TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Turystka wyjechała na wczasy do Włoch. Jak się okazało, pojawiło się parę niedociągnięć i wyjazd nie spełnił jej oczekiwań.
reklama
Na pierwszą noc turystka została zakwaterowana w hotelu zastępczym. W hotelu docelowym podnosiła takie zarzuty jak m.in. brak widoku na morze, awaria prądu, brak klimatyzacji, lepsze traktowanie przez hotelarza włoskich turystów i domagała się łącznie 6654 zł z odsetkami. Sąd pierwszej instancji oddalił większą część roszczeń, zasądzając turystce 300 złotych tytułem zadośćuczynienia za "zmarnowany urlop".
Od tego wyroku turystka wniosła apelację do Sądu Okręgowego dla Łodzi-Śródmieścia. Sąd uznał, że nie wszystkie okoliczności podawane przez powódkę świadczyły o nieprawidłowej realizacji umowy uczestnictwa w imprezie turystycznej. Zdaniem Sądu, skarżąca nie udowodniła, że pozwany miał obowiązek zapewnić jej hotel z widokiem na morze. Poczucie, że goście z Polski są gorzej traktowani od turystów włoskich, według Sądu było czysto subiektywne, a powódka nie wiedziała jakie warunki pobytu wykupiły te osoby i ile za nie zapłaciły. Sąd podkreślił, że turystka oczekiwała hotelu z plażą i bezpośrednim dostępem do morza i takie warunki otrzymała.
Przesadzone były też zarzuty dotyczące przerw w dostawach wody i prądu. Doszło do jednej takiej sytuacji. Utrudnienia z tym związane trwały około trzech godzin, a więc dyskomfort z tym związany - oceniany z punktu widzenia rozsądnego człowieka - nie był duży. Podobnie trzeba podejść do problemów z klimatyzacją. Nie tyle jej nie było, co jej efektywność nie była dla powódki zadowalająca. Trudno odnieść się do zarzutu zbudowanego na odczuciach i oczekiwaniach. Obiektywnie rzecz biorąc obiekt był wyposażony w klimatyzację, która działała, co oznacza spełnienie zaoferowanych warunków pobytu w hotelu. Pewnie nie był to najlepszy hotel, także pod względem efektywności klimatyzacji. Jednak obiekt ten, usytuowany w bardzo atrakcyjnym turystycznie regionie W., spełniał warunki obiektu czterogwiazdkowego przy cenie około 50 euro za noc z całodziennym wyżywieniem. Okoliczności tych nie można nie dostrzegać analizując warunki pobytu i rozważając wysokość odszkodowania. W świetle powyższych uwag, trafnie przyjął Sąd Rejonowy, że odszkodowanie może być przyznane tylko za awarię elektryczności, która z oczywistych względów technicznych skutkowała również brakiem wody. Takie określenie zakresu przyczyn powstania szkody nie stanowi naruszenia art. 11a ustawy o usługach turystycznych z dnia 29 sierpnia 1997 r - uznał Sąd Okręgowy w uzasadnieniu wyroku o sygnaturze III Ca 5/19. Z pełnym uzasadnieniem wyroku można zapoznać się pod adresem www.orzeczenia.ms.gov.pl
Sąd uznał również, że zakwaterowanie turystki na jedną noc w innym hotelu nie było realizacją świadczenia zastępczego o niższej jakości.
W opinii sądu, największy problem związany z realizacją spornej imprezy turystycznej dotyczył tego, że powódka praktycznie straciła jeden dzień wypoczynku wskutek konieczności skorzystania z hotelu zastępczego w pierwszym dniu po przyjeździe. Obiekt ten spełniał wykupione warunki standardu hotelu, ale nie pozwalał na skorzystanie z oczekiwanych walorów wypoczynkowych południa Włoch. Była to dolegliwość tym większa, że wykupiony pobyt był krótki, a więc utrata jednego dnia wypoczynku stanowiła istotną dolegliwość. Zasadę tę prawidłowo zastosował Sąd Rejonowy, ale zaniżył przyznane zadośćuczynienie. Skoro uznaje się, że ochronie prawnej podlega oczekiwanie na zapewnienie odpowiednich, godziwych warunków wypoczynku, a więc warunków zapewniających spokój i umożliwiających swobodne, pełne korzystanie z oferowanych przez przedsiębiorcę świadczeń turystycznych, to należy przyznać zadośćuczynienie rekompensujące tę krzywdę. Sąd Okręgowy zapewnił sobie możliwość bezpośredniości w ocenie dowodów i wysłuchał powódkę, aby prawidłowo ocenić rozmiar krzywdy (zadośćuczynienie słabo przystaje do warunków postępowania uproszczonego, choć w tym przypadku formalnie spełnia warunki świadczenia opartego na umowie o określonej wartości). Oceniając wszystkie okoliczności tego przypadku, dbając o to, aby zadośćuczynienie nie miało charakteru symbolicznego, Sąd odwoławczy zdecydował się znacząco podwyższyć przyznane zadośćuczynienie z kwoty 300 zł do kwoty 500 zł (o 60%). Nadal jest to niewysoka kwota, ale zadośćuczynienie musi w tym przypadku nawiązywać do rozsądnych oczekiwań turysty w stosunku do usługi turystycznej, którą nabywa. Przez ten pryzmat można ocenić na ile był to "zmarnowany urlop". Przesadne oczekiwania, od początku oderwane od standardu nabywanej imprezy turystycznej, nie pozostają w granicach związku przyczynowego, a więc przekraczają zakres odpowiedzialności organizatora. - można przeczytać w uzasadnieniu wyroku.
Skarżąca ewidentnie i rażąco zawyżyła żądane roszczenie. Nie da się przyjąć subiektywnego, ale racjonalne w okolicznościach sprawy, przekonania o słuszności zgłoszonych pod osąd roszczeń - uznał Sąd Apelacyjny. Oprócz podwyższenia kwoty zadośćuczynienia, Sąd uznał, że turystka przegrała proces odwoławczy w 97 procentach i obciążył ją kosztami sądowymi w wysokości 1 817 zł.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami