TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Turyści muszą się liczyć z tym, że mogą nie zobaczyć słynnej Fontanny di Trevi. Gdy jest ich zbyt wielu, miejscowa policja zamyka ten popularny zabytek.
reklama
Żółta wstęga na schodach Fontanny Trevi i turyści stojący w rzędzie, aby wrzucić monetę do basenu - takie widoki są spotykane w Rzymie coraz częściej - informuje serwis La Cronaca di Roma.
Dopóki ludzie nie zaczną się przemieszczać, nie możemy usunąć żółtych wstążek. Musimy zapewnić zgodność z przepisami i zagwarantować bezpieczeństwo. Nie wolno już siedzieć, więc jest mniej miejsca - przekonują, cytowani przez włoski serwis, przedstawiciele służb miejskich. Zgodnie z nowymi przepisami dotyczącymi policji miejskiej w stolicy, zakazane jest "siedzenie, leżenie lub wspinanie się z jakiegokolwiek powodu, lub uskutecznianie jakichkolwiek innych zachowań niezgodnych z ich naturalnym przeznaczeniem". Wszystkie zakazy dotyczą każdej części monumentalnej fontanny, w tym wszelkich schodów i klatek schodowych.
Rozporządzenie pojawiło się po powtarzających się aktach wandalizmu na pomnikach stolicy. Wielu turystów chciało się poczuć niczym Anita Ekberg w filmie Dolce Vita i wykąpać w słynnej fontannie. Z tego powodu przepisy porządkowe są bardzo rygorystyczne i za złamanie zakazu można dostać grzywnę w wysokości 450 euro, a także Daspo (zakaz wstępu). Osoby złapane na kąpieli w fontannie mogą być usuwane z niektórych obszarów miasta na 48 godzin. Maksymalną uwagę poświęca się również schodom na Placu Hiszpańskim, gdzie jedyną bronią przeciwko biwakom są gwizdki strażników.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami