TUR-INFO.PL
Serwis Informacyjny Branży Turystycznej
Na razie Polacy nie dali się zrazić wysokimi cenami paliwa lotniczego. Krajowe porty lotnicze prognozują w tym roku obsłużenie 22,2 mln pasażerów, co oznacza o 3,1 mln osób więcej niż rok wcześniej. Kolejny rekord padnie na polskim niebie dzięki sześciu największym portom lotniczym w Polsce, na których ląduje 95 proc. wszystkich pasażerów. Porty w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Katowicach, Wrocławiu oraz Poznaniu obsłużą w sumie 21 mln pasażerów, o 3,1 mln osób więcej niż przed rokiem.
reklama
Warszawa-Okęcie będzie miała największy udział w wyśrubowaniu tego wyniku, bowiem jest w stanie obsłużyć nawet o 800 tys. pasażerów więcej niż rok temu. W 2008 r. to lotnisko może w końcu przełamać magiczną barierę 10 mln pasażerów. Jak mówi Jakub Mielniczuk, rzecznik prasowy Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze" (PPL), w planach pozostaje wynik na poziomie zbliżonym do 10 mln pasażerów, jednak czy będzie to 9,7 mln, czy też 10,1 mln osób, na razie jest jeszcze za wcześnie, aby wyrokować.
W pozostałych portach również optymistycznie spogląda się na końcówkę roku. Katowice-Pyrzowice mają przyjąć o 600 tys. więcej osób niż w roku 2007, Gdańsk-Rębiechowo oraz Poznań - po 0,5 mln, wynik Wrocławia ma jeszcze wzrosnąć o 300 tys. pasażerów, a Krakowa o 200 tys. Jak ocenia Cezary Orzech, rzecznik prasowy MPL Katowice-Pyrzowice, kryzysy, takie jak wzrost cen paliwa czy też jeszcze wcześniej zamach na World Trade Center lub wojna w Zatoce Perskiej, skutkują jedynie krótkotrwałym wahnięciem koniunktury. A jak pokazują wyniki portów, ludzie w Polsce najwyraźniej pokochali latanie i trudno ich od tego odciągnąć. Ale jak zawsze nie brakuje głosów, które przestrzegają przed nadmiernym optymizmem. Zbigniew Sałek, wiceszef Międzynarodowego Stowarzyszenia Menedżerów Lotnisk alarmuje, że niekorzystną zmianę mogą przynieść już te ostatnie miesiące roku. A to z powodu faktu, że wkrótce osłabną czartery, które utrzymywały w okresie wakacje ruch lotniczy na wysokim poziomie. Jak mówi Sałek, wzrost cen biletów, który był spowodowany wysokimi cenami paliwa był rekompensowany silnym złotym zachęcającym do wyjazdów turystycznych. Ale w najbliższych miesiącach największą rolę będzie odgrywać nie ten czynnik, lecz szara rzeczywistość, którą przynosi tzw. kryzys naftowy.
W wyniku kryzysu paliwowego może dojść do kolejnych już cięć w siatkach połączeń przewoźników lotniczych. Już w ubiegły piątek swoje całkowite wycofanie się z lotów rejsowych zapowiedział w końcu Centralwings, a ponadto inni przewoźnicy tacy jak Ryanair mają w planach redukcję niektórych tras już od października.
Branżę lotniczą niepokoi również kondycja PLL LOT. Narodowy przewoźnik jest właśnie w trakcie wdrażania programu naprawczego, który może skutkować kolejnymi ograniczeniami lotów. Jak mówi Jan Pamuła, prezes MPL Kraków-Balice, kryzys jest może zbyt dużym słowem, jednak na pewno już dzisiaj widać pewne wyhamowanie rynku. Zaznacza równocześnie, że po części wynika ono z naturalnego stabilizowania się oraz umacniania rynku polskiego. Z tego powodu trudno w najbliższych latach liczyć na wzrost ruchu lotniczego na poziomie, który przekroczyłby 30 proc., tak jak było to w pierwszych latach po otwarciu "europejskiego nieba".
© 2024 TUR-INFO.PL Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z nami