba także pamiętać, iż tego typu lokale nie są obecne w każdej miejscowości. Powstaje także pytanie, czy nakłanianie rodziców z dziećmi do odwiedzania określonego typu lokalu nie zostanie uznane za dyskryminację?
Jesteśmy ciekawi wyroku jaki wyda sąd. Trudno przewidzieć którą argumentację uzna za przekonującą. Znalezienie złotego środka pomiędzy prawami jednej i drugiej strony może być niezwykle trudno. Jesteśmy przekonani, że niezależnie od tego jaki wyrok zapadnie, jedna ze stron uzna go za niesprawiedliwy.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami