TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2007-02-06 - Kraków mówi stop alkoholowej turystyce!

Władze Krakowa, postanowiły uporać się z coraz powszechniejszym sloganem - najtańszej i najmodniejszej meliny Europy. Miasto zamierza walczyć z nagannym zachowaniem pijanych Brytyjczyków podczas organizowanych tu masowo wieczorów kawalerskich.

reklama


- Na każdy powieszony w Wielkiej Brytanii billboard w stylu piwo w Krakowie tylko za 1 funta odpowiemy w tym samym miejscu innym, promującym kulturę, zabytki, ofertę biznesową - oświadczyła Izabela Helbin, nowa szefowa Wydziału Promocji i Marketingu Urzędu Miasta Krakowa. Ważnym przedsięwzięciem ma się okazać wzmożona kampania reklamowa tzw. wysokich walorów Krakowa. Problem tysięcy alkoholowo-seksualnych turystów (przede wszystkim młodych Anglików), znalazł się na liście - pilnych do załatwienia! - Nie możemy się stać dla nich europejską stolicą taniego piwa i plebejskiej rozrywki. Musimy zrobić wszystko, aby Kraków kojarzył się w świecie przede wszystkim z kulturalnym spędzaniem czasu i dobrą zabawą na wysokim poziomie - zakomunikowała Izabela Helbin, która uważa, iż skończył się czas tolerancji dla pubowego chuligaństwa. - Jeśli ktoś rozrabia bądź się zachowuje nieodpowiednio, musi się liczyć ze stanowczą reakcją odpowiednich służb. Ten problem miała też czeska Praga, ale zdecydowanym egzekwowaniem prawa zdołano go rozwiązać - wyjaśniła.

- Żenada. Trzeba skończyć z mitem, że utrzymywanie taniej turystyki wyszynku i imprezek na dłuższą metę się opłaci. Musimy zdać sobie sprawę, że większy pożytek będzie z innego typu turystów: tych z większymi pieniędzmi, wyższą kulturą osobistą, zainteresowanych polską sztuką, kulturą, nowoczesnym obliczem miasta. Taki człowiek bez problemu wyda nawet 50 euro na ekskluzywne wydarzenie na światowym poziomie, a potem i tak chętnie pobawi się w klubie - powiedział Bogusław Kośmider, radny PO, który uważa, że dobrym pomysłem na awans Krakowa w rankingach popularności, może być ściągnięcie części kolekcji Muzeum Guggenheima.

Obecną politykę kulturalną miasta krytykują także krakowscy naukowcy. - Co roku Salzburg, Bayreuth czy Edynburg odwiedzają miliony ludzi. Wiedzą, że czeka ich tam kilka znakomitych festiwali muzycznych, teatralnych czy operowych. Kraków też ma festiwale, ale słabo dotowane, niewypromowane, projektowane ledwie w rocznej, a nie - jak to się robi w świecie - przynajmniej kilkuletniej perspektywie - poinformował prof. Jacek Popiel, dziekan Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, współtwórca obchodów Roku Wyspiańskiego. Prof. Popiela martwi, że mając na uwadze wzrost liczby turystów w Krakowie, zapomniano o promocji dorobku uznanych w świecie twórców, tj. np. Tadeusza Kantora. - Proszę mi wskazać, ilu z tych ludzi wie, że tworzył tu artysta tej klasy. Nic dziwnego, że zamiast inteligentnej publiki przyjeżdżają tu ludzie, którym lepiej zejść z drogi - oznajmił.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com