TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Najwyższe krakowskie obiekty, czyli kominy elektrociepłowni powinny stać się punktem widokowym dla turystów. W Krakowie powinna rozwinąć się tzw. turystyka kominowa - uważa Marta Firlet-Bradshaw, redaktorka naczelna internetowego portalu Cracow-life.com.
reklama
Na szczycie kominów powinny zostać umocowane statywy do aparatów, lunety, wypożyczane lornetki a na dole stanąłby sklepik z pamiątkami i gadżetami. Dostępne byłyby dla grup zorganizowanych.
Dwa kominy w Łęgu wysokie na 265 i 226 metrów odstraszają swym widokiem już od 1963 roku. Straszą też potężne chłodnie o wysokości 100 metrów. Ale niestety wpisały się już w panoramę Nowej Huty-Krakowa.
Udostępniamy oba kominy pojedynczym turystom. Jednak szersze otwarcie ich dla gości jest średnio możliwe - przyznaje Krzysztof Krukowski, rzecznik prasowy Elektrociepłowni Kraków SA. Przyczynami takiego stanu są niemożność zwiedzania kominów podczas ich pracy (a pracują one niekiedy przez kilkadziesiąt dni bez przerwy), ryzyko zatrucia się oparami chemicznymi jak spaliny, pył, tlenek siarki, azotu i węgla, niebezpieczna droga na szczyt, brak odpowiedniego personelu do oprowadzania takich turystów, a nawet ewentualna możliwość ataku terrorystycznego.
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami