TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2025-05-26 - Kto straci, a kto zyska na zmianie przepisów?

Unia chce zmniejszyć prawa do odszkodowań za opóźnione loty. Pasażerowie i organizacje konsumenckie oraz firmy pośredniczące w wypłacie odszkodowań walczą o zachowanie dotychczasowej ochrony.

reklama


Unia Europejska pracuje nad zmianą przepisów, która znacząco ograniczy sytuacje, w których podróżnym przysługuje rekompensata. A wszystko to podczas polskiej prezydencji w Radzie Europy. Pośrednik DelayFix alarmuje: to cichy demontaż ochrony praw pasażerów. Trwa procedura zmiany rozporządzenia UE 261/2004 dotyczącego praw pasażerów linii lotniczych, według nowych zasad odszkodowanie ma przysługiwać dopiero po 5 godzinach oczekiwania (dla lotów do 3500 km), a przy dalszych trasach - dopiero po 9 godzinach! Według pośredników zmiany mają charakter skrajnie antykonsumencki: aż 85% pasażerów, którzy dotąd kwalifikowali się do odszkodowania, straci to prawo.

Dotychczas pasażerowie linii lotniczych, którzy dotarli do celu podróży z co najmniej trzygodzinnym opóźnieniem, mogli ubiegać się o rekompensatę w wysokości od 250 do 600 euro, zależnie od długości trasy. Ta zasada obowiązuje na mocy unijnego rozporządzenia 261/2004, którego interpretację ugruntował Trybunał Sprawiedliwości UE. Nowa propozycja, którą ministrowie transportu krajów członkowskich mają rozpatrzyć 5 czerwca 2025 r. w Luksemburgu, zakłada wydłużenie minimalnego progu opóźnienia do 5 lub 9 godzin. Oznacza to, że ogromna większość dzisiejszych przypadków, które kwalifikowały się do rekompensaty, zostanie całkowicie wykluczona.

Zauważmy tutaj, że oczekiwanie na lotnisku, zwłaszcza dla zwykłych pasażerów, jest drogie, mało komfortowe, a w warunkach problemów masowych lub w niektórych portach lotniczych zmienia się w koszmar. Co więcej przepisy bezpieczeństwa wymuszają na pasażerach zakup nawet wody (nie na wszystkich lotniskach są bezpłatne fontanny wody pitnej), nie mówiąc już o cenach posiłków, czy kanapek itp.

Jeśli zmiany wejdą w życie, aż 85% pasażerów, którzy dziś mają prawo do odszkodowania, zostanie tego prawa pozbawionych. To ogromny krok wstecz dla ochrony podróżnych komentuje Dominik Lewandowski, General Manager w DelayFix, największej polskiej kancelarii pomagającej polskim podróżnym odzyskiwać odszkodowania od linii lotniczych. Zgodnie z analizą DelayFix, nowe przepisy mogą całkowicie rozbroić skuteczność systemu ochrony pasażera. Szczególnie dotknie to podróżnych z krajów Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie standardy obsługi są często niższe, a odszkodowania stanowiły ważne narzędzie wpływu na przewoźników. Ponadto pasażerowie często nie byli świadomi swoich praw i nigdy nie dochodzili wypłaty należnych odszkodowań, a jeśli próbowali - często byli skutecznie zniechęcani do tego procesu przez sztaby prawników działających dla przewoźników.

Przez 11 lat obsłużyliśmy blisko 100 tysięcy spraw o odszkodowanie. W samym tylko 2023 roku DelayFix prowadziła sprawy dla ponad 30 tysięcy klientów, na łączną kwotę przekraczającą 10 milionów euro. Ponad połowa wszystkich spraw o rekompensaty dla polskich pasażerów prowadzonych globalnie toczy się z naszym udziałem. Już ponad dwa tysiące osób podzieliło się opinią o nas w Google, a średnia uzyskanych ocen przewyższa pod tym względem nawet takie marki jak Amazon, Apple czy Allegro. To pokazuje, że nie jesteśmy niszą, a pasażerowie naprawdę potrzebują profesjonalnych działań prawnych, ponieważ coraz częściej stanowią one jedyną szansę na wyegzekwowanie ich praw od zorientowanych na zyski i obstawionych sztabami prawników linii mówi ekspert DelayFix.

Kto na tym zyska? Nie od dziś wiadomo, że rynek lotniczy i turystyczny w Polsce od dwóch lat dosłownie zalewają linie z Ukrainy i Turcji. Oferują niską cenę swoich wycieczek kosztem jakości. Samoloty spóźniają się z winy leżącej po stronie takich przewoźników nawet (sic!) kilkanaście razy częściej niż samoloty polskich linii lotniczych. Dziś, przynajmniej w teorii, wisi nad nimi miecz potencjalnych odszkodowań, ale po zmianie przepisów będą w zasadzie bezkarne.

Wydaje się, że na takich zmianach (zwiększonej bezkarności linii lotniczych) stracą także biura turystyczne. Bowiem ich klienci będą narażeni na większe opóźnienia i większe problemy bez odszkodowania. Zwłaszcza teraz, gdy przeciętny wyjazd to 7 dni, te kilka lub kilkanaście godzin na lotnisku powoduje w odczuciu turysty znacznie większe szkody.

Od wielu miesięcy podnosimy temat tzw. zombie airlines, które zaczęły latać po polskim niebie. Są to linie o złej kondycji finansowej i bliżej nieokreślonych powiązaniach kapitałowo - osobowych. Linie spóźniające się aż do 30 razy częściej na skutek usterek technicznych lub wadliwie zaplanowanej siatki połączeń niż np. rodzimy LOT. Spadający komfort i bezpieczeństwo pasażerów obserwujemy już od jakiegoś czasu. Pisaliśmy w tej sprawie do Ministerstwa Infrastruktury oraz Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Polskie urzędy rozkładają ręce, bo po prostu nie mają narzędzi do egzekwowania praw pasażerów przez takie linie zapewnia Dominik Lewandowski. Mamy zatem sytuację, w której polscy regulatorzy rynku mają związane ręce, a jednocześnie polscy urzędnicy w Unii robią prezent obcym przewoźnikom, przez co m.in. największy krajowy operator czyli LOT traci na konkurencyjności dodaje.

W odpowiedzi na proponowane zmiany, organizacje pasażerskie i platformy takie jak DelayFix zachęcają do podpisywania internetowej petycji, której autorem jest APRA [Association of Passenger Rights Advocates]. Na europejskim portalu w kilka dni podpisało ją ponad 20 tysięcy osób. Polska wersja właśnie wystartowała i czeka na głosy obywateli Kliknij: www.change.org



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2025 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com