TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Rzecznik ministerstwa zdrowia, Wojciech Andrusiewicz stwierdził, że otwieranie restauracji, hoteli czy klubów fitness byłoby nieuzasadnione , ponieważ nie ma tam możliwości zachowania odpowiedniego rygoru sanitarnego.
reklama
Cytowany przez PAP, Andrusiewicz, opierając się na zupełnie nie przystających do polskich realiów badaniach amerykańskiego Uniwersytetu Stanforda, które dowodzą, że w barach, restauracjach, czy klubach fitness trudniej zachować standard epidemiczny. www.rmf24.pl
Przecież to jest jakiś ponury żart. W hotelach, które są regularnie dezynfekowane, posiłki są podawane w pokojach, da się zapewnić ciągi komunikacyjne, ograniczające do minimum możliwości spotykania się gości mieszkających w różnych pokojach, w których praktycznie na każdym kroku znajdują się środki dezynfekujące, nie da się zachować środków bezpieczeństwa? Albo w restauracjach, gdzie stoliki są dezynfekowane po każdym kliencie i są rozstawione w odpowiednich odległościach? Czy może w szatniach dużych zakładów pracy, gdzie spotykają się dziesiątki, czasem nawet setki osób ryzyko jest mniejsze, niż w przypadku kilku osób w szatni na siłowni albo basenie? Przecież to jest absurd!!! W galeriach handlowych, zwykłych supermarketach, kościołach, gdzie ludzie się mieszają między sobą, bez specjalnej kontroli ryzyko zakażenia ma być mniejsze?
Po wybuchu epidemii różne branże, także turystyczna, gastronomiczna, czy hotelarska, we współpracy z ministerstwami i Głównym Inspektoratem Sanitarnym wypracowywali protokoły sanitarne, które miały pozwolić na prowadzenie przynajmniej częściowej działalności. Polska Organizacja Turystyczna, w owym czasie prowadziła, bardzo potrzebną zresztą akcję "Hotel Bezpieczny Higienicznie". Nie tak dawno premier Morawiecki zapowiadał tworzenie nowych protokołów sanitarnych dla zamkniętych branż, aby je można było otworzyć. I mniejsza z tym, że istnieją one prawie od roku.
Tymczasem wychodzi przedstawiciel ministerstwa zdrowia i podpierając się bliżej niezidentyfikowanymi amerykańskimi badaniami, nijak nie przystającymi do polskiej rzeczywistości mówi, że się nie da i już. Nie tak dawno Lokalna Organizacja Turystyczna w Szklarskiej Porębie publikowała, wyniki badań, mówiących o tym, że otwarcie hoteli nie przyczynia się w znaczący sposób do transmisji wirusa. Jakby nie patrzeć, wyniki tych badań są o wiele bardziej przystające do polskiej rzeczywistości. Szczegóły w artykule Nie widać korelacji między częstotliwością zakażeń a ilością turystów
Nawet nie chcemy tutaj się znęcać nad samym rzecznikiem. Powiedział to co mu kazali, taka praca. Niemniej wygląda na to, że rząd postawił sobie za punkt honoru wykończenie drobnej przedsiębiorczości. Nie dość, że wbrew prawu, co potwierdzają kolejne wyroki sądowe, zakazuje działalności, to jeszcze straszy potencjalnych klientów i podważa wiarygodność pracy rządowych instytucji, takich jak Główny Inspektorat Sanitarny, który w we współpracy z przedstawicielami branż opracowywał wytyczne sanitarne. Przedsiębiorcy ponosili niejednokrotnie spore koszty, aby dostosować się do wytycznych przygotowanych przez państwową instytucję. Teraz ministerstwo, ustami swojego rzecznika mówi, że to wszystko jest daremne. Na pewno nie tworzy to atmosfery zaufania do organów państwowych.
Publiczne wypowiedzi aż tak bardzo szkodzące całej gospodarce powinny być karalne. Trudno nam to nazwać inaczej niż dywersją i działaniem na szkodę kraju.
Zdajemy sobie sprawę, że ton tego artykułu jest może nieco zbyt nerwowy, ale wszystko ma swoje granice, cierpliwość także. Taka postawa urzędników jest mocno szkodliwa i nie potrafimy przejść wobec tego obojętnie.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami