TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2008-06-28 - Śmieci mogą zatrzymać rozbudowę gliwickiego lotniska

A tak naprawdę chodzi właściwie o ptaki, które na nich żerują. Jak się okazuje się, sąsiedztwo wysypiska może nawet pokrzyżować plany gliwickiego lotniska budowy nowego betonowego pasa.

reklama


Śmieci bez wątpienia przeszkadzają w rozwoju gliwickiego lotniska, które stanowi ogromna łąka, hangar oraz lądowisko helikoptera ratunkowego. To co innego niż kiedyś. Jeszcze przed wojną regularnie z miasta kursowały samoloty Lufthansy do Wrocławia oraz Berlina. W chwili obecnej z trawiastej płyty startują głównie szybowce i małe maszyny sportowe.

Miasto razem z aeroklubem mają zamiar to zmienić. I nie chodzi o sentymenty, ale właśnie o ekonomię. Jak mówi Paweł Kopczyński, naczelnik biura rozwoju miasta w gliwickim magistracie, podróżowanie samolotem przestaje być ekstrawagancją i coraz więcej ludzi coraz częściej korzysta z małych samolotów. Chodzi nie tylko o latanie rekreacyjne, ale głównie o biznesmenów, którzy właśnie w ten sposób ułatwiają sobie pracę. Dodaje, że w niedalekiej przyszłości bliska lokalizacja skrzyżowania dwóch autostrad spowoduje, że lotnisko w Gliwicach może stać się doskonałym punktem wypadowym.

Aby te wszystkie plany zostały zrealizowane, port lotniczy musi zbudować betonowy pas. Urzędnicy są w trakcie przygotowywania planów jego budowy oraz sporządzają studium aeronautyczne. Według ich projektu na lotnisku będą miały możliwość lądowania nawet niewielkie maszyny odrzutowe.

Jednak na przeszkodzie może stanąć sąsiedztwo miejskiego wysypiska śmieci, gdzie ogromna hałda śmieci przylega do południowego końca płyty lotniska. Na odpadach żerują setki ptaków.

Jak mówi Cezary Orzech, rzecznik katowickiego lotniska, takie sąsiedztwo stanowi ogromne zagrożenie dla lotniska. Na całym świecie, co roku dochodzi do blisko czterech tysięcy incydentów z udziałem ptaków, a niektóre kończą się tragicznie. Właśnie dlatego wokół lotniska została wyznaczona strefa ochronna, na której nie mogą znajdować się żadne wysypiska ani żadne inne miejsca, na których mogłyby żerować ptaki. Oprócz tego istnieje cały system głośników oraz armatek hukowych, które mają za zadanie ptaki odstraszać. Ale nie ma żartów, należy dmuchać na zimne.

Według prawa lotniczego strefa ochronna wokół lotniska ma się rozciągać na odległość pięciu kilometrów od jego granic. Karina Wiazowska, rzeczniczka Urzędu Lotnictwa Cywilnego ocenia, że jeśli okazuje się, że miasto już wcześniej zezwoliło na utworzenie pasa tuż obok wysypiska śmieci, w takim momencie decyzję o jego ewentualnej rozbudowie lub o jej wstrzymaniu podejmie prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Być może miasto będzie musiało dokonać wyboru, co jest ważniejsze: samoloty czy śmieci.

Kopczyński dodaje, że zdaje sobie sprawę z tego, że wysypisko może być problemem przy rozbudowie lotniska, z pewnością będzie trzeba uwzględnić jego sąsiedztwo w planach modernizacji płyty. Zastanawia się także, czy będą mogły wystarczyć głośniki imitujące odgłosy drapieżników.



Źródło: Gazeta Wyborcza

Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com