TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2018-10-18 - Kandydaci na prezydenta Krakowa opowiadają o pomysłach na turystykę

Wybory samorządowe już w niedzielę. Wyścigi o fotele burmistrzów i prezydentów miast dobiegają końca. Najpoważniejsi kandydaci w wyborach na Prezydenta Miasta Krakowa odpowiadali na pytania Krakowskiej Izby Turystyki, dotyczące ich poglądów na rozwój turystyki w mieście.

reklama


Na pytania KIT odpowiadali, obecnie urzędujący prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski, oraz Małgorzata Wassermann, Łukasz Gibała i Konrad Berkowicz. Kandydaci na ogół zgadzali się co do roli, jaką w Krakowie powinna pełnić turystyka. Osiągnięcie przez Kraków sukcesu w postaci zbudowanej marki miejskiej stało się możliwe między innymi za przyczyną rozwoju turystyki, która kształtuje wizerunek otoczenia dla inwestorów czy organizatorów wydarzeń kulturalnych i sportowych. Turystyka w Krakowie, poprzez jej udział w PKB miasta (ponad 8%), jest jednym z kluczowym obszarów polityki miejskiej. Niemniej musi być ona zrównoważona, zintegrowana z innymi działami gospodarki miasta i coraz bardziej współzarządzana przez mieszkańców i zinstytucjonalizowanych interesariuszy (przedsiębiorcy, uczelnie, lotnisko, samorząd gospodarczy i stowarzyszenia). Wykorzystanie zasobów ludzkich Krakowian, ich kreatywności i przedsiębiorczości, ale i współodpowiedzialność. Temu posłuży poszerzana paleta delegacji zadań przez miasto dla przygotowanych do tego organizacji. Równocześnie w przyciąganiu odwiedzających do Krakowa coraz zwiększą rolę odgrywają firmy outsourcingowe, centra start-up ów czy przemysłów kreatywnych. Uważam za celowe zintegrowanie wszystkich interesariuszy, w mniej lub bardziej formalnej formule, wokół marki Krakowa . Służyć temu będzie nowa Strategia Rozwoju Turystyki, która będzie miała charakter partycypacyjny na etapie jej tworzenia jak i tworzenie i realizacji - uważa Jacek Majchrowski.

Także Małgorzata Wassermann i Konrad Berkowicz są zgodni, co do tego, że turystyka w Krakowie jest bardzo ważną gałęzią gospodarki. Kraków żyje z turystyki. W branży turystycznej pracuje co piąty mieszkaniec Krakowa a turyści zostawiają w Krakowie ponad 5 miliardów zł rocznie.Mamy piękne miasto, które jest doceniane na całym świecie i musimy z tego mądrze korzystać. Kilka lat temu Kraków postawił na turystów "imprezowiczów", których jak możemy zauważyć szczególnie interesuje chęć przyjazdów na weekend i skorzystania z oferty naszych krakowskich klubów. Teraz powinniśmy skoncentrować się na turyście biznesowym. Ofertę należy sukcesywnie poszerzać, bo każdy przyjeżdżający do Krakowa turysta to realne pieniądze jakie zarabiają mieszkańcy - odpowiada Małgorzata Wassermann. Królewskie Miasto Kraków jest miejscem z bogatą tradycją, pełnym przepięknych zabytków i miejsc istotnych z punktu widzenia naszej historii naszego narodu. Ponadto jest o piękne miasto łączące tradycje z nowoczesnością - to właśnie z tych powodów Kraków był, jest i będzie miastem atrakcyjnym turystycznie. Dowodem na to jest m.in. fakt, że 10% osób pracujących w mieście pracuje w branży turystycznej, a nie do wyliczenia jest to, jak dużo miejsc pracy poza tą branżą zależne jest od ruchu turystycznego (np. dostawcy produktów do sklepów i lokali gastronomicznych, hydraulików, taksówkarzy, etc.). Jesteśmy dumni, że turyści z każdego zakątka świata przyjeżdżają właśnie do naszego miasta, aby spędzić tutaj czas wolny oraz zostawić tutaj swoje pieniądze - dodaje Konrad Berkowicz.

Innego zdania jest Łukasz Gibała, który przekonuje, że turystyka dla Krakowa powinna być dodatkiem do pozostałej działalności miasta. Najważniejsze jest aby miasto się dobrze rozwijało zwracając szczególną uwagę na jakość życia mieszkańców, a nie stawiało wyłącznie na turystów. Niestety w ostatnich latach można mieć wrażenie, że niektóre decyzje były podejmowane bardziej z myślą o turystach niż mieszkańcach - uważa.

Kandydaci są wyraźnie podzieleni, jeśli chodzi o kwestie wydatków na promocję turystyczną miasta. Małgorzata Wassermann uważa, że dotychczas przeznaczane środki na promocję nie są wystarczające. Należy co roku, wprost proporcjonalnie do wzrostu liczby turystów przeznaczać większe pieniądze na promocję. I to nie tylko w Polsce ale też zagranicą. Moda na Kraków nie może przeminąć. - przekonuje.

Promocję należy rozumieć nie tylko jako budowę wizerunku miasta samego w sobie, ale wsparcie sprzedaży lokalnych przedsiębiorców, bowiem sami nie są w stanie skutecznie komercjalizować produktów turystycznych. Szczególnie w obszarze przemysłu spotkań potencjalni zleceniodawcy oczekują znacznego zaangażowania miast ubiegających się o wydarzenia - uważa Jacek Majchrowski. Zaznacza, że poszerzająca się siatka połączeń lotniczych, w miejscach, z których można pozyskać turystów dla Krakowa, także nie może pozostać pozbawiona wsparcia promocyjnego, a budowana przez lata rozpoznawalność Krakowa nie jest w pełni zadowalająca.

Przeciwnikami zwiększania środków na promocję miasta są Łukasz Gibała i Konrad Berkowicz. Najlepszą reklamą dla Krakowa są zadowoleni turyści, którzy po powrocie do swoich krajów i miast opowiadają znajomym jak przyjemnie i niedrogo spędzili czas w naszym mieście. Postulujemy, by przestać marnować pieniądze na nieudolną i nie zawsze uczciwą promocję miasta zlecaną przez urzędników i zrezygnować z tego budżetu na rzecz niższych podatków lokalnych. To odciąży finansowo przedsiębiorców zajmujących się turystyką - uważa Berkowicz.

Łukasz Gibała jest zdania, że Kraków wydaje zbyt dużo na promocję turystyczną. Nie ma potrzeby promować miasta, które jest najbardziej rozpoznawalne w Polsce. Najlepsza reklama to dobre opinie osób, które tu przyjeżdżają. - przekonuje.

Coraz częściej mówi się o nadmiernym zatłoczeniu centrum Krakowa i pojawiają się pomysły odciążenia centrum i skierowania ruchu turystycznego do innych dzielnic. Co o tym sądzą kandydaci? Uważam, że w Krakowie należy przekierować ruch z zatłoczonego obecnie centrum miasta do Nowej Huty, która przez ostatnie kilkanaście lat była lekceważona, a przecież jest absolutnie unikalna w skali światowej. Samo wytworzenie swego rodzaju "mody na Nową Hutę" jest możliwe. Wystarczy wesprzeć miejskich aktywistów, którzy mają głowy pełne świetnych pomysłów i kochają swoją dzielnicę, a wszystkie pieniądze z budżetu na marketing i promocję Krakowa przeznaczyć na rzecz Nowej Huty. Skorzysta na tym cały Kraków, ponieważ po zrewitalizowaniu najstarszej części dzielnicy będziemy mieli zupełnie nowy produkt turystyczny. Zabytkowe centrum dusi się od nadmiaru turystów. Trzeba zatem stworzyć jakąś alternatywę. Powinna stać się nią właśnie Nowa Huta. I dlatego powinien o niej usłyszeć cały świat. Od razu też uprzedzę, że akcję promocyjną zamierzam poprzedzić szerokimi konsultacjami społecznymi. Przedstawimy jej spodziewane rezultaty, ich dobre i złe strony. Jeżeli nowohucianie stwierdzą, że nie potrzebują u siebie turystów, bo chcą mieć święty spokój, to uszanuję ich zdanie. Promocja Nowej Huty będzie wtedy miała skromniejszy zakres - zapowiada Łukasz Gibała.

Jacek Majchrowski zwraca uwagę na to, że przeniesienie ruchu turystycznego jest trudnym procesem. Zjawisko deglomeracji przestrzennej i czasowej wydaje się prostym narzędziem rozładowania skoncentrowane w centrum miast ruchu turystycznego lecz trudnym do przeprowadzenia. Warunkami niezbędnymi są między innymi: inwestycje uatrakcyjniające nowe obszary miast (obserwujemy to w Krakowie po wybudowaniu kładki Ojca Bernatka czy zagospodarowywaniu Zabłocia), zbudowanie przez przedsiębiorców oferty lokalnej i jej komunikacja. Rozłożenie ruchu turystycznego na różne dzielnice miasta jest procesem żmudnym, bowiem turyści przebywają tam gdzie skoncentrowana są główne atrakcje. Stąd też należy inwestować w infrastrukturę rozwijającą we wszystkich dzielnicach komfort życia, komunikując odwiedzającemu uzupełniające podstawowe atrakcje możliwości poznania miasta i doświadczeń. Wbrew pozorom liczne studia przypadków wskazuję, że stać tak się może w częściach miasta potrafiących przyciągnąć klimatem miejsca - przekonuje.

Z kolei Konrad Berkowicz jest przeciwnikiem odgórnego sterowania ruchem turystycznym i przekonuje, iż tę kwestię powinno się pozostawić naturalnemu rozwojowi. Nie powinniśmy odbierać możliwości zysku krakowskim przedsiębiorcom czy właścicielom nieruchomości w centrum miasta poprzez sztuczne "wyrzucanie" turystów z centrum miasta lub poza jego granice. Część ludzi przeniosło się ze Starego Miasta do innych dzielnic Krakowa. Dzięki temu np. w sposób naturalny Nowa Huta zaczęła tętnić życiem. Być może z czasem rozwinie sieć usług i atrakcji, które przyciągną część turystów i dojdzie do naturalnej deglomeracji. Sprzeciwiam się jednak dekretowaniu takich procesów, pozostawiając tę kwestię spontanicznemu rozwojowi - uważa.

Małgorzata Wassermann podkreśla, że Kraków to nie tylko Rynek Główny i Kazimierz. Jest wiele dzielnic Krakowa, które mają wiele do zaoferowania. Cieszę się ze coraz modniejsza jest Nowa Huta, Podgórze. Te dzielnice też rozszerzają oferty dla turystów. Prezydent miasta powinien tym dzielnicom pomagać - zapowiada.

Jednym z wyzwań stojącymi przed władzami miast będących znaczącymi centrami turystycznymi jest pogodzenie interesów mieszkańców, zwłaszcza tych najchętniej odwiedzanych części miasta, z interesami turystów.

"Mamy szczęście mieszkać tam, gdzie inni mogą przyjechać tylko na chwilę" - to motto projektu prowadzonego przez Kraków pod nazwą Miasta Historyczne 3.0 dotyczy między innymi nabrzmiewających w świecie i Krakowie zjawisk negatywnych wynikających z nadmiaru odwiedzających w strefach wyraźnie turystycznych. Konsekwencją tego zjawiska i nowego modelu biznesowego gospodarki współdzielenia jest tzw. gentryfikacja turystyczna związana z najem krótkoterminowym. O ile procesu gentryfikacji nie da się zatrzymać, o tyle Kraków wraz z 13 miastami europejskimi zabiega w Komisji Europejskiej o wprowadzenie minimalnej regulacji zjawiska. Stoję na stanowisku, w przeciwieństwie do innych miast, że nie jest celowym ograniczanie takie działalności maksymalną ilością dni najmu w roku. Wystarczające będzie przestrzeganie przez portale pośredniczące zasady komercjalizacji tylko zarejestrowanych mieszkań czy apartamentów. Równocześnie monitoringowi będzie poddawana kultura zachowań odwiedzających, wprowadzone oznakowanie nakłaniające do respektowania praw mieszkańców - zapowiada Jacek Majchrowski.

