TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Do 65-letniego chorego na serce turysty nie przyjechało pogotowie, bo zabrakło karetek. Emerytowany górnik z Dolnego Śląska wypoczywał w Krynicy Morskiej.
reklama
-Tata był bliski zapaści. Zadzwoniliśmy na pogotowie w Nowym Dworze Gdańskim - opowiada Michał P., syn chorego. Dyspozytorka powiedziała, że to nie ich rejon, a karetkę mamy bliżej, w samej Krynicy. Po telefonie do Krynicy okazało się, że ratownicy są u innego pacjenta. Zadzwoniliśmy jeszcze raz do Nowego Dworu i usłyszeliśmy znowu, że to nie ten rejon, że na karetkę musielibyśmy czekać półtorej godziny i w końcu, abyśmy sami przywieźli ojca. Rodzina wiozła chorego turystę do szpitala z prędkością 40 km/h, bo takie były korki. Pan Zenon otrzymał w szpitalu natychmiastową pomoc.
Elżbieta Kościńska, dyrektor nowodworskiego pogotowia mówi, że wszystko zostało wykonane prawidłowi i dziwi się, że ktoś ma jakiekolwiek pretensje.
Za ratownictwo medyczne na Pomorzu odpowiada Urząd Wojewódzki, który rozdziela karetki. Przez dwa letnie miesiące NFZ kontraktuje dodatkowe samochody, by zapewnić opiekę tysiącom turystów, którzy przyjeżdżają na Hel i Mierzeję Wiślaną. Do 54 całorocznych ambulansów doszły dwa sezonowe - w Łebie i Krynicy Morskiej, za kilka dni ma się też pojawić w Ustce.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami
