TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
W Zielonej Górze nie ma już szans, żeby znaleźć wolne miejsca na zorganizowanie przyjęcia komunijnego w restauracji. Większość zielonogórskich lokali zamknęło listę jeszcze w ubiegłym roku.
reklama
Obecnie coraz częściej przyjęcia z okazji Pierwszej Komunii Świętej rodzice organizują w restauracjach, a nie w domach. Rodzice przyznają - Gdy ma się większą rodzinę, to nie ma sensu męczyć się w małym mieszkaniu, tydzień gotować i piec, a potem nie mieć już siły, by się cieszyć ze święta.
Zainteresowanie organizacją przyjęcia w lokalach jest tak duże, że salę trzeba rezerwować z rocznym wyprzedzeniem. Małgorzata Kozłowska z Zielonej Góry, której córka Daria w tym roku przyjmie Pierwszą Komunię w parafii św. Franciszka z Asyżu wyznaje - Planowałam przyjęcie na 25 osób, więc od razu było wiadomo, że w domu wszystkich gości nie pomieszczę. Za salą zaczęłam rozglądać się już w sierpniu ubiegłego roku, tak z ciekawości. I dobrze, że tak wcześnie o tym pomyślałam i od razu ją zarezerwowałam, bo podobno w listopadzie było już trudno o miejsce.
Pomimo, że do Pierwszych Komunii Świętej pozostał jeszcze miesiąc, nie ma już żadnej szansy, aby znaleźć jakąkolwiek wolną salę w Zielonej Górze.
W Kasynie 434 nie ma już miejsc od listopada ubiegłego roku. Teresa Romankiewicz, właścicielka restauracji poinformowała - Jak tylko księża ogłosili terminy komunii, rodzice od razu zaczęli szukać sal. W ciągu kilku tygodni miałam komplet, a mogę przyjąć nawet 150 osób naraz.
Podobnie jest w innych zielonogórskich restauracjach. Feliks Wiater z Flamingo przyznał - Kilka komunii organizujemy razem, ale i tak już nie ma miejsca. Dodał, że pierwsze rezerwacje przyjmowali już jesienią ubiegłego roku. Pełnym obłożeniem cieszą się również osiedlowe kawiarenki i restauracje poza Zieloną Górą.
W tym roku proboszczowie zielonogórskich parafii ustalili termin Pierwszej Komunii tylko na dwie niedziele: 7 i 14 maja. Bożena Krupko, kierownik zielonogórskiej Palmiarni wyjaśnia - Dotychczas komunie były porozkładane na cały miesiąc. Wtedy jeszcze na miesiąc przed komunią można było znaleźć miejsce. Teraz już nie ma szans, mamy komplet już od listopada. I chociaż jeszcze teraz ludzie przychodzą, pytają, muszę odmówić, sala przecież nie jest z gumy.
Podobnego zdania jest Wyszosław Teślik, właściciel Figaro. - W ubiegłych latach takiego szaleństwa nie było. Teraz już od dawna nie przyjmujemy rezerwacji, chociaż ludzie nadal pytają. Niestety odchodzą z kwitkiem.
Lokale organizują po kilka, a nawet kilkanaście przyjęć jednego dnia, ale i tak dla wszystkich nie będzie miejsca. Restauratorzy zgodnie przyznają - To większy problem niż załatwienie sali na wesele. Bo wtedy ma się wybór terminów, a tu tylko dwie niedziele i setki dzieci.
Rodzice najczęściej wybierają obiad z deserem, kawą i ciastem. Średnio za taki zestaw trzeba zapłacić 50-60 zł od osoby.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami