TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2017-10-13 - Epidemia dżumy na Madagaskarze

Dżuma płucna, która szerzy się na Madagaskarze wydostała się poza wyspę. Teraz przedostała się już na Seszele. Choroba zakaźna uśmierciła już ponad 50 ludzi na Madagaskarze.

reklama


Sytuacja na Madagaskar nie jest ciekawa. Podróże na tę wyspę są śmiertelnie groźne. Państwo ma potężne problemy z opanowaniem epidemii dżumy. W wrześniu zanotowano 340 zachowań i 50 zgonów. Wszystko zaczęło się w sierpniu, kiedy to 31-letni mężczyzna zmarł w taksówce. Przed śmiercią zdążył zainfekować kilka osób w stolicy Antananarywa. Dżuma płucna jest przenoszoną drogą kropelkową więc bardzo łatwo się zarazić. WHO wysłała na wyspę potężne zapasy antybiotyków, które mają pomóc opanować sytuację.

Na wyspie zdecydowano się na zawieszenie działalności szkół oraz odwołano większość imprez sportowych i koncertów. Władze mają w pamięci wybuch epidemii Eboli w 2014 roku, który pociągnął za sobą 11 tysięcy ofiar śmiertelnych.

Niestety dżuma dotarła na Seszele, które jak wiadomo są celem wielu turystów. Przedstawiciele ministerstwa zdrowia Seszeli poinformowali, że epidemia dżumy dotarła do wyspiarskiego kraju z Madagaskaru. U mężczyzny, który powrócił z Madagaskaru na Seszele zdiagnozowano dżumę płucną. Obecnie mężczyzna przechodzi kwarantannę i przechodzi intensywną kurację.

Antybiotyki zażywa też profilaktycznie piętnaście osób, które weszły w kontakt z mężczyzną po jego powrocie. Na złe samopoczucie uskarża się jego partnerka, więc zarówno ona, jak i mieszkające z nimi dziecko przebywają pod stałą kuratelą lekarzy.

Co ważne, linie lotnicze Air Seychelles zawiesiły wszystko połączenia z Madagaskarem.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com