TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
2019-09-19 - Ceny last minute coraz bardziej korzystne dla organizatorów
Ceny wyjazdów sprzedawanych w okresie last minute były bardzo korzystne dla organizatorów, marże również zapowiadają się coraz lepiej - piszą analitycy z Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata.
reklama
Propozycje zwiększenia dochodów Polaków - deja vu programu Rodzina 500+
W ostatnim materiale tygodniowym w dużym skrócie omówiono istotne propozycje programowe jakie mają być realizowane w kolejnej kadencji parlamentarnej przez partię aktualnie rządzącą w wypadku przedłużenia jej mandatu do sprawowania władzy w drodze wyborów parlamentarnych w październiku obecnego roku. Zostały one złożone w sobotę 7 września na konwencji wyborczej PiS w Lublinie, a przedstawił je prezes tej partii Jarosław Kaczyński.
Generalna teza zeszłotygodniowego materiału Traveldaty sprowadzała się do tego, że gdyby przyjąć, że złożone deklaracje odnośnie mocno przyspieszonego wzrostu minimalnych wynagrodzeń wejdą w życie i staną się na kilka lat obowiązująca strategią, w następstwie której dojdzie do znacznie bardziej dynamicznego wzrostu ogółu płac, to będziemy mieli niemalże rewolucję w kształtowaniu się sytuacji dochodowej gospodarstw domowych. Prawie na pewno wpłynie to znacząco na koniunkturę w wielu branżach, a jedną z tych, która odczuje to najmocniej będzie branża zorganizowanej turystyki wyjazdowej.
W jakim stopniu program radykalnego wzrostu płac minimalnych zmieni koniunkturę w branży
Jest to jedna z najważniejszych kwestii strategicznych w planowaniu biznesu przez dużych organizatorów. Wystarczy w tym miejscu przywołać niemalże skokowy wpływ programu Rodzina 500+, który wyprowadził branżę z wieloletniego zastoju (za wyjątkiem dość dobrego sezonu 2014) i tylko w okresie dwóch lat 2017-2018 walnie przyczynił się do 70-procentowego wzrostu liczby klientów.
Na skutek mocno zróżnicowanych wniosków biznesowych, które wysnuwali z tej wówczas nowej i niespotykanej wcześniej sytuacji (może za wyjątkiem roku 2008) poszczególni organizatorzy, w okresie zaledwie dwóch sezonów doszło do bardzo znacznych zmian układu sił w branży jako całości, jak też na głównych rynkach docelowych.
Jedni bardzo wzmocnili swoje rynkowe pozycje, inni nieco zaspali i nie wykorzystali swoich szans odpowiednio do zaistniałych możliwości. Wiele wskazuje, że i tym razem może być podobnie, choć zapewne nie dojdzie już do tak wyraźnych zmian w branży jak miało to miejsce w sezonach 2017 i 2018.
Z frontu starań o rentowność branży - w last minute wrzesień wypada coraz bardziej korzystnie
Już od przynajmniej czerwca organizatorzy powinni nieustająco mieć dużo powodów do zadowolenia. W tym okresie sprzedawało się prawie wszystko i to po znacznie lepszych cenach niż przed rokiem. Bardzo korzystnie kształtowały się zwłaszcza ceny wyjazdów sprzedawanych w okresie last minute. Dzisiaj można szacować, że średni roczny wzrost cen lastów (ostatnie trzy tygodnie sprzedaży) kształtował się dla okresu lipca i sierpnia w granicach 410-430 złotych.
Coraz lepiej wypadają lub zapowiadają się też marże przypisane wyjazdom last minute, które są lub będą realizowane we wrześniu. Jak dotąd sytuacja jest pod tym względem na podobnym lub nawet nieco lepszym poziomie niż miało to miejsce w miesiącach wakacyjnych i dotyczy to również wyjazdów w terminach trzeciego i czwartego tygodnia miesiąca. Na podstawie prawie pełnych trzech tygodni można przypuszczać, że średni roczny wzrost cen lastów we wrześniu osiągnie około 450 złotych.
W tym sezonie przebieg cen sprzedawanych wycieczek zaczyna w coraz większym stopniu nawiązywać do sytuacji znanych dotychczas głównie ze sprzedaży przelotów w tanich liniach i to na kierunkach cieszących się dużą popularnością. Być może mniej więcej właśnie tak (ewentualnie przy nieco łagodniejszych wzrostach cen w okresie last minute) powinien wyglądać właściwy przebieg sprzedaży w branży zorganizowanej turystyki wyjazdowej, jeśli ma ona na celu realizowanie zysków na przyzwoitym poziomie i przy ograniczonym ryzyku biznesowym i operacyjnym.
Październik nadal nie zawodzi organizatorów
Bardzo dobrze prezentuje się też sytuacja w ostatnim miesiącu sezonu letniego. Jego wpływ na wyniki branży jest wprawdzie znacznie mniejszy niż miesięcy z trzeciego kwartału, gdyż pod względem liczby klientów jest on od nich przeszło 3-krotnie mniejszy, ale za to średnia roczna zmiana cen i marż nadal kształtowała się w tym sezonie co najmniej równie dobrze jak we wcześniejszych miesiącach sprzedaży.
Dla zilustrowania ogólnej skali wzrostu cen dla wycieczek z wylotami w pierwszym tygodniu października przedstawiamy wykres rocznych ich zmian z wyprzedzeniami w stosunku do terminu wylotu w zakresach 1-8 tygodni i 2-5 miesięcy.
Przy identycznym wyprzedzeniu wobec terminu wyjazdu (2 tygodnie), roczny wzrost cen w październiku (+300 złote) okazał wprawdzie sporo niższy od lipcowego (+401 złotych), ale wyższy od sierpniowego (+204 złote) oraz wrześniowego (+230 złotych).
Rozpatrując uśredniony roczny wzrost cen w okresie ostatnich pięciu tygodni, czyli z wyprzedzeniem wobec terminu wyjazdu od dwóch do sześciu tygodni, to również okazuje się, że ich wzrost w październiku (+203 złote) ustępuje jedynie wzrostowi w lipcu (+255 złotych), a przewyższa odpowiednie wzrosty w sierpniu (+181 złotych ) i we wrześniu (+160 złotych).
Jeśli natomiast uwzględnimy wpływ zmian kosztów paliwa oraz cen głównych walut, czyli przejść od zmian cen wycieczek do ujęcia również zmian części istotnych kosztów, to pod tym względem sierpień okazał się w rozpatrywanym okresie jednak minimalnie korzystniejszy od października (+207 wobec +198 złotych).
Sprzedaż Novaturasa nadal pod dużą biznesową presją Itaki
W ostatni poniedziałek udostępniono giełdowy komunikat litewskiego organizatora Novaturas, w którym informuje on, że w sierpniu wartość jego sprzedaży spadła wobec sierpnia 2018 o 10 procent, a liczba klientów była niższa o 13 procent. Nie jest to pierwszy z serii miesięcznych spadków i co ważne ich skala na razie nie ustępuje. W lipcu spadek obrotów wyniósł 13 procent, zaś liczby klientów o 12 procent, w czerwcu spadki nie były tak duże - obroty o 8, a liczba klientów o 9 procent, a w maju jeszcze całkiem niewielkie - odpowiednio 1 i 2 procent. Skutkiem spadków sierpniowych było pierwsze w tym sezonie zejście pod kreskę rocznej dynamiki obu tych zasadniczych wielkości biznesowych w ujęciu skumulowanym. Spadek przychodów ze sprzedaży wyniósł 1 procent, a liczba klientów obniżyła się o 3 procent.
Sytuacja taka była do przewidzenia w obliczu wkroczenia na rynek krajów nadbałtyckich (na nim działa biuro Novaturas), nowych konkurentów, a zwłaszcza biura Itaka. Z tego też powodu analitycy Traveldaty uważali, że pierwotna proponowana przez właściciela Novaturasa cena akcji w ofercie publicznej była prawdopodobnie zbyt wysoka. Rynek uważał podobnie i w rezultacie cena akcji została obniżona z 56,13 do 44,13 złotych (dziś akcje organizatora kosztują nieco powyżej 27 złotych).
Ofensywne działania Itaki, zwłaszcza na rynku litewskim wydają się jak najbardziej słuszne nie tylko z lokalnego czysto konkurencyjnego punktu widzenia, ale także z punktu widzenia potencjalnie korzystnej możliwości równoważenia wewnętrznych biznesowych ryzyk Itaki. Duża skala działania w krajach nadbałtyckich z ich specyficznym przebiegiem popytu w turystyce wyjazdowej (silny czerwiec i wrzesień, a słabsze lipiec i sierpień) może pozwolić na częściowe zbalansowanie wakacyjnej popytowej górki na rynku polskim. Może się to okazać tym istotniejsze, że w świetle ujawniających się istotnych założeń programowych partii rywalizujących o jak najlepszy wynik w październikowych wyborach do Sejmu i Senatu rola tzw. Polski B z jej preferencjami odnośnie wyjazdów w okresie wakacji szkolnych będzie najprawdopodobniej nadal rosła.
Uratowanie Thomasa Cooka jeszcze nie do końca pewne
Tak jak można było przypuszczać uzgodniony pomiędzy największym akcjonariuszem, którym jest chiński fundusz Fosun (około 18 procent akcji) i kredytującymi organizatora bankami i posiadaczami obligacji nie stanowił końca perypetii drugiego europejskiego koncernu turystycznego. Przypomnijmy, że (pomijając szczegóły) uzgodniono dokapitalizowanie organizatora w wysokości 900 milionów funtów, z czego połowę miał wyłożyć Fosun, a resztę banki i główni obligatariusze. W jego wyniku Fosun miał przejąć nie mniej niż 75 procent udziału w touroperatorskim biznesie Thomasa Cooka i 25 procent w jego liniach lotniczych, a banki i główni posiadacze obligacji odpowiednio 75 procent oraz mniej niż 25 procent udziałów w biznesach lotniczym i touroperatorskim.
Teraz okazało się jednak (według brytyjskich mediów - nie jest to do końca jasne), że z uwagi na bieżący rozwój sytuacji organizator do skutecznego rozpoczęcia działalności w nowym sezonie może potrzebować jeszcze 200 milionów funtów dodatkowo. Spowodowało to nowe rozmowy i przesunięcie w czasie całego procesu uzgodnieniowego o tydzień.
Kwota niezbędna do przeżycia ciągle rośnie
Przypomnijmy, że początkowo uważano, że dla uratowania Thomasa Cooka wystarczy sprzedaż jego linii lotniczych, ale nie było na nie poważnych chętnych. Potem zakładano pożyczkę pomostową w wysokości 300 milionów funtów, następnie dokapitalizowanie w wysokości 750 milionów funtów, które po audycie urosło do 900 milionów. Jaka kwota w ostatecznej konsekwencji okaże się niezbędna czas pokaże, przy czym na razie powstaje wrażenie, że informacje w kwestii organizatora stają się coraz mniej jasne, czemu nie pomaga fakt zaprzestania przekazywania do publicznej wiadomości jego sprawozdań finansowych.
Wartość Thomasa Cooka spada
Na razie sytuacja kolejnej niepewności spowodowała w tym tygodniu kolejny spadek cen akcji, tym razem o ponad 10 procent do 4,5 pensa, czyli do wielkości bliskiej historycznemu rekordowi z 30 lipca tego roku (4,47 pensa). W ten sposób kapitalizacja Thomasa Cooka (338,5 mln złotych) ponownie spadła poniżej wartości rynkowej polskiego biura podróży Rainbow, która w środę na koniec dnia wyniosła prawie 364 miliony złotych.
Wróć do strony głównej
Pełna wersja
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami