mobile TUR-INFO.PL

TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej

2023-09-13 - Wakacje 2023 w Polsce - krócej, ale nie taniej

Wakacje 2023 już za nami i sezon turystyczny można uznać za zakończony. Tegoroczne lato pokazało, że Polacy w większości zaplanowali swój urlop z dużym wyprzedzeniem i bardziej świadomie podejmowali decyzje o wyjeździe. Jednocześnie byli skłonni wydać o 40% więcej niż w zeszłym roku. Jak podaje noclegowo.pl polskie morze tradycyjnie cieszyło się dużym zainteresowaniem. Prym wiedzie Gdańsk. Turyści spędzali także wakacje w Zakopanem.

reklama

Ostatnie miesiące skupiały się w głównej mierze na oszczędzaniu i spekulacjach dotyczących rosnącej wówczas inflacji. Jak się okazuje, ta nieco odpuściła, dzięki czemu pojawiła się większa swoboda w wyjazdach Polaków. Według danych z portalu Noclegowo dominowały pobyty do 4 dni, które łącznie stanowiły 63% wszystkich rezerwacji. W porównaniu do zeszłego roku można dostrzec nieznaczne ich wydłużenie, choć obecna sytuacja wciąż skłania Polaków do wybierania krótszych, aczkolwiek częstszych wyjazdów.

W tym sezonie zaobserwowałem zdecydowanie krótsze pobyty niż w ubiegłych latach, widać, że ludzie nie mają pieniędzy aby zatrzymywać się dłużej na np. 2 tygodnie - komentuje pan Tomasz, właściciel apartamentu w Gdańsku.

Najwięcej rezerwacji odnotowano w lipcu (38%). W tym miesiącu aura była wyjątkowo sprzyjająca dla urlopowiczów z mnóstwem gorących, słonecznych dni, co z pewnością przełożyło się na decyzje o terminie wyjazdu. Na 7-8 dniowy urlop zdecydowało się 12% wyjeżdżających, natomiast na dłuższy, powyżej 8 dni - zaledwie 4,5%. Tegoroczne wycieczki były planowane z wyprzedzeniem. Zaledwie 19% z nich to last minute. W porównaniu do zeszłego roku jest to nieco mniej.

Tendencje Polaków co do długości pobytu w znacznym stopniu pokrywają się z europejskimi. Obecnie decydujemy się na wyjazdy krótsze, nie dłuższe niż sześć noclegów, ale jest ich więcej niż poprzednich latach komentuje Andrzej Gut-Mostowy, wiceminister sportu i turystyki.

Polacy w większości podróżowali z dziećmi. Wyjazdy rodzinne stanowiły 45% wszystkich rezerwacji, a te w parach - 35%. Natomiast pobyty grupowe to 16%. W pojedynkę wyjechało zaledwie 4% urlopowiczów. Średnio na urlop Polacy przeznaczyli ok. 1300 zł. W porównaniu do zeszłego roku jest to o 40% więcej.

Gdańsk najchętniej wybieranym miejscem na spędzenie wakacji. Jako główny kierunek wakacyjnych wyjazdów Polacy obierali regiony położone nad morzem. Podobnie jak w zeszłym roku, na ten trend miała wpływ sprzyjająca plażowaniu pogoda. Tegoroczne lato po raz kolejny nie zawiodło i mogliśmy doświadczyć wielu dni z iście tropikalną aurą. W połączeniu z przyjemnym nadmorskim mikroklimatem stwarzało to idealne warunki do wypoczywania nad Bałtykiem.

Letnie wyjazdy Polaków tradycyjnie już skupiają się na regionach nadmorskich oraz górskich. Pomorze, Pomorze Zachodnie oraz Małopolska dysponują najbardziej rozwiniętymi bazami noclegowymi w Polsce i koncentrują ponad połowę obiektów w całym kraju. Przełom lipca i sierpnia to tradycyjnie okres szczytu sezonu. Wtedy też statystycznie przyjeżdża nad Wisłę najwięcej turystów zagranicznych - dodaje wiceminister sportu i turystyki.

Wśród najpopularniejszych miejscowości prym wiedzie Gdańsk, gdzie nocleg spędził co dziesiąty turysta. Tuż za nim znalazło się Zakopane. Wśród miejsc odwiedzanych najczęściej przez Polaków w trakcie wakacji znalazł się Sopot, Kołobrzeg, Gdynia, Łeba, Świnoujście czy Kraków. Jednak spora część turystów zdecydowała się na destynacje mniej popularne, by odpocząć z dala od zgiełku. Po części jest to skutek minionej pandemii. Pozwoliło także na znaczne zredukowanie kosztów pobytu i wypoczynek w atmosferze spokoju.

Pandemia istotnie miała wpływ na trendy i zachowania wśród turystów, czego najlepszym przykładem jest wybór mniej popularnych kurortów czy też wyszukiwanie miejsc poza dużymi skupiskami ludzkimi. Trzeba jednak przyznać, iż obecnie wynika to raczej z przyczyn ekonomicznych, gdyż miejscowości mniej znane prezentują się zwykle korzystniej cenowo od dużych ośrodków - dodaje Andrzej Gut-Mostowy.

Wróć do strony głównej

Pełna wersja