TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Pandemia bardzo utrudniła funkcjonowanie branży winiarskiej, ale w ostatecznym rachunku jej nie zaszkodziła - tak ostatnie dwanaście pandemicznych miesięcy podsumowuje Związek Pracodawców Polska Rada Winiarstwa. Ale także i w tej branży są kategorie, które pandemia niemal pogrążyła.
reklama
COVID-19 spowodował zmianę trybu życia, co niewątpliwie przełożyło się na zachowania konsumenckie. Jak pokazują badania, spożycie wina rośnie, mimo paraliżu jego dystrybucji w kanale HoReCa.
Zgodnie z danymi firmy NielsenIQ rynek win spokojnych ilościowo wzrósł niemal o 8%, a wartościowo ponad 10% w okresie rocznym 2020 vs 2019. Sprzyja temu kultura spożywania wina - pijemy je chętnie przy okazji mniejszych spotkań, we dwoje, albo sami, do posiłku czy w ramach wieczornego relaksu. Stanowią one również doskonałe uzupełnienie potraw, a czas pandemii dla wielu z nas okazał się czasem kulinarnych odkryć i eksperymentów. Chętnie gotujemy, odważniej też dobieramy wina do przygotowywanych dań. Szczególnie sprawdzają się tu wina białe, które jako mniej zobowiązujące, stanowią kompromis pomiędzy potrzebami kobiet i mężczyzn podczas spędzanych wspólnie w domu wieczorów i weekendów - mówi Jakub Nowak, Prezes firmy JNT Group.
Ciekawe jest też to, co wydarzyło się na rynku win musujących. Tu firma NielsenIQ także odnotowała wzrosty i to bardzo znaczące - wolumen sprzedaży win z bąbelkami powiększył się o ponad 15%. To dowód na diametralną zmianę modelu konsumpcji tych napojów. Mimo ograniczeń w organizacji dużych uroczystości, spożyliśmy ich więcej - na co dzień, w domu, w trakcie niewielkich spotkań - zwraca uwagę Magdalena Zielińska, prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa.
Oprócz segmentu win spokojnych i musujących, wygranymi czasu pandemii byli też producenci grzańców. W związku z ograniczeniami w działalności stoków narciarskich czy organizacji jarmarków świątecznych, ich konsumpcja z powodzeniem przeniosła się do domów.
Ale niestety nie cała branża widzi przyszłość w jasnych barwach. Ci, którzy postawili na cydr, kolejny rok z rzędu odnotowali spadki sprzedaży. Jedynie w minionym roku było to ponad 20%. Rynek tego produktu, tak popularnego w wielu krajach Europy, w Polsce redukuje się wręcz dramatycznie. Koronawirus z pewnością mu nie pomógł, ale podstawą porażki tej kategorii jest niekorzystne środowisko prawne, w którym cydr próbował zaistnieć i brak zrozumienia wśród prawodawców. To wielka strata, szczególnie dla polskiego sadownictwa - zauważa Magdalena Zielińska.
Jak dodaje z kolei Jakub Nowak, konkurencja piw smakowych, które mają dużo bardziej uprzywilejowaną pozycję na rynku - możliwość reklamy i niską stawkę akcyzy - powoduje, że cydry przegrywają tę nierówną walkę. Dodając do tego bierną postawę lidera rynkowego i brak działań pobudzających kategorię, cydr ma słabe perspektywy - mówi Jakub Nowak.
Ostatni rok był wyzwaniem dla wielu branż, również winiarskiej. I to na różnych poziomach funkcjonowania. Istotną kwestią było chociażby zabezpieczenie logistyczne. W okresie bezprecedensowego dotychczas lockdownu w pierwszej połowie 2020 roku, przerwane zostały łańcuchy dostaw - nie wszystkie firmy były na to przygotowane. Nasza firma, dzięki poczynionym wcześniej inwestycjom w najnowocześniejsze linie produkcyjne do rozlewu wina oraz technologie do jego przechowywania, zapewniło klientom ciągłość i bezpieczeństwo dostaw - mówi Jakub Nowak.
Dywersyfikacja - to z kolei podkreśla Artur Boruta, Dyrektor Zarządzający krakowskiego Domu Wina. Ostatnie miesiące pokazały, że skupienie się na jednym kanale sprzedaży, np. HoReCa, mogłoby skończyć się tragicznie. Każdy zapewne zdawał sobie sprawę, jak ważne jest mieć kontakt z klientem ostatecznym, ale po pandemicznym roku widać jak na dłoni, że obronną ręką wyjdą z tej sytuacji ci, którzy mają solidne bazy danych stałych klientów. Handlowcy, którzy działają z takimi właśnie podmiotami sprzedają dużo więcej niż przed pandemią. Handlowcy, którzy opierali swoje działania na pracy z hotelami i restauracjami - nerwowo czekają na koniec obostrzeń. Największą widoczną zmianą w działaniu firm naszej branży jest błyskawiczna konieczność przestrojenia się na on-line owy sposób kontaktu z klientami. Rok temu nikt nie pokusiłby się o zrobienie degustacji win na odległość lub przeprowadzenie szkolenia personelu sklepów specjalistycznych bez osobistej wizyty. Dziś stało się to na porządku dziennym - opowiada Artur Boruta.
Końca epidemii nie widać, wielu ma jednak nadzieję, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy sytuacja w kraju i na świecie będzie się normalizować. Czy ceny wina wzrosną? Najprawdopodobniej tak. Wzrastać będą ceny wszystkich świadczeń potrzebnych do importu i dystrybucji wina - od minimalnej płacy począwszy, przez koszty utrzymania lokali, magazynów, obsługi logistyki, aż po te związane z transportem skończywszy. Ale największe oddziaływanie na cenę będą miały kursy walut, które obecnie idą cały czas w górę - zauważa Artur Boruta.
Szczególnym zagadnieniem jest kwestia nieusankcjonowania w Polsce sklepów internetowych z winem. Tymczasem pandemia spowodowała, że klienci coraz chętniej decydują się na zakupy bez wychodzenia z domu. Szacunki wskazują, że w 2020 r. ta forma sprzedaży odnotowała kilkudziesięcioprocentowy wzrost obrotów i rozwój będzie z pewnością kontynuowany, a e-commerce będzie miał coraz większy udział w handlu. W Polsce sprzedaż napojów alkoholowych przez Internet nie jest uznana za legalną. Fakt ten nie przystaje do otaczającej rzeczywistości - jesteśmy wyjątkiem w Unii Europejskiej. A przecież można to zorganizować w sposób odpowiedzialny i bezpieczny - podsumowuje Magdalena Zielińska.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami