TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2008-07-17 - Podróż autokarem w Bieszczady jest niemożliwa

Bieszczady będą niedostępne dla wycieczek poruszających się autokarami. Ważące 16-18 ton samochody nie mogą przejechać tzw. Dużą Pętlą, ponieważ zamknięty został dla nich most w Wetlinie. Ale to nie wszystko, autokary wycieczkowe nie przejadą także tzw. Małą Pętlą. W dodatku, Słowacy żądają respektowania zakazu wjazdu samochodów powyżej 7,5 ton przez przejście graniczne Radoszyce - Palota.

reklama


Jak wyjaśnia Stanisław Orłowski prezes Stowarzyszenia Przewodników Turystycznych "Karpaty" w Sanoku, zaczynają się wakacje, a przewodnicy mają coraz więcej problemów z pokazaniem turystom Bieszczadów. Dlaczego? Coraz więcej dróg jest zamkniętych dla autokarów wycieczkowych. Na wielu odcinkach bieszczadzkich dróg stanęły tablice ograniczające wjazd pojazdom o ciężarze powyżej 10 ton. A tymczasem, jak mówi Orłowski, każdy spośród autokarów turystycznych waży około 16-18 ton. Niektórzy kierowcy podejmują ryzyko i wjeżdżają ignorując zakaz, ale większość się wycofuje. Kolejny raz nie przyjadą.

Ów ograniczenia pojawiły się na duże i małej obwodnicy bieszczadzkiej. Autokary nie mogą także przejechać doliną Sanu przez Dwernik. Na dużej obwodnicy postawiono znak ograniczający wjazd samochodom powyżej 10 ton przed mostem na Wetlince w Wetlinie. Postanowiono ograniczyć także przejazd do jednego pasa. Jak stwierdza prezes stowarzyszenia przewodników, najważniejsza trasa komunikacyjna regionu stała się nieprzejezdna, a od ubiegłego roku nieczynna jest mała obwodnica bieszczadzka, ponieważ w Polanie osunęła się droga. Kuriozalna tablica znalazła się na tzw. trzeciej obwodnicy bieszczadzkiej, czyli drodze prowadzącej z Soliny do Cisnej i Komańczy dolinami Solinki, Osławy i Sanu. Ta trasa mogła powstać dzięki wysiłkowi finansowemu powiatu leskiego, który przeprowadził remont drogi na odcinku Terka - Dołżyca i już w roku ubiegłym była obwodnicą, która pozwalała na zatrzymanie turysty w regionie na kolejny dzień. Tymczasem wiosną tego roku, przed weekendem majowym na moście w Terce zabrano tablicę z napisem "nie dotyczy autobusów" i zamieniono ją na nową "nie dotyczy autobusów PKS i mieszkańców m. Terka", co oznacza, że mieszkańcy Terki są wyjęci spod prawa i mogą np. przewozić drewno ciężarowymi samochodami przekraczającymi ciężar 40 ton. To jawny bezsens! Ormowski zadaje pytanie, komu przyszedł do głowy taki pomysł?

Stowarzyszenie Przewodników zaapelowało do samorządów powiatów: bieszczadzkiego, leskiego i sanockiego. Stanisław Orłowski przekonuje, że na tych drogach i mostach powinny pojawić się tablice: "nie dotyczy autobusów". A jeśli celem ograniczeń wjazdu jest powstrzymanie niszczenie dróg przez samochody przewożące drewno, może należałoby ustawić kamery rejestrujące takie przypadki. Wydatek z pewnością szyblo się zwróci z mandatów.

Dotychczas na apel przewodników zareagowały władze powiatu leskiego, które twierdzą, że droga przez Terkę jest dostępna dla autokarów wycieczkowych. Władze mają świadomość, że powiat żyje z turystyki i musi dbać o to, żeby ludzie chcieli tam
przyjeżdżać. Jak wyjaśnia Wiesław Matuszewski, przewodniczący rady powiatu leskiego, droga przez Terkę jest dużym skrótem dla turystów, którzy są nad Soliną i chcą wyskoczyć np. na jeden dzień w Bieszczady, albo są już w Bieszczadach, a chcieliby zobaczyć Zalew Soliński.

Mała i duża obwodnica są podległe Podkarpackiemu Zarządowi Dróg Wojewódzkich . Jan Hołota, dyrektor ds. utrzymania dróg i mostów tłumaczy, dlaczego most w Wetlinie jest obecnie zamknięty. Otóż w ubiegłym roku most został poddany szczegółowemu przeglądowi i okazało się, że jest w bardzo złym stanie technicznym. Zrobiono tymczasowe wzmocnienia, ale należało ograniczyć ruch tylko do jednego pasa, a także przejazd dla samochodów powyżej 10 ton. Gdyby dyrektor Hołota zgodził się na przejazd cięższych autobusów musiałby wziąć odpowiedzialność za ryzyko katastrofy.

Zarząd dróg postanowił ogłosić przetarg na projekt przebudowy. Jak wyjaśnia dyrektor, należy przygotować dokumentację i pieniądze, a jak uważa, prace przy moście rozpoczną się dopiero w przyszłym roku.


Tego roku powinien zakończyć się remont osuwiska w Polanie (mała obwodnica), ale stanie się to prawdopodobnie dopiero jesienią, czyli już po sezonie turystycznym. Dla turystów wybierających się w Bieszczady autokarami, niestety niedostępna będzie również trasa doliną Sanu przez Dwernik do Brzegów Górnych. Piotr Korczak przewodniczący rady powiatu bieszczadzkiego mówi, że to jest duży skrót i ładna droga, ale 30-metrowy most na Sanie w Dwerniku nie jest cięższych stanie udźwignąć pojazdów cięższych niż 10 ton. Na przebudowę tego mostu nie ma pieniędzy.

Autokary wycieczkowe obecnie nie będą mogły skracać sobie drogi na Słowację przez przejście graniczne Radoszyce - Palota. A przecież po likwidacji kontroli granicznych duża liczba autokarów jadących ze wschodnich Bieszczadów przejeżdżała tamtędy na Słowację. Jak poinformował Andrzej Radwański, wicestarosta Sanoki, wszyscy zapomnieli, że przez to przejście mogą przejeżdżać pojazdy o masie do 7,5 tony. Po słowackiej stronie zakręty i nachylenia drogi są nieprzystosowane do cięższych samochodów, a co za tym idzie są zbyt niebezpieczne. Dlatego właśnie Słowacy zaczęli nas ostro monitować, żebyśmy egzekwowali zakaz wjazdu.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com