TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
W piątek, 21 grudnia Polska i Słowacja wejdą do strefy Schengen i zniesiona zostanie kontrola na granicach lądowych, natomiast drogi prowadzące przez granicę będzie można pokonywać swobodnie. Jednak wyjątek będą stanowiły Tatry.
reklama
Turyści, którzy będą spacerować po Tatrach będą mogli przekroczyć granicę w 25 miejscach, jednak dopiero od 15 czerwca przyszłego roku. Ustalenia układu Schengen nie dotyczą przepisów związanych z ochroną przyrody. Słowacy już od lat czasowo zamykają swoje góry dla ruchu turystycznego. Od 1 listopada do 15 czerwca zakazane jest poruszanie się po szlakach powyżej schronisk. Dlatego też nikt nie będzie mógł przekroczyć granicy biegnącej granią Tatr.
Po tym jak Słowacy otworzą Tatry po swojej stronie, turyści będą mogli swobodnie przechodzić przez granicę w miejscach, do których dochodzą oznakowane szlaki. W pięciu przypadkach szlaki polskie oraz słowackie łączą się bezpośrednio na granicy. Następnych 20 szlaków stwarza możliwość dojścia do granicy oraz zejścia na polską lub słowacką stronę po krótkiej wędrówce granią.
Polski Tatrzański Park Narodowy myśli nad uruchomieniem jeszcze jednego przejścia. Polacy planują zbudować kładkę na potoku Biała Woda przy schronisku Roztoka. Dzięki temu na Słowację mogliby przechodzić turyści, którzy idą do Morskiego Oka. Do czerwca przyszłego roku jednak kładka na pewno nie zostanie ustawiona.
Słowacy przyznają, że obawiają się tłumu polskich turystów w swoich górach. Szlaki w słowackich Tatrach są długie oraz bardzo wymagające, po których wędrują tylko doświadczeni turyści. Natomiast po polskiej stronie wygodne ścieżki są przystosowane nawet dla amatorów, którzy lekceważąc wymogi ochrony przyrody zaśmiecają szlaki, hałasują oraz płoszą zwierzęta. Dlatego też Słowacy zastanawiają się, czy nie zamknąć dla polskich turystów dwóch przejść: w rejonie Kasprowego Wierchu i na Tomanowej Przełęczy. Marian Sturcel, wicedyrektor słowackiego Tatrzańskiego Parku Narodowego poinformował - Decyzję podejmiemy dopiero 15 czerwca.
Słowacy boją się również, że polscy turyści, którzy będą wjeżdżać kolejką na Kasprowy Wierch będą schodzić do leżącej po ich stronie Doliny Cichej. W jednej z największych w całych Tatrach dolin, mającej 17 km długości swoje ostoje mają dzikie zwierzęta, między innymi niedźwiedzie.
Paweł Skawiński, dyrektor polskiego TPN wyznał - Rozumiem obawy Słowaków, ale są one bezpodstawne. Na Kasprowy od polskiej strony faktycznie wjeżdżają tłumy turystów, ale nie są oni nastawieni na długie, górskie wędrówki. Kładą się na grani i wygrzewają na słońcu. Raczej nie będą schodzić do Cichej.
Słowacy ustawili już w górach tablice z napisem "stop", które informują w czterech językach o zakazie poruszania się po Tatrach od listopada do czerwca. Za złamanie zakazu grozi grzywna w wysokości 2 tys. koron słowackich, czyli około 210 zł.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami