TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Mimo wojny Turcja jest zainteresowana turystami z Rosji. Nie jest to nic nowego, jednak fakt, że turecki rząd daje warte 300 mln dolarów gwarancje na wożenie Rosjan budzi niesmak.
reklama
Tureckie linie lotnicze Turkish Airlines podpisały z organizatorami umowy na przewiezienie w tym roku co najmniej 1,5 mln rosyjskich turystów do tureckich destynacji. Przy wsparciu maszyn Turkish Airlines powstanie także czarterowa linia, która będzie kursować wyłącznie między Rosją, a Turcją.
Zamknięcie europejskich destynacji przed Rosjanami, może się okazać mało skuteczną sankcją, gdyż wiele państw spoza Europy nie widzi nic zdrożnego w przyjmowaniu Rosjan u siebie. Hitem tegorocznych wakacji w Rosji oprócz Turcji ma być Katar (z uwagi na dobre ceny i jakość zbliżoną do ZEA). Inne kraje wymieniane w ofercie to Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA), Tajlandia, Egipt, Malediwy, Seszele, Sri Lanka, Indonezja (Bali), Serbia, Armenia oraz Azerbejdżan. Jeśli siatka połączeń lotniczych pozwoli, możliwe, że do ofert wejdą takie kraje nie potępiające Rosji jak Argentyna, RPA oraz np. Algieria, Chiny, Liban, Peru czy Pakistan. Kluczowe są tu teraz połączenia lotnicze uruchamiane przez obce linie lotnicze, gdyż rosyjskie linie lotnicze utraciły dostęp do części i serwisu ze strony producentów samolotów, a w przypadku maszyn w niespłaconym leasingu mogą się obawiać zatrzymania maszyn na obcych lotniskach.
Dla branży turystycznej nie jest do dobra informacja - rezygnacja z turystów z Rosji ma wymiar etyczny, a także mogłaby pozwolić dotrzeć do zwykłych Rosjan i dać im przyczynek do zastanowienia się, że coś jednak jest nie tak, skoro w tylu miejscach ich nie chcą. Wygląda jednak, że wychudła po pandemii europejska branża turystyczna tylko straci przychody, ale nie przełoży się to na dotarcie do społeczeństwa rosyjskiego, bo propaganda łatwo wytłumaczy zmianę kierunków, że np. "Europa nas nie chce/nie lubi, ale są inni".
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami