TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2022-10-07 - Travelplanet przekonuje do wczesnego zakupu wakacji

Najwięksi touroperatorzy zaprezentowali oferty na przyszłoroczne wakacje letnie. Ich wspólna cecha: są bardzo elastyczne: wystarczą kilkuprocentowe zaliczki, za niewielką dopłatą zagwarantowana jest niezmienna cena i możliwość zmian rezerwacji. I najważniejsze: na przyszłoroczne wakacje w szczycie letniego sezonu można polecieć za pieniądze zbliżone do tegorocznych cen.

reklama


Choć tematem nr 1 w polskich domach jest obecnie inflacja i nachodząca zima, nie oznacza to, że Polacy nie myślą o wakacjach. Tegoroczne lato pokazało, że trudno im jest odmówić sobie wypoczynku. Ten bowiem, jak pokazuje wiele badań społecznych, z poziomu luksusu zszedł do sfery podstawowych potrzeb. Doskonale obrazują to dane Raportu Polskiej Izby Turystyki "Zagraniczne wakacje Polaków 2022" (Travelplanet.pl był jego współautorem).

Wbrew wszelkim przeciwnościom na tegoroczne wakacje z biurami podróży wyjechało o 27 proc. turystów więcej niż w lecie 2021. I wypoczywali oni najchętniej w dobrym standardzie: prawie połowa wybrała hotele 4*, kolejna jedna trzecia - hotele 5* a aż 84 proc. wykupiło wyżywienie all inclusive.

Wakacje 2023 po tegorocznych, sierpniowych cenach

Travelpanet.pl przeanalizował jak rosły ceny ofert na wakacje 2022 (lipiec i sierpień) w najpopularniejszych krajach i jak się do nich mają ceny ofert na przyszłoroczne wakacje. Pod uwagę wzięliśmy ośmiodniowy wypoczynek w hotelu 4* z przelotem i wyżywieniem HB i AI (w Turcji i Bułgarii). Pod uwagę braliśmy jedynie oferty z gwarancją niezmienności ceny (niektóre biura dają ją za darmo, niektóre doliczają ok 50 zł od osoby).







Wakacje 2023 będą droższe o przynajmniej 400-500 zł w porównaniu do cen ofert first mniute na lato 2022. Ale za to zbliżone lub nawet ciut niższe od kosztów sierpniowego last minute.

Jednak od sierpnia 2021 inflacja w Polsce zdążyła urosnąć ponad 16 proc. I wszystko wskazuje na to, że to nie koniec wzrostów.
Ile zarobili zapobiegliwi

Turyści, którzy wiosną zarezerwowali sobie tegoroczne letnie wakacje, zyskali kilkaset zł od osoby w porównaniu z tymi, którzy zakupy wypoczynku odkładali na ostatnią chwilę. Z analizy Travelplanet.pl wynika, że ci, którzy zrobili to do marca, płacili niecałe 2400 zł na osobę, w kwietniu średnia rezerwacja skoczyła do ok. 2600 zł, to w lipcu za wypoczynek płacono średnio 2850 zł.

Jak wynika z raportu Polskiej Izby Turystyki "Zagraniczne wakacje Polaków 2022" (Travelplanet.pl był jednym z jego współautorów) tych, którzy nie wierzyli w tanie last minute i kupowali wakacje na więcej niż trzy miesiące przed wylotem, było ponad 26 proc. (to aż o 12 pp. więcej niż w 2021 roku). Z kolei o 10 pp., z 28 do 18 proc. spadła sprzedaż na 10 i mniej dni przed wylotem.

Wszystko wskazuje, że ten scenariusz się powtórzy. Z jednej strony nie widać oznak wygaszania inflacji, dolar i euro jak się wydaje na dobre zagościły na historycznych rekordowych poziomach. Z drugiej - biura podróży do elastycznych rozwiązań, wprowadzonych w czasie pandemii, a więc niskich zaliczek i bezkosztowej możliwości zamiany kierunku bądź terminu wylotu, doszła gwarancja niezmienności ceny. Niektórzy organizatorzy wypoczynku dorzucają ją teraz w gratisie, inni doliczają do rezerwacji ok. 50 zł od osoby.

Czy wczesna rezerwacja się kalkuluje

Ile zatem kosztuje zablokowanie sobie aktualnej ceny wakacji? Załóżmy, że wybiera się na nie czteroosobowa rodzina i zamierza przeznaczyć na nie ok. 10 000 zł. Zaliczka na przyszłoroczny wypoczynek to, w zależności od biura podróży, od 5 do 15 proc. Do nasze kalkulacji przyjmijmy, że to średnio 10 proc. - a więc 1000 zł. Gdyby włożyć te pieniądze na półroczną lokatę, nie zarobimy na tym kapitale ok. 45 zł, zakładając że lokujemy go na 9 miesięcy, oprocentowaną na ok 7-8 proc. w stosunku rocznym.

W skrajnym wypadku, gdy musimy za gwarancję niezmiennej ceny zapłacić 50 zł od osoby, zablokowanie aktualnej ceny przyszłorocznych wakacji wyniesie ok. 250 zł (4 x 50 zł plus utracone odsetki w kwocie ok. 45 zł). To maksymalnie 2,5 proc. ogólnego kosztu wycieczki, na który przeznaczyliśmy 10000 zł.

Jeśli jednak pozostałą kwotę, czyli ok. 8800 zł (10 000 zł minus 1000 zł zaliczki oraz 200 zł na opłacenie 4 gwarancji niezmiennej ceny) możemy zdeponować na 9 miesięcznej lokacie, uzyskamy w ten sposób niecałe 400 zł.

Reasumując - jeśli chcemy zagwarantować sobie wakacje po aktualnych cenach, do zaliczki w wysokości ok 1000 zł musimy doliczyć od ok. 50 zł (utracone odsetki) do 250 zł (utracone odsetki plus koszt czterech gwarancji niezmiennej ceny - jeśli biuro pobiera za to dodatkową opłatę). Za to jeśli przeznaczoną na wakacje pozostałą kwotę zdeponujemy na lokacie bankowej, nasze wakacje będą kosztować nie 10 000 zł lecz 9600-9800 zł.

To niejedyne argumenty, przemawiające za decyzjami o wczesnym rezerwowaniu wakacji. Jeszcze w "przedcovidowych" czasach aż 32 proc. klientów biur podróży dostrzegło przewagę takiej właśnie opcji, ze względu na znacznie szerszy wachlarz ofert i możliwość precyzyjnego spersonalizowania wakacji pod względem udogodnień w konkretnym hotelu, odległości od plaży itp.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com