TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2017-06-30 - Wpis na Facebooku może zaważyć na wyroku sądowym

Wymagania turystów bywają zbyt wysokie w stosunku do tego co określa umowa o świadczenie usług turystycznych. Czasem niewielki szczegół może zaważyć o tym jak zostanie rozpatrzona reklamacja, a nawet na wyroku sądowym.

reklama


Przed Sądem Rejonowym w Poznaniu odbyła się rozprawa przeciwko jednemu z organizatorów turystyki, wtoczona z powództwa turystów, którzy wyjechali z tym biurem do Kenii.Po powrocie złożyli reklamację u touroperatora, a następnie wnieśli pozew do sądu, skarżąc się m.in. na standard zakwaterowania, wyżywienie, animacje, zanieczyszczoną plażę, brak kortu tenisowego, brak instytucji rozrywkowych. Oprócz zwrotu części poniesionych kosztów, powodowie domagali się zadośćuczynienia za zmarnowany urlop w wysokości po 1000 złotych na każdego z nich (powodów było troje).

Sąd uznał roszczenie za częściowo uzasadnione, ale tylko w zakresie dotyczącym zakwaterowania, oraz braku baru na plaży (co nie było zgodne z umową). Zasadne były częściowo zastrzeżenia powodów co do warunków pobytu w hotelu . W pozwie powodowie podnosili, że braki w tej kwestii obejmowały: uszkodzenia, robactwo, przykre zapachy. Wskazać należy, iż w toku procesu ustalono, że powodowie wykazali, że warunki pobytu w pokoju hotelowym, który obejmował 4 dni nie był komfortowy, z uwagi na występujące robactwo; a podczas drugiej części pobytowej, z uwagi na zły stan łazienki. Okoliczności te zostały wykazane zeznaniami powodów, a także dokumentacją fotograficzną, a nadto co do stanu łazienki znalazły potwierdzenie w stanowisku pozwanego wyrażonym w piśmie z dnia 11 lutego 2013 r. będącym odpowiedzią na reklamację powodów. - uznał Sąd. Zarzuty co do pozostałych zastrzeżeń Sąd w Poznaniu uznał za zbyt słabo udowodnione. W niektórych przypadkach powodowie zgłaszali roszczenia do kwestii, które nie były przedmiotem zawartej z biurem podróży umowy. Sąd przyznał powodom świadczenie w wysokości 2.372,23 zł, które obejmowało łącznie 15 % wartości imprezy. Wyrok nie jest prawomocny, z jego uzasadnieniem można zapoznać się pod adresem orzeczenia.ms.gov.pl

Najciekawszą częścią orzeczenia natomiast było roszczenie zadośćuczynienia za zmarnowany urlop. Tutaj sprawa rozbiła się o jeden szczegół - po zakończeniu wyjazdu powódka wrzuciła na swój facebookowy profil zdjęcie z rzeczonego urlopu z komentarzem "Było zajefajnie". Z tego materiału wynika, że w trakcie wyjazdu powódka przyjemnie spędzała czas na safari, a już po wycieczce posumowała ją krótkim, aczkolwiek zwięzłym wpisem " Było zajefanie"; treść tej informacji wskazuje na dwie istotne okoliczności: po pierwsze ewidentnie wyraża zadowolenie z ww. pobytu w Kenii, a po drugie zawiera określenie jednoznacznie zaznaczające, że w ten sposób oceniono cały wyjazd jako sprawiający przyjemność ("było"). Ponadto zaznaczenia wymaga, że zeznania powoda z dnia 31 maja 2016 r. wktórych wskazał, że neguje cały przebieg imprezy, że wszystko było nie tak jak miało być (za wyjątkiem dowiezienia powodów do Kenii), wskazuje na przesadne, zniekształcające faktyczny obraz przebiegu wyjazdu powodów uczyniony na potrzeby niniejszego proces - uznał sąd. Z tego powodu oddalił powództwo o zadośćuczynienie.

Media społecznościowe mają coraz większy wpływ na nasze życie. Niekoniecznie rozsądne jest chwalenie się udanym wyjazdem, w sytuacji, gdy składa się reklamację. Dla biur to wskazówka, aby w miarę możliwości sprawdzać co klienci, zwłaszcza, ci którzy składają reklamacje, publikują na facebooku. Nie zawsze jest to możliwe, np. ze względu na ustawienia prywatności poszczególnych użytkowników. Niekiedy jednak facebookowe posty mogą zaważyć na wyroku.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com