TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Branża hotelarska negatywnie zareagowała na rządowe propozycje, które miałyby pomóc w związku z sytuacją związaną z koronawirusem. Ich zdaniem rządowa "tarcza antykryzysowa" to pozorowane, ogólnogospodarcze propozycje, które w nikłym stopniu mogą pomóc polskim hotelarzom w trakcie największego kryzysu gospodarczego, zwłaszcza dla nich.Dlatego w kolejnym liście do premiera Mateusza Morawieckiego apelują do rządu o wprowadzenie rozwiązań sektorowych, które uratują polskich hotelarzy przed bankructwem.
reklama
Z apelem wyszli hotelarze z Pomorza Zachodniego, w którym funkcjonuje 20 proc. wszystkich miejsc noclegowych w Polsce, dotknięci restrykcjami oraz ograniczeniami wprowadzonymi przez rząd. Jednak już do tej pory postulaty poparło prawie 150 hotelarzy z całego kraju, którzy dołączyli się do apelu.
Konieczna większa pomoc, by uniknąć zwolnień pracowników
We wspólnym liście, który trafił do polskiego rządu alarmują, że ich sytuacja z dnia na dzień staje się coraz bardziej dramatyczna - spadki obłożenia osiągają dziś drastyczny poziom pomiędzy 90 a 100 proc. Straty liczone są już w wysokości pół miliarda złotych, a każdy kolejny miesiąc przyniesie kolejne pół miliarda strat. Ich zdaniem przy 90 proc. zamkniętych hoteli i przestoju powinno dojść do zniesienia wymogu minimalnego wynagrodzenia wraz z przejęciem przez państwo większej części płacy. Bo - jak podkreślają - nawet niskie wypłaty wydają się korzystniejsze niż masowe zwolnienia. W przypadku urlopu bezpłatnego powinien być wypłacany zasiłek. Hotelarze zwracają uwagę na brak uproszczenia uciążliwej i nieskutecznej procedury odroczenia terminu płatności składek na ZUS. Za trzy miesiące będzie trzeba zapłacić skumulowaną kwotę, gdy może dopiero wtedy będziemy wychodzili z kryzysu. Składki ZUS i podatki za pracowników powinni być umorzone lub skutecznie odroczone - zauważają w liście do polskiego rządu. Tymczasem w projekcie ustawy dotyczącej tzw. tarczy, pomimo zapowiedzi nie znalazło się nawet to odroczenie. Proponowana jest zmiana terminu płatności za użytkowanie wieczyste z marca do czerwca, gdy w tym czasie nie będzie najprawdopodobniej żadnych przychodów, więc to jest równie niedorzeczne.
Większe możliwości kredytowe i elastyczność w płatnościach dla hotelarzy
Hotelarze krytykują też fakt, że proponowane przez polski rząd zawieszenie płatności spłacania kredytów dotyczy tylko osób fizycznych, a nie przedsiębiorców. Ich zdaniem takie rozwiązanie powinno obejmować zarówno operatorów hoteli, jak i inwestorów - bo problemy tych ostatnich też spowodują zamykanie hoteli. W ocenie branży hotelowej w zaproponowanej tarczy antykryzysowej zabrakło również konkretnych rozwiązań kredytowych dla małych i dużych przedsiębiorstw, którymi często są większe hotele. Zdaniem hotelarzy "pożyczki na poziomie 5 tys., mają charakter upokarzający". I apelują o kredyty obrotowe na poziome przychodów w miesiącu poprzedzającym kryzys. Zdaniem hotelarzy w rozwiązaniach rządowych powinny pojawić się propozycje, które doprowadziłby do niezwłocznego zwrotu podatków dla przedsiębiorstw na podstawie złożonych już deklaracji. W ich ocenie w "tarczy antykryzysowej" nie uwzględniono postulatu czasowego zawieszenia płatności i wstrzymania egzekucji skarbowej bieżących podatków, składek i innych danin publicznych w branży hotelarskiej. Podobnie brak możliwości odliczenia straty z zyskiem do opodatkowania z ubiegłego roku pomiędzy powiązanym inwestorem a operatorem hotelu.
Czego jeszcze oczekują hotelarze? Na przykład przynajmniej zawieszenia bez odsetek na 6 miesięcy opłat za odbiór odpadów czy media, takie jak energia woda czy ciepło. Pojawiły się zapowiedzi w tym zakresie, a ostatecznie mają dotyczyć osób fizycznych.
Hotelarzom grozi bankructwo
Jak podkreślają hotelarze, nieprzyjęcie ich postulatów będzie oznaczało pozostawienie hotelarzy samych sobie oraz narażenie na bankructwo dużych i małych przedsiębiorstw hotelarskich.Warto przypomnieć, że turystyka stanowi 7 proc. PKB Polski oraz 10 proc. PKB i wszystkich zatrudnionych w województwie, więc to będzie problem dla wszystkich lokalnie i w kraju - zaznaczają w liście do rządu hotelarze z Pomorza Zachodniego i wskazują, że przykładowo na Węgrzech takie wsparcie sektorowe zostało już wprowadzone. W tzw. tarczy nawet branże energochłonne i technologiczne, które nie zostały dotknięte w takim stopniu jak branża hotelarska, zostały dodatkowo uwzględnione.
Trudno się nie zgodzić z postulatami zachodniopomorskich hotelarzy, ale czy takie odosobnione działanie przyniesie efekty? W artykule Branża przedstawiła w ministerstwie swoje postulaty pisaliśmy o postulatach mocnej reprezentacji branży turystycznej i właśnie wspólne działanie powinno być drogą, która przynajmniej da szanse powodzenia. Niestety, zwłaszcza jeśli chce się osiągnąć jakiś wspólny cel, to w negocjacjach metoda "każdy sobie rzepkę skrobie" nie będzie szczególnie skuteczna.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami