TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2025-10-29 - Grecja może się obawiać utraty turystów

Wyzwania stojące przed greckimi sektorem turystycznym są poważne. Choć Grecja ma wiele do zaoferowania, to nie sposób nie zauważyć, że jej infrastruktura w wielu miejscach nie nadąża lub nie jest rozwijana właściwie. Zauważył to także Narodowy Bank Grecji i ostrzega przed skutkami zlekceważenia problemów strukturalnych na wyspach.

reklama


Greckie wyspy są jednym z najważniejszych motorów turystyki w kraju, ale ich infrastruktura nie nadąża za rosnącym obciążeniem. Narodowy Bank Grecji wskazuje, że aby utrzymać ich konkurencyjność, konieczne są duże inwestycje w najbliższych latach. Szacuje się, że do 2035 roku potrzeba około 35 miliardów euro na rozbudowę infrastruktury. Oznacza to konieczność wydatków rzędu 3,5 miliarda euro rocznie.

Główne obszary wymagające modernizacji to transport, energetyka, systemy wodno-kanalizacyjne i gospodarka odpadami. Liczba turystów na wyspach gwałtownie rośnie i w sezonie znacznie przewyższa stałą liczbę mieszkańców. W wielu miejscach turystów jest kilkanaście razy więcej niż miejscowych, co prowadzi do przeciążeń infrastruktury. Turystyka wyspiarska w Grecji odpowiada za około jedną dziesiątą światowego rynku tego typu destynacji. Pomimo tak dużego znaczenia gospodarczego, wyspy historycznie nie otrzymywały odpowiednio wysokich nakładów inwestycyjnych. Średni poziom inwestycji na mieszkańca był zbliżony do lądowej części kraju, choć koszty realizacji projektów na wyspach są wyższe. Bank podkreśla, że koszty budowy infrastruktury na wyspach mogą być nawet o 15 procent wyższe niż na lądzie. Dodatkowym problemem jest bardzo duża sezonowość ruchu turystycznego. W szczycie sezonu letniego obciążenie infrastruktury osiąga wartości ekstremalne. Raport ostrzega, że bez wyraźnych działań istnieje ryzyko utraty atrakcyjności wysp. Problem nie polega więc tylko na braku infrastruktury, ale także na braku planowania i koordynacji zarządzania.

Twórcy raportu proponują zmianę modelu rozwoju turystyki z ilościowego na jakościowy. Zamiast zwiększać liczbę odwiedzających, celem powinno być zwiększenie wartości przychodu z jednego turysty. Wydłużenie sezonu i przyciąganie gości poza miesiącami letnimi zmniejszyłoby presję na zasoby lub zwiększyło przychody bez przeciążania infrastruktury w szczycie. Pomysł dość oczywisty i nie nowy - zawsze mieć lepiej tyle samo lub trochę mniej klientów, a płacących więcej. Niestety o portfele zasobnych turystów trwa już zacięta walka wielu innych destynacji.

W raporcie postuluje się utworzenie specjalnego organu odpowiedzialnego za rozwój infrastruktury na wyspach. Organ ten miałby koordynować inwestycje, nadzorować projekty oraz ułatwiać pozyskiwanie finansowania. Proponowany model wzorowany jest na rozwiązaniach stosowanych na wyspach Balearów i Azorach. Raport zakłada, że wyspy mogą pozyskać część środków poprzez partnerstwa publiczno-prywatne. Dodatkowe finansowanie mogłoby pochodzić z opłat turystycznych i portowych. Istotne jest, aby środki generowane na danej wyspie były reinwestowane lokalnie. Poprawa infrastruktury podniosłaby jakość usług turystycznych i ułatwiła codzienne życie mieszkańców. Dzięki inwestycjom możliwy byłby wzrost przychodów z turystyki nawet o kilkadziesiąt procent. Rozwój infrastruktury ułatwiłby też ochronę środowiska naturalnego.

Raport zwraca uwagę, że obecne sukcesy wysp nie są trwałe, jeśli nie zostaną podjęte działania systemowe. Bank podkreśla, że infrastruktura staje się czynnikiem przesądzającym o przyszłości wysp. Bez odpowiednich inwestycji może dojść do spadku jakości usług turystycznych i zmęczenia lokalnych społeczności. Przy właściwym zarządzaniu wyspy mogą jednak pozostać wśród najbardziej atrakcyjnych destynacji świata. Oczywiście czynniki zmiany klimatu (wzrost temperatur, zagrożenie pożarowe) mogą tu wprowadzić wiele problemów.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2025 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com