TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej


2007-10-29 - Badane są okoliczności zniszczenia świateł naprowadzających samoloty w Pyrzowicach

Prokuratura Rejonowa w Tarnowskich Górach zajmuje się wyjaśnianiem okoliczności wypadku na lotnisku w Pyrzowicach koło Katowic, do którego doszło w niedzielę, 28 października. Hiszpański samolot, który leciał zbyt nisko zniszczył światła naprowadzania na pas startowy.

reklama


W poniedziałek, 29 października ma zostać przesłuchana hiszpańska załoga maszyny. Jolanta Mandzij, szefowa tarnogórskiej prokuratury poinformowała - Wszczęliśmy postępowanie w kierunku art. 174 kodeksu karnego, służące wyjaśnieniu, czy doszło do sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym.

Za tego typu przestępstwo może grozić osiem lat więzienia, natomiast w przypadku działania nieumyślnego do trzech lat. Jednak prokurator zastrzegła, że postępowanie jest cały czas prowadzone, a pytanie o możliwość postawienia komukolwiek zarzutów jest jeszcze przedwczesne.

Do wypadku na katowickim lotnisku doszło w nocy z soboty na niedzielę. Wówczas hiszpański samolot, lecący z powracającymi z Bejrutu polskimi żołnierzami, podczas podchodzenia do lądowania zniszczył kilkadziesiąt świateł naprowadzających samoloty na pas startowy na odcinku blisko 900 metrów. Nikomu nic się nie stało, jednak samolot jest bardzo poważnie uszkodzony.

Prokurator poinformowała, że krótko po wypadku trzem członkom 11-osobowej załogi, czyli pilotom i mechanikowi pobrano krew w celu przeprowadzenia badania na zawartość alkoholu. Zlecone zostało tzw. badania retrospektywne, które mają dać odpowiedź na pytanie, czy przed wypadkiem piloci spożywali alkohol. Na wyniki badań trzeba czekać od 2 do 3 dni.

Załoga samolotu będzie przesłuchiwana w poniedziałek, 29 października z udziałem tłumacza. Przesłuchani zostaną również świadkowie, między innymi obsługa lotniska i kontrolerzy lotów.

Prokurator oraz policjanci już dokonali oględzin pasa startowego oraz samolotu. Prokuratura czeka również na wycenę strat ze strony portu lotniczego oraz hiszpańskiego przewoźnika. Przedstawiciele lotniska wstępnie oszacowali szkody na kilkanaście tysięcy dolarów, natomiast straty linii Air Europa mogą być wielokrotnie większe.

Cezary Orzech, rzecznik lotniska poinformował, że wypadek nie wpłynął na pracę portu. Jeszcze w niedzielę po południu udało się przywrócić pierwszą kategorię naprowadzania samolotów na pas startowy poprzez uruchomienie świateł ścieżki podejścia w uproszczonej formie. Piloci nie powinni mieć żadnych kłopotów z lądowaniem nawet przy gorszej pogodzie. Jednak pełne odtworzenie systemu zajmie do trzech tygodni.

Właścicielem uszkodzonego boeinga 737-800 jest hiszpańska linia lotnicza Air Europa. Maszynę wynajęła Organizacja Narodów Zjednoczonych w celu przetransportowania żołnierzy powracających z misji pokojowej w Libanie. Na pokładzie było 114 polskich żołnierzy oraz 11 członków załogi. Podczas podchodzenia do lądowania maszyna zeszła zbyt nisko i kadłubem, silnikami oraz skrzydłami ścięła wysokie na kilka metrów lampy na odcinku około 900 metrów. Pomimo tego samolot bezpiecznie wylądował, a pilot nie zgłosił kontrolerom żadnych kłopotów.

Okoliczności oraz przyczyny wypadku niezależnie od prokuratury wyjaśniane są przez komisję ds. badania wypadków lotniczych.



Wróć do strony głównej


Pełna wersja

© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami

stat24.com