Małgorzata Wassermann przekonuje, że Kraków musi dążyć stopniowo do zmiany profilu turysty który nas odwiedza. Najbardziej pożądanym turystą jest turysta biznesowy. To ten typ turysty wydaje w Krakowie najwięcej, korzysta z szerszej oferty kulturalnej i jest mniej uciążliwy dla mieszkańców. Odnoszę wrażenie, że turyści są bardziej uprzywilejowani niż mieszkańcy. Zadbam w pierwszej kolejności o mieszkańców i ich potrzeby. Po pierwsze krakowianie. Mieszkańcy muszą czuć że to ich miasto i o ich interesy najpierw należy walczyć. To nie oznacza z kolei że turyści będą gorzej traktowani - uważa kandydatka na stanowisko Prezydenta Miasta Krakowa.

Łukasz Gibała wspomina o potrzebie utworzenia urzędu nocnego burmistrza, tak jak to uczynił np. Amsterdam. Na pewno ważne jest żeby nie powiększać konfliktu pomiędzy turystami a mieszkańcami. Ważne jest minimalizowanie skutków negatywnych które są spowodowane przez dużą liczbę turystów w centrum Krakowa. Przede wszystkim dotyczy to hałasu w godzinach wieczornych i nocnych. Potrzeba większej liczby patroli w tej części miasta. Należy także powołać urząd nocnego burmistrza, którego podstawowym zadaniem będzie dbanie o to, jak miasto działa po zmroku, a także skuteczne zapobieganie pogarszania się komfortu życia mieszkańców na skutek imprezowego trybu życia niektórych turystów. Jego zadaniem będzie szukanie kompromisu pomiędzy oczekiwaniami turystów, a potrzebami mieszkańców twierdzi.

O potrzebie lepszego wykorzystania Straży Miejskiej przekonuje także Konrad Berkowicz. Najważniejszym zarzutem mieszkańców Starego Miasta jest to, że jest tam głośno oraz dochodzi do burd i awantur w godzinach nocnych. Rozwiązaniem tego problemu nie jest jednak zamykanie się na turystów czy zakaz sprzedaży alkoholu po godzinie 22:00, ponieważ to problemu nie rozwiąże. Awanturnicy z rynku nie kupują przecież alkoholu w sklepach, żeby wypić go na rynku. Piją go w pubach, klubach, knajpach i restauracjach lub na domowych imprezach po których następuje "wypad na miasto". Realnym i racjonalnym rozwiązaniem tego problemu, jest przekierowanie sił i środków Straży Miejskiej - zamiast czyhać na osoby przechodzące na czerwonym świetle lub w inny sposób spełniać normy mandatowe, powinni pilnować porządku w centrum i surowo karać tych, którzy nie potrafią dostosować się do panujących norm i zasad prawa. Prewencyjne karanie wszystkich mieszkańców i turystów to niemoralne traktowanie wszystkich jako pijaków i awanturników, pomimo iż winnymi jest nieduża grupa osób nad którą można zapanować - trzeba tylko chcieć to zrobić! Mieszkańców i turystów godzi interes. Turyści zostawiają w Krakowie ogromne sumy pieniędzy, co stanowi źródło dochodu wielu mieszkańców Krakowa - przekonuje Berkowicz.

Kandydatów różnią także kwestie dotyczące opłaty turystycznej. Przeciwny wprowadzaniu opłaty turystycznej Konrad Berkowicz uważa, iż pieniądze powinny trafiać wprost z kieszeni turysty do kieszeni hotelarza czy restauratora, a miasto nie powinno wtrącać się w to w żaden sposób. Także Małgorzata Wassermann jest przeciwna wprowadzeniu opłaty turystycznej, jeśli miałoby to się przełożyć na spadek liczby turystów. Jacek Majchrowski zwraca uwagę na to, że opłata turystyczna jest narzędziem dość powszechnie stosowanym w wielu miastach i miejscowościach turystycznych Europy. Istnieją przesłanki do wprowadzenia w Krakowie takiej opłaty pod warunkiem pozostawienia jej przez ustawodawcę w gestii samorządu terytorialnego. Mieszkańcy są beneficjentami wszelkich zjawisk, które niesie ze sobą turystyka jak również ponoszą koszty w tym związane. Dla niektórych gmin będzie istnieć potrzeba rozwoju turystyki, a dla innych konieczność zwiększenia środków na rewitalizację, bezpieczeństwo, utrzymanie czystości, itp. Zaspakajanie potrzeb tej wspólnoty jest zadaniem własnym gminy i na te zadania środki uzyskane z opłaty turystycznej powinny być przeznaczane - przekonuje prezydent Krakowa.

Także Łukasz Gibała jest zwolennikiem opłaty turystycznej. Środki uzyskiwane z tego tytułu powinny być przeznaczane na działania związane z niwelowaniem negatywnych skutków turystyfikacji miasta. A więc na utrzymanie instytucji burmistrza nocnego, wprowadzenie dodatkowych patroli straży miejskiej i policji na ulicach miasta czy na budowę parków lub innych miejsc rekreacji dla mieszkańców w najbardziej obleganych rejonach - uważa Gibała.

Jakie pomysły mają kandydaci na urząd prezydenta Krakowa mają pomysły na rozwiązanie problemów transportu turystycznego, istotnego szczególnie jeśli chodzi o wysokobudżetowych turystów? Jacek Majchrowski uważa, że problem dowodu VIP-ów do hoteli położonych w obrębie parku kulturowego jest rozwiązany poprzez istniejąca już możliwość dowożenia turystów do wyznaczonych, hotelowych kopert. Małgorzata Wassermann myśli o stworzeniu specjalnej komórki miejskiej, sprofilowanej na wysokobudżetowych turystów. Turysta z zasobniejszym portfelem to konkretne pieniądze, ale też i zysk promocyjny. Należy także wykonać co roku analizę dostępności obiektów, być może należy w różnych godzinach i dniach inaczej rozkładać czas ekspozycji. Pamiętajmy że oferta powinna być zsynchronizowana z różnymi obiektami, zwłaszcza że w Krakowie nie ma tylko miejskich atrakcji turystycznych. To zabytki i atrakcje zarządzane przez miasto, samorząd wojewódzki, Ministerstwo Kultury czy instytucje prywatne. Uzgodnienia ze wszystkimi stronami są możliwe - przekonuje.

Jeśli chodzi o kwestie transportowe, to Łukasz Gibała jest orędownikiem rozwijania Szybkiej Kolei Miejskiej i budowania kolejnych parkingów Park&Ride. Natomiast jeśli chodzi o turystykę grupową, to należy stworzyć na obrzeżach miasta duże parkingi dla autokarów. Z tych parkingów turyści będą w grupach dowożeni mniejszymi ekologicznymi pojazdami specjalnie im dedykowanymi, do ścisłego centrum, po którym będą się poruszali tak jak obecnie - pieszo - zapowiada.

Konrad Berkowicz jest zdania, że problemy transportu turystycznego są takie same, jak problemy transportu w ogóle. To przede wszystkim kwestia korków i parkingów. Rozwiązaniem tych problemów jest mój pakiet "Miasto 3D", który zakłada wykorzystanie nie tylko powierzchni miasta, ale również przestrzeni nad i pod powierzchnią miasta. Będą to różnego rodzaju kładki dla pieszych oraz przejścia podziemne które usprawnią ruch i poprawią bezpieczeństwo pieszych. Przede wszystkim jednak "Miasto 3D"to wielopoziomowe parkingi które optymalizują przestrzeń miejską i pozwalają na zwielokrotnienie budowanych miejsc parkingowych przy ograniczeniu zajmowanej powierzchni - nawet w ścisłym centrum miasta - przekonuje.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com