TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
2022-03-04 - Wojna uderzyła rykoszetem w turystykę przyjazdową i biznesową
Od przeszło tygodnia tematem numer jeden jest barbarzyński najazd Rosji na Ukrainę. Wojna za naszą wschodnią granicą wywołuje również obawy o turystykę przyjazdową do Polski. Cały czas jest również obecna nadzieja na lepsze jutro i powrót do normalności.
reklama
Choć priorytetem w tej chwili jest niesienie pomocy uchodźcom, to jednak wszyscy, także turystyka muszą myśleć o dalszej działalności. Tocząca się niedaleko wojna może odstraszać turystów od przyjazdów, nawet pomimo zapewnień o tym, że Polska jest bezpiecznym krajem i nic się u nas dzieje. Wszyscy odczuwamy niepokój, który nie łączy się najlepiej z konsumpcją turystyczną. Wszyscy mamy nadzieję, na szybkie rozwiązanie konfliktu. Dlatego każdy dzień eskaluje napięcia i nie służy powrotowi do "przedcovidowej" normalności. Pomimo tego, że nasz kraj nie jest bezpośrednio zaangażowany w konflikt zbrojny, znajdujemy się na bezpośrednim zapleczu wojennym, co z pewnością, jako mieszkańcy odczuwamy, niosąc bezinteresowną pomoc dla cywilnych ofiar konfliktu. Tutaj chciałem podziękować całej branży za ogromny odzew i ofiarowaną pomoc - komentuje prezes Krakowskiej Izby Turystyki, Rafał Marek.
Wraz z agresją Rosji na Ukrainę zaczęły się anulacje rezerwacji grupowych od naszych kontrahentów. Mimo zapewniania klientów indywidualnych o bezpieczeństwie w Polsce też widać zdecydowany spadek ilości rezerwacji przyjazdów. Branża przyjazdowa powoli widziała poprawę koniunktury związaną z luzowaniem obostrzeń pandemicznych i z poprawiającą się szybko sytuacją epidemiczną, a teraz stajemy w obliczu kolejnego załamania rynku incomingowego. Oczywiście budujące jest to w jaki sposób tak bardzo wyniszczona przez pandemię branża potrafi się zmobilizować i zaangażować w pomoc Ukrainie i zapewne w najbliższym czasie będziemy zajęci głównie takimi działaniami - uważa Piotr Laskowski, prezes Małopolskiego Oddziału Polskiej Izby Turystyki.
Jeżeli myślimy o najbliższych dniach, tygodniach oczywiście można zauważyć falę anulacji, lecz pomimo tego na krakowskim rynku widać i słychać obce, zachodnie języki. Wszyscy żyjemy nadzieją na szybkie zakończenie konfliktu i powrót do normalności. Nie zmienia to faktu, że podobnie jak to było w ubiegłym sezonie rezerwacje zrobione są "twardym" ołówkiem, który można szybko wymazać gumką. - dodaje prezes Krakowskiej Izby Turystyki.
Krakowski Rynek żyje swoim normalnym tempem. Zdjęcie dzięki uprzejmości Rafała Marka.

Obawy towarzyszą także branży MICE, która także zauważa spadek zapytań oraz anulacje. Przedstawiciele branży obawiają się także, że wojna w sąsiednim kraju może spowodować przegranie starań o organizację nowych wydarzeń. Niestety jestem przekonana o tym, że obecna sytuacja polityczna będzie miała bardzo negatywny wpływ na przemysł spotkań. Uczestniczy międzynarodowych wydarzeń, które już są potwierdzone w naszym kraju na pewno będą obawiali się przyjechać do Polski ze względu na bliskość konfliktu zbrojnego. Dodatkowo w tej chwili prowadzimy kilka procesów aplikacyjnych o pozyskanie praw do organizacji wydarzeń w przyszłości, za kilka lat, i tu również obawiam się, że przegramy z innymi krajami europejskimi, gdyż stabilność polityczna jest jednym z kluczowych kryteriów branych pod uwagę w takich konkursach. Niedawno zadzwonił do mnie jeden z profesorów, z którym dopiero miałam podjąć starania o pozyskanie dużej międzynarodowej konferencji medycznej do Polski (oferta musi zostać przygotowana i wysłana w kwietniu br.) i poinformował mnie, że nie będzie składał oferty, gdyż z jego punktu widzenia nie mamy żadnych szans, więc wysiłek, który musielibyśmy podjąć w celu jej przygotowania nie ma sensu. Niestety pomimo oddechu po 2 latach pandemii, na który liczyliśmy, nasza branża znowu otrzymała cios i nie wiem kiedy wreszcie będziemy mogli zacząć odbudowywać nasze biznesy, kontrakty itp. - uważa Anna Górska, doradca zarządu Symposium Cracoviense i członek zarządu ICCA.
Można się spodziewać, że sytuacja, w której Polska staje się krajem granicznym z konfliktem wojennym, odbije się negatywnie na decyzjach naszych zleceniodawców o wyborze Polski na miejsce realizacji kolejnych dużych spotkań i wydarzeń. W przeciwieństwie do sektora usług kierowanych do odbiorcy indywidualnego, wybory klienta korporacyjnego zawsze są dużo bardziej rozważne i wymagają szczegółowej analizy ryzyka. Sytuacja na Ukrainie to kolejne wydarzenie, które w obecnej perspektywie destabilizuje sytuację sektora, który miał szansę wejść od 1 marca w etap dynamicznego odrodzenia po ponad 2 latach pandemicznych ograniczeń gospodarczych. Solidaryzujemy się z Ukrainą, pracownikami pochodzenia ukraińskiego, którzy stanowią w ostatnich latach bardzo mocne wsparcie kadrowe dla branży turystycznej, usługowej i hotelarskiej w Polsce. - uważa Małgorzata Musiał, sekretarz Rady Przemysłu Spotkań i Wydarzeń TUgether.
Rafał Marek podkreśla, że branża turystyczna jest już bardzo zmęczona, ale stara się nie tracić nadziei. W Krakowie najwyższy sezon mamy od marca do października. Przedsiębiorcy po raz trzeci z rzędu, spotykają się z ogromną trudnością zaplanowania sezonu i przewidzenia jak będzie on wyglądał. Można zauważyć, że duża cześć osób zawiesiła swoją działalność, oby to było tylko chwilowe odejście od turystyki. Pozostali mają nadzieję, na lepsze jutro. Ludzie związani z turystyką kochają to co robią, a nawet zaryzykowałby twierdzenie, że w pewnym stopniu są emocjonalnie uzależnieni od turystów. Wszystko co nas trzyma to nadzieja na lepsze jutro i w miarę udany sezon. - konkluduje Rafał Marek.
Wróć do strony głównej
Pełna wersja
© 2025 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami