TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2006-04-13 - Walki na rynku lotniczym!

Liczba pasażerów lotniczych w Polsce rośnie błyskawicznie - 30% z roku na rok. Szefowie linii lotniczych cały czas walczą o klientów. Zgodnie uważają, że rząd musi przestać krępować rozwój lotnictwa.

reklama


O rynek walczą zarówno tradycyjne, jak i tanie linie lotnicze. W poniedziałek, 10 kwietnia podczas Forum Lotniczego Europy Środkowo-Wschodniej w Warszawie Holger Heatty, członek zarządu Lufthansy, przekonywał, że przyszłość lotnictwa to nie tani przewoźnicy, ale redukcja kosztów w tradycyjnych liniach oraz inwestycje w usługi dla biznesu. Dodał - Nie można rezygnować z wysokiej jakości. U nas liczba pasażerów pierwszej klasy w ostatnich latach podwoiła się.

Jednak Michael O'Leary, szef Ryanaira uważa inaczej - Polacy nie potrzebują waszego komfortu, tylko naszych niskich cen. Bilety w LOT są droższe niż w Ryanairze o 275%, a w Lufthansie aż o 437%! Do tego gubicie bagaże.

Obaj szefowie byli zgodni, że jeżeli lotnictwo w Polsce ma się rozwijać, to rząd musi wylecieć z lotniczego biznesu. Holger Heatty przyznał - Prywatyzacja, liberalizacja i brak subsydiowania to najpotrzebniejsze działania władz. Trzeba stworzyć warunki dla zdrowej konkurencji i zminimalizować formalności.

O'Leary zapewnił, że do 2012 roku Ryanair chce mieć w Polsce dwie bazy, przewozić 10 mln pasażerów rocznie i stworzyć 10 tys. miejsc pracy. O'Leary tłumaczył - To wszystko możliwe, jeżeli tylko pozbędziecie się monopoli na lotniskach. Paliwo w Polsce należy do najdroższych, bo macie monopolistę Petrolot. Opłaty lotniskowe w Warszawie są najwyższe w Europie. Jeżeli nic się nie zmieni, nie będziemy mogli spełnić zapowiedzi o szybkim rozwoju.

Ryanair już rozpoczął akcję nacisku na polskie władze w sprawie obniżenia opłat na lotniskach i uruchomienia nowego lotniska dla tanich linii w podwarszawskim Modlinie. Sto osób, które wyślą najlepszy protest w tej sprawie do Ryanaira, otrzyma darmowe bilety.

Artur Burak, rzecznik PPL, który zarządza warszawskim Okęciem wyjaśnia - Opłata pasażerska na terminalu Etiuda wynosi 30 zł. Na Stansted, w największej bazie Ryanaira, 10 funtów. To znacznie więcej niż w Polsce. Dodaje - Ryanair jest znany z tego, że dusi koszty, gdzie może. O'Leary zaś znany jest z ostrego języka, to taktyka zmierzająca do obniżenia opłat. Ale nie możemy wyjątkowo traktować tej jednej linii tylko dlatego, że jest tania.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com