TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2020-09-01 - Nowy zakaz w ruchu lotniczym dzieli branżę

W Dzienniku Ustaw opublikowano w poniedziałek, 31 sierpnia nowe rozporządzenie w sprawie zakazów lotów. Budzi ono sprzeciw części przedsiębiorców turystycznych.

reklama


W porównaniu do zamieszczonego pod koniec tygodnia na stronach Biuletynu Informacji Publicznej Rady Ministrów projektu znalazły się istotne i dość pozytywne zmiany. Mianowicie rządzący nie zdecydowali się na zakazanie przylotów z Francji i Chorwacji. W opublikowanym dokumencie zakazane są przyloty do Polski z 44 krajów: Belize, Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry, Bahrajnu, Eswatini, Hiszpanii, Meksyku, Izraela, Kataru, Kuwejtu, Libii, Albanii, Argentyny, Armenii, Chile, Dominikany, Ekwadoru, Gwatemali, Hondurasu, Indii, Iraku, Kazachstanu, Kolumbii, Kosowa, Kostaryki, Libanu, Macedonii Północnej, Malediwów, Malty, Mołdawii, Namibii, Panamy, Paragwaju, Peru, RPA, Salwadoru, Surinamu, Republiki Zielonego Przylądka, Rumunii, USA, Luksemburga, Boliwii, oraz Bahamów.

Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem 2 września 2020 r. i będzie obowiązywało do 15 września.

Istotny jest fakt, że spod zakazu wyjęte są loty wyczarterowane przez organizatorów turystyki, przed dniem wejścia rozporządzenia w życie, a więc przed 2 września. I właśnie to, co ucieszy dużych touroperatorów, doprowadziło do wściekłości tych mniejszych, którzy nie korzystają z lotów czarterowych, a np. składają pakiety w oparciu o loty rejsowe. Padają zarzuty o wprowadzaniu przez rząd nieuczciwej konkurencji, działaniu na korzyść dużych firm, ze szkodą tysięcy mniejszych przedsiębiorców, oraz o naruszenie zasady równości wobec prawa. Mamy sytuację, w której duży organizator, korzystający z czarterów może działać, a mniejszy, opierający się na lotach rejsowych już nie. Ta sytuacja podważa sens wprowadzania zakazów, zwłaszcza, że branża lotnicza wielokrotnie podkreśla, że ze względu na podjęte środki bezpieczeństwa, zarówno w portach lotniczych, jak i na pokładach samolotów, latanie jest obecnie najbezpieczniejszym sposobem przemieszczania się. Naszym zdaniem taka forma zakazów całkowicie mija się z jakimkolwiek celem.

Jeśli trafi się bezobjawowy nosiciel koronawirusa, to zostanie on wpuszczony na pokład zarówno lotu rejsowego, jak i czarterowego, ponieważ wirus nie będzie wykryty i nie będzie podstaw do odmówienia mu wstępu. Jeśli pojawi się ktoś z objawami to nie zostanie wpuszczony, nawet na lotnisko. Czyżby rząd uważał, że pasażerowie czarterów, czy podróżujący drogą lądową są odporniejsi na koronawirusa, niż podróżujący samolotami rejsowymi? Niestety jest jak jest i koronawirusem można zarazić się nie tylko podczas podróży na urlop, ale i w drodze do pracy, w trakcie zakupów w galerii, czy w każdym innym miejscu. O ile całkowity zakaz podróży do tych dałoby się jeszcze jakoś mniej lub bardziej przekonująco uzasadnić, choćby przyczynami zdrowotnymi, o tyle takie cpółśrodki, nie dość że przed niczym nie chronią, to jeszcze wprowadzają podziały w branży.

Inna kontrowersyjna sprawa to kwestia tej nieszczęsnej Hiszpanii. Jakiś tydzień temu, kraj ten został uznany przez byłego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, a więc człowieka, który od początku epidemii podejmował strategiczne decyzje, związane z bezpieczeństwem zdrowotnym, za na tyle bezpieczny, aby mógł w nim spędzić urlop. Teraz, zapewne po powrocie Szumowskiego, dowiadujemy się, że Hiszpania wcale nie jest bezpieczna i trzeba zakazać do niej lotów, chyba, że polecimy lotem czarterowym, wtedy z powrotem jest bezpieczna. Gdzie tu sens wprowadzania zakazu?



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com