TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
W stolicy Wielkiej Brytanii znów doszło do wybuchów. Tak jak dwa tygodnie temu - w trzech kolejkach metra i w jednym autobusie. Tym razem jednak nie wszystkie ładunki wybuchły, a te co wybuchły, były słabe.
reklama
Nie ma ofiar.
Dziś już wiadomo, że w czwartek 7 lipca w zamachach w Londynie zginęło co najmniej 56 osób. Tym razem nie zginął nikt. Lekko ranna jest jedna osoba, lecz zgłosiła się do szpitala sama i policja nie ma pewności, czy odniosła obrażenia w zamachu. Wczoraj ładunki były o wiele mniejsze niż poprzednio. Nie wykluczone też, iż były to same zapalniki.
Do wybuchów w metrze doszło prawie jednocześnie około godziny 13-tej w trzech wagonach (tym razem obok stacji Warren Street, Oval i Shepherd's Bush). Wybuch w autobusie tak jak poprzednio miał miejsce około godziny później (tym razem był to autobus nr 26 przy ulicy Hackney). Inaczej niż poprzednio, zamachy nastąpiły w porze lunchu, a nie jak 7 lipca w czasie porannego szczytu.
Policja obawiała się, czy w zamachach nie użyto broni chemicznej. Do metra weszli mężczyźni w kombinezonach przeciwchemicznych. Niedługo potem poinformowano, że żadnych chemikaliów nie znaleziono.
Informacje na temat szczegółów zamachów są sprzeczne.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami