TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Jak pogodzić rozwój turystyki w mieście z potrzebami mieszkańców? Jakie wyzwania będą stały przed miastami i jakie problemy mogą one napotkać? M.in. te tematy były podejmowane na konferencji Mieszkańcy a odwiedzający w poszukiwaniu jakości i komfortu, zorganizowanej w ramach projektu Miasta Historyczne 3.0, która odbywała się w ICE Kraków, w dniach 1-2 marca 2018.
reklama
Chcemy znaleźć odpowiedź na pytanie, jak jednocześnie podnosić komfort wizyt przyjezdnych i jakość życia mieszkańców. Celem nadrzędnym naszej dyskusji będzie dobro obywatela miasta, ale staramy się nie przeciwstawiać sobie mieszkańców i turystów. Wiemy jak ważna jest dla Krakowa turystyka, i jak ważną rolę odgrywa w naszym budżecie. Jeśli chodzi o Kraków, to jest to ponad 40 tysięcy miejsc pracy. Naszym celem jest wypracowanie narzędzi zrównoważonego rozwoju turystyki. W minionym roku odwiedziło nasze miasto prawie 13 mln turystów, w tym 3 mln turystów zagranicznych. Wiele wskazuje, iż możemy spodziewać się dalszego wzrostu ruchu turystycznego. Odczuwany przez mieszkańców centrum nadmiar gości, gentryfikacja turystyczna dzielnic, funkcjonowanie komunikacji publicznych, nowe formy działalności gospodarczej, stają się powszechnym wyzwaniem dla Krakowa. Powstaje więc potrzeba wypracowania modelu zrównoważonego rozwoju turystyki - mówił, witając uczestników prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski.
Turystyka to ogromny sektor w Unii Europejskiej, dlatego nie można go pomijać w pracach Komisji Europejskiej. To jest sektor, który przynosi Polsce ponad 5 procent PKB, to jest sektor, który zatrudnia miliony ludzi w całej Unii, szczególnie młodych ludzi, to jest sektor, przez który bardzo wielu młodych ludzi wchodzi na rynek pracy, więc nie mogłabym pominąć tej gałęzi przemysłu. Ważne jest, aby turystyka była rozwijana w sposób zrównoważony, odpowiedzialny, z poszanowaniem praw lokalnych mieszkańców - mówiła unijna komisarz ds przemysłu i usług Elżbieta Bieńkowska.
Dziekan Wydziału Turystyki i Rekreacji w Wyższej Szkole Turystyki i Ekologii w Suchej Beskidzkiej, Bartłomiej Walas, w swoim wystąpieniu, stawiał pytania, na które turystyka będzie musiała sobie odpowiedzieć. Zaznaczył, że przy obecnych zmianach tworzenie oddzielnych strategii dla np. sektora kultury, sektora turystycznego, czy sektora innowacji, będzie musiało odejść do lamusa, na rzecz tworzenia jednego, całościowego systemu naczyń połączonych. Przekonywał, że między konsumentem usług turystycznych, a ich producentem, istotne jest budowanie pewnej wartości, platformy do wymiany doświadczeń, które same w sobie stają się pewnym produktem. Wskazał, że problemem miast historycznych jest ich ograniczona pojemność i wysoki wskaźnik funkcji turystycznych. Zostaje pytanie, czy jest jakaś górna granica. Przekonywał, że współczesne miasta należy odblokowywać. Walas mówił, że stoimy naprzeciw nowego typu turystów, którzy przyjeżdżają gdzieś, żeby coś przeżyć, są kapryśni, selektywni, mało lojalni, którzy chcą odwiedzić tylko kilka miejsc, w poszukiwaniu różnego rodzaju emocji. Wskazywał także na nowe formy działalności gospodarczej i zastanawiał się, czy turystyka powinna iść w stronę większych regulacji, czy też deregulacji i jak to się odnosi do swobody działalności gospodarczej. Zwracał uwagę na powstawanie nowych produktów, z elementów, które jeszcze do niedawna nie miały ze sobą nic wspólnego, jak np. hotele i szpitale, przy turystyce medycznej. Zastanawiał się czy miasta powinny budować markę, czy reputację, podając, że niektóre marki mogą być bardzo znane i nie cieszyć się szacunkiem. Wspominał, że wiele miast szuka klienta premium, przypominając, że taki klient, który zostawia duże pieniądze, ma także wysokie wymagania i chce mocno zindywidualizowanej obsługi. Dodał, że obecnie to przemysł spotkań jest sektorem przyciągających najwięcej turystów premium. Jego zdaniem, najistotniejszym pytaniem jest to, jak zarządzać konkretną destynacją.
Nocny Burmistrz Amsterdamu, Mirik Milan zaprezentował działalność swojej organizacji. Nocny Burmistrz to niezależna organizacja typu non-profit, której celem jest organizowanie życia nocnego i budowanie mostów pomiędzy lokalnymi władzami, przedsiębiorcami i mieszkańcami. Przy czym pod pojęciem organizacji życia nocnego to nie tylko kluby i wydarzenia, ale także organizacja transportu, czy informacji dla turystów. Jednym z projektów, o których wspominał Milan było zorganizowanie sieci wolontariuszy, którzy w określonych miejscach służą pomocą i radą turystom. Nocny Burmistrz brał także udział we wdrażaniu całodobowych zezwoleń w Amsterdamie dla branży hotelarskiej i gastronomicznej.
Piotr Zmyślony z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu zastanawiał się czy miasto historyczne może być aktywne przez całą dobę. Przekonywał, że w miastach historycznych najważniejszym zasobem jest dziedzictwo tych miejsc i należy znaleźć równowagę pomiędzy potrzebą ochrony tego dziedzictwa, a tym, jak je udostępniać. Udostępniając je, trzeba się liczyć z koniecznością promocji, a co z tym w parze idzie zrobić rachunek kosztów i korzyści całego przedsięwzięcia. Dodał, że każde miasto historyczne stoi przed dylematem, czy rozwijać turystykę w sposób zrównoważony, czy zapewnić konkurencję na rynku turystycznym tu i teraz.
Przedstawicielki Dubrownika i Wenecji,Iva Carevic Petkovic i Mara Manente przekonywały, że największym problemem ich miast jest nadmierny napływ turystów. Zgodnie wskazywały, że dla obydwu miast dużym problemem są rejsy wycieczkowe, których uczestnicy, schodząc z pokładów olbrzymich statków, pojawiają się w miastach na kilka godzin, w wydatny sposób przyczyniając się do zatłoczenia miasta, a przy tym nie wydają praktycznie żadnych pieniędzy na lądzie, ponieważ wszystko czego potrzebują, otrzymują na statkach. Doszło do tego, że turystyka stała się areną konfliktu pomiędzy mieszkańcami, a turystami, można dać tu przykład protestów mieszkańców Wenecji. Mara Manente przekonywała, że Wenecję w zeszłym roku odwiedziło 25 mln turystów, a Pałac Dożów odwiedziło zaledwie 1,5 mln z nich.
Odnosząc się do konfliktów pomiędzy turystami, a mieszkańcami, Armin Mikos von Rohrscheidt przekonywał, że musi istnieć jakaś instytucja, która będzie pełniła funkcję pośrednika pomiędzy stronami konfliktu. Przekonywał, że każde miasto powinno wypracować sobie własny system działania, z uwagi na to, że każde miasto ma inną specyfikę.
Krakowski radny, Aleksander Miszalski wspomniał o konfliktach interesów turystów z interesami mieszkańców na lokalnym gruncie. Przykładami tego są np. dyskusje o potrzebie zwiększenia liczby przystanków dla autokarów turystycznych, czy kwestia zezwoleń na sprzedaż alkoholu. Mieszkańcy skarżą się, na zbyt dużą ilość miejsc, gdzie jest sprzedawany alkohol, zwłaszcza całodobowych sklepów monopolowych, a w efekcie zezwolenia tracą restauracje, ponieważ prawo nie rozróżnia zezwoleń udzielanych restauracjom i sklepom, co po zmniejszeniu liczby zezwoleń, skutkuje tym, że tracą je ci, którzy mieli je od lat. Przekonywał, że instytucja w stylu Nocnego Burmistrza miałaby szanse powodzenia, o ile nie służyłaby jedynie rozwijaniu turystyki nocnej, ale przede wszystkim rozwiązywaniu problemów na linii mieszkańcy - branża turystyczna.
Prezes Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej, Jan Mazurczak, przypominał, że polskie DMO są dość młode i cały czas się uczą i często borykają się także z problemami finansowymi. Przekonywał, że turystyka jest dziedziną, w która jest dotykana przez różne problemy miast, czy to jeśli chodzi o tłok, hałas, czy infrastrukturę. Dodał, że często ich poprawa znajduje się poza kompetencjami organizacji turystycznych, ale są one świetnymi instytucjami pierwszego kontaktu, które pomagają zdiagnozować problemy.
O tym jak sprawić aby atrakcyjne turystycznie miasto było również przyjazne dla mieszkańców mówił John Donnely, dyrektor Marketing Edinburgh. Wskazywał na to, że w życiu miasta trzy rzeczy muszą być zrównoważone: interesy mieszkańców, turystów, a także przedsiębiorców, którzy napędzają gospodarkę i tworzą miejsca pracy. Przekonywał, że Edynburg stawia na turystów indywidualnych, którzy są mniej widoczni niż grupy. Jego zdaniem istotne jest zatrudnianie pracowników, na stałych umowach, co daje im poczucie stabilizacji, inwestycje w rozwój pracowników, którzy dzięki temu będą w stanie świadczyć usługi na wyższym poziomie, czy inwestowanie w nowe technologie. Wiceprezydent Wrocławia, Magdalena Piasecka dodawała, że władze miasta powinny być otwarte na uwagi mieszkańców, dotyczące poprawy jakości życia, bo to ma przełożenie także na poprawę jakości wizyt turystów. Dodała, że Wrocław podzielił turystykę na kilka części i inwestuje w turystykę biznesową, tak aby przyciągać do miasta duże wydarzenia i zapełniać także te części roku, kiedy ruch turystyczny siłą rzeczy jest mniejszy.
Prezes Polish Prestige Hotels, Krzysztof Jędrocha wskazywał na to, że samorządy mają problem z komunikacją z mieszkańcami i kontaktują się z nimi tylko w przypadku sytuacji awaryjnych, czego efektem było np. przegranie referendum dotyczącego organizacji zimowej olimpiady w Krakowie. Przekonywał, że Kraków nie cierpi na nadmiar turystów i jeszcze wiele brakuje do tego, aby tak się stało, a opinia publiczna dostaje fałszywe komunikaty i jeśli miasto nie zmieni sposobu komunikacji to samo sobie wykreuje problem. Dodał, że konflikt między turystami a mieszkańcami, jest nieodłączną cechą rozwoju miasta. Zwrócił uwagę na konieczność współpracy z władzami miasta i potrzeby nowych inwestycji dając przykład ożywienia Podgórza po otwarciu Kładki Bernatka. Wskazywał, że produkty turystyczne powinny być tworzone w taki sposób, aby korzystali z nich także mieszkańcy.
Uczestnicy konferencji zgodnie zauważyli, że w gruncie rzeczy, interesy mieszkańców i rozwój turystyki powinny iść w parze, a nie stać do siebie w opozycji. W dużej mierze to mieszkańcy decydują o tym, czy miasto jest przyjazne dla turystów, a podstawową rolą władz miasta jest zapewnienie mieszkańcom możliwie najwyższego komfortu życia.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami