TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2022-09-06 - Wakacje 2022 - krótsze i droższe

Lato 2022 było zdecydowanie lepsze od poprzedniego sezonu. Należy jednak pamiętać o zasadniczych różnicach w podróżowaniu w tym i ubiegłorocznym sezonie: wówczas mieliśmy sezon pod znakiem paszportów covidowych i testów i zamkniętych kierunków dla niezaszczepionych. Tego lata podróżowaliśmy jak za starych, przedcovidowych czasów.

reklama


Ale, choć szeroko rozumiany sezon letni wciąż trwa, osiągnięcie poziomu turystyki zorganizowanej z rekordowego lata w 20219 roku będzie trudne. Powody? Sprzedaż na dobre ruszyła dopiero pod koniec maja, gdy pierwsze kraje zaczęły ogłaszać zniesienie restrykcji covidowych a trwająca wówczas niemal trzy miesiące wojna w Ukrainie okazała się bez większego wpływu na turystykę. Spory wpływ na wstrzymanie się turystów z decyzjami o kupowaniu wakacji miały również informacje o problemach na europejskich lotniskach - choć dotyczyły one tylko kilku największych portów, ale z punktu widzenia ruchu turystycznego z Polski - marginalnych, to jednak w zbiorowej świadomości utrwaliły się jako problem, nakazujący odłożyć rezerwowanie wakacji.

Podobnie rzecz miała się z konfliktem z warszawskimi kontrolerami lotów - przeciągał się od majówki aż do 10 lipca, kiedy ostatecznie załagodzono spór i dotyczył jedynie lotnisk w Warszawie i Modlinie (a to 30 proc. turystycznego ruchu lotniczego), to mimo wszystko nie pomagało to we wzrostach sprzedaży imprez turystycznych. Z powyższych powodów wzrost sprzedaży w porównaniu z latem 2021 należy uznać za zadowalający.

Najpopularniejsze kraje

O ile po wieloletniej dominacji Grecji, w ubiegłym sezonie Turcja wyprzedziła ją o włos, to obecnie przewaga jest już bardzo wyraźna. Dotychczas Turcja była bardzo konkurencyjna wobec Grecji cenowo i wręcz bezkonkurencyjna w kategorii wypoczynku pod znakiem pięciu gwiazdek i wersji all inclusive. Od tego sezonu do Turcji turyści docierają równie łatwo jak do Grecji - na dowód osobisty a nie paszport z wizą.
Dynamika sprzedaży w wypadku Turcji jest ponadprzeciętna wobec średniej wynoszącej 26% zaś Grecji - poniżej średniej. To również konsekwencja podtrzymanego trendu z ubiegłego lata, by wakacje były maksymalnie luksusowe - a takie, na pięć gwiazdek i all inclusive, są wyraźnie tańsze w Turcji niż Grecji. O ile jednak ten trend tłumaczyliśmy w ubiegłym roku zrekompensowaniem sobie lockdownów, to w tym sezonie wydaje się, iż jest to egzemplifikacja przekonania: jedźmy na wakacje życia, póki je nas na nie stać.
Co ciekawe ani covid, ani wojna w Ukrainie nie zmieniły zasadniczo preferencji turystycznych klientów polskich biur podróży. Nie zmienia się w zasadzie ani skład 10 topowych kierunków ani topowe regiony wypoczynkowe.
Miarą powrotu do normalności jest również duży spadek udziału Polski w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych kierunków wśród klientów biur podróży. Oferta krajowa nie sprzedaje się już tu tak dobrze jak w ubiegłym roku. Jest wyjątkowo droga - to skutek inflacji, należącej do jednej z najwyższych w Europie - ale także zniknął ważny powód, dla którego klienci po krajowe wakacje kierowali się do agenta turystycznego a nie bezpośrednio do hotelu: w tym sezonie nie było realnej groźby nagłego zamknięcia hotelu czy pensjonatu i odzyskiwanie odeń pieniędzy na własną rękę.
Inną miarą normalności w turystyce jest spadek niemal o połowę wyjeżdzających na wakacje na Dominikanie w porównaniu z ubiegłym sezonem. Wówczas był to kierunek bez testów również dla niezaszczepionych, teraz jak wspomniano, kraje w których przed wjazdem żąda się testów od niezaszczepionych, można policzyć na palcach jednej ręki.
Poważny wzrost sprzedaży wakacji we Włoszech to kolejna oznaka powrotu do normalności - ten nienajtańszy kierunek pozbył się łatki europejskiej kolebki covid.
Odwrotna sytuacja dotknęła Portugalię - wzrost średniego kosztu wakacji z niecałych 3000 zł w lecie 2021 do ponad 3700 zł obecnie (to niemal dwa razy tyle co średni koszt ogółem, czyli niecałe zł) ostudził poważnie zamiary spędzenia wakacji na plażach Algrve.

Kiedy na wakacje

O ile sprzedaż tegorocznych wakacji na dobre rozpoczęła się późno, to sam sezon ruszył z kopyta. Ponad 26 proc. wakacyjnych wyjazdów w czerwcu 2022 wobec niespełna 18 proc. w czerwcu 2021 to po trosze efekt swoistego blitzkriegu pomiędzy krajami żyjącymi z turystyki na całkowite znoszenie ograniczeń sanitarnych. Efekt był przewidywalny: przypomnijmy, Chorwacja mocno zyskała na takim manewrze wykonanym już w maju 2021, ale wówczas chodziło o respektowanie paszportów covidowych, które dopiero w lipcu stały się powszechnie uznawanym dokumentem.
Obecny sezon, stojący pod znakiem "tak jak przed covid" wywłaszczył się na czerwiec i - miejmy nadzieję - udział wrześniowych wyjazdów będzie zbliżony, bo ceny ofert są znacznie atrakcyjniejsze niż tych na sierpień a krąg potencjalnych wrześniowych turystów, niezwiązanych terminami wakacji szkolnych, rozszerzył się o nowy segment turystów z możliwością pracy zdalnej w tzw. pięknych okolicznościach przyrody.
Last minute przegrał z elastycznymi ofertami i inflacją
Niestety dla branży, w czerwcu i w lipcu wypłaszczyła się również sprzedaż wakacji. Inna rzecz, że turyści kupowali je znacznie wcześniej niż na sezon 2021. Sprzedaż lata 2022 ruszyła w zasadzie pod koniec lata 2021, ale ówczesna jesień stała pod znakiem niewielkiego zagrożenia kolejnymi falami covid, oferty biur były bardzo elastyczne - z możliwością bezkosztowej zmiany terminu bądź kierunku i niewielkimi zaliczkami. Sprzedaż jesienią 2021 w statystykach wyglądała dobrze - to 2-3-krotny wzrost w porównaniu do jesieni 2020, tyle że liczona była od bardzo skromnej podstawy.
Znacznie lepiej, nie tylko w statystykach, wyglądało to w styczniu i w lutym. Wówczas touroperatorzy zaczęli przebąkiwać o możliwości dogonienia rekordu z 2019 roku, ale pod koniec lutego wybuchła wojna w Ukrainie. Dziś widzimy, że ma ona bardzo ograniczony wpływ na turystykę (a statystyki wyjazdów do Turcji raczej przeczą stereotypom niechęci do wyjeżdżania do kraju, w którym wypoczywają również Rosjanie), ale wówczas na kilka tygodni zastopowało to sprzedaż wycieczek.
Z kolei akceleratorem sprzedaży zwłaszcza wiosną była mocno rozpędzająca się inflacja. Organizatorzy wypoczynku informowali, że branża turystyczna to nie zielona wyspa na morzu szalejącej inflacji i nie będzie raczej ofert last minute w atrakcyjnych cenach, ale zwłaszcza w maju dotarło do zbiorowej świadomości, że złotówka to waluta wyjątkowo gorąca. Kwietniowa stopa inflacji, 12,3 proc., okazała się grubo wyższa od przewidywań analityków (11 proc.) a w następnych miesiącach było już tylko gorzej. Z analizy rezerwacji, sporządzanej przez Travelplanet.pl wynika, że o ile do marca 2022 wakacje kupowano za średnio za niecałe 2400 zł, to w kwietniu tak kwota skoczyła do ok 2600 zł, w czerwcu o kolejne 100 zł a w lipcu za wypoczynek płacono średnio 2850 zł.
Finansowymi zwycięzcami sezonu okazali się więc ci, którzy nie wierzyli w last minute i kupowali wakacje na bardzo korzystnych warunkach i po "starych" cenach. Ilu ich było? Ze statystyk rezerwacyjnych wynika, że kupujących wakacje na więcej niż trzy miesiące przed wylotem było dwa razy więcej niż rok wcześniej. Z kolei z 30 proc. do nieco ponad 18 proc spadła sprzedaż na 10 i mniej dni przed wylotem.
Wzrost średniego kosztu rezerwacji na osobę wyniósł nieco więcej niż skala lipcowej inflacji - ok 16 proc. I w tym właśnie należy upatrywać przyhamowania sprzedaży w lipcu i sierpniu.
Samolot to wciąż dominujący sposób przemieszczania się na wakacje. Odsetek wybierających ten środek transportu okazał się jeszcze większy niż w poprzednim sezonie, spadł za to odsetek tych, którzy wyjeżdżali na wakacje własnym samochodem. To nie dziwi, bo w lecie 2021 benzyna kosztowała ok. 5,60 zł, tego lata dochodziła natomiast do 8 zł.

Na bogato, ale krócej

O ile prawie nie zmieniła się formuła wypoczynku - najchętniej wybierane wyżywienie to wciąż all inclusive, co zwłaszcza w tym sezonie pomagało z grubsza określić całkowity koszt wakacji jeszcze przed wylotem, oraz wypoczynek najchętniej w hotelu 4* (ok. 46 proc.) lub 5* (ponad 33 proc.) to klienci biur podróży w tym sezonie wyraźnie skracali wakacje. Ten rodzaj optymalizacji kosztów wypoczynku spowodował, że skala wzrostu kosztów nieznacznie tylko przekraczała oficjalne wskaźniki inflacji, będąc znacznie poniżej wzrostów cen, jakie Polacy obserwują na co dzień na paragonach sklepowych, rachunkach za prąd czy ratach kredytów.

Radosław Damasiewicz, prezes Travelplanet.pl




Możesz także pobrać plik: turinfo_20220906_zagraniczne_wakacje_polak_w_2022._raport_pit_5.09.pdf
size: 1035510 Usuń



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